UOKiK ostrzega przed Bestceną i Dragonistem. Chciałoby się powiedzieć – wreszcie. Urząd nie miał jednak innego wyjścia – nie dość, że na jaw wyszła kontrola skarbowa, to jeszcze w sieci wręcz zawrzało, kiedy okazało się, że problemem w całej sprawie nie jest tylko VAT, ale i wynajmowanie telefonów zamiast ich sprzedaży – o czym poinformowaliśmy na łamach Bezprawnika po dokładnym przeanalizowaniu regulaminu.
Już w 2017 r. można było przypuszczać, że coś jest nie tak
Od kilku dni o Bestcenie jest niezwykle głośno. Wyszło na jaw to, co mogliśmy podejrzewać od dawna – Bezprawnik już od 2017 r. sygnalizował, że z internetowym sklepem z tanią elektroniką może być coś nie tak. Już wtedy zastanawialiśmy się, czy Bestcena.pl, mimo że ma dobre opinie, jest faktycznie sklepem wartym zaufania. Ceny znacznie niższe niż u konkurencji budziły nasz niepokój i pewne podejrzenia – zwłaszcza, że różnica nie wynosiła 50 czy 100 zł, ale nawet 1000.
Niecały rok później alarmowaliśmy też, jest problem z Bestceną, jeśli chodzi o faktury – już wtedy Marek Krześnicki podejrzewał, że sklep może zwyczajnie unikać płacenia podatku VAT. Teraz prawdopodobnie to samo bada kontrola skarbowa. W Bestcena są teraz problemy z zamówieniami, bo skarbówka zablokowała konta prowadzących sklep.
I to właśnie od tego momentu w sieci zawrzało – chociaż przecież sygnały o możliwych nieprawidłowościach pojawiały się już wcześniej, chociażby na łamach Bezprawnika. Zresztą pisaliśmy już, że od września 2017 r. teksty o Bestcena wyświetliły się 300 000 razy – i mamy nadzieję, że wielu potencjalnych klientów zastanowiło się po przeczytaniu tych tekstów dwa razy, zanim zdecydowało się na „zakup” smartfona z Bestceny.
„Zakup” – w cudzysłowie, bo gdy na jaw wyszła kontrola skarbowa, postanowiliśmy dokładnie przeanalizować regulamin Bestceny. I okazało się, że klienci to tak naprawdę… najemcy, którzy wynajmowali sprzęt, zamiast go kupować. Zmiany w regulaminie pojawiły się – prawdopodobnie – we wrześniu 2018 r., dlatego klienci, którzy dokonali zakupu w sklepie przed tą datą, powinni czuć się bezpieczni.
Teraz wyszło też na jaw, że także Dragonist.pl może mieć identyczne problemy jak Bestcena – w tym przypadku także przeanalizowaliśmy regulamin Dragonista, a pracownik sklepu potwierdził później to, czego sami się domyśliliśmy – że Dragonist też postawił na najem telefonów, zamiast na ich sprzedaż.
Teraz i UOKiK ostrzega przed Bestceną i Dragonistem
Oczywiście zrobiło się o tym bardzo głośno, dlatego UOKiK postanowił dołączyć i też ostrzega przed Bestceną i Dragonistem. Jest to ostrzeżenie dosyć oczywiste w treści (konsumenci powinni uważać na sklepy, które wynajmują sprzęt, zamiast go sprzedawać), jednak – nadal potrzebne. Jestem zresztą zdania, że urząd, w miarę możliwości, powinien jeszcze częściej przestrzegać konsumentów, a także informować ich, w jakiej sytuacji lepiej odpuścić sobie zakup jakiegoś produktu.
Wracając jednak do Bestceny i Dragonista – urząd przypomina, że aby konsument stał się właścicielem wynajmowanego telefonu, musi go wykupić. Podkreśla też, że nie wiadomo właściwie, jak zachowałaby się „wynajmująca” firma, gdyby sprzęt został uszkodzony w trakcie użytkowania.
Można się też domyślać, że takich specyficznych konstrukcji prawnych jest znacznie więcej, jeśli chodzi o regulaminy sklepów internetowych. Nasza redakcja bada już regulamin kolejnego sklepu – również z elektroniką – który wprost przyznaje, że nie wystawia faktur VAT.