Będzie ustawowa kara m.in. za brak maseczki. Po pół roku prawnego galimatiasu rządzący nowelizują kodeks wykroczeń

Gorące tematy Prawo Zdrowie Dołącz do dyskusji (688)
Będzie ustawowa kara m.in. za brak maseczki. Po pół roku prawnego galimatiasu rządzący nowelizują kodeks wykroczeń

Brak maseczki będzie karany! Tak, dopiero teraz, bo do tej pory nakładanie kary za niezasłanianie ust i nosa na podstawie tylko i wyłącznie rozporządzenia było niezgodne z prawem. Dziesiątki razy wypominaliśmy to rządzącym na Bezprawniku i najwidoczniej w końcu nas posłuchali. Kara za brak maseczki jest jednym z elementów dużej nowelizacji prawa „covidowego”, którą szykuje nam PiS.

Brak maseczki – jaka kara?

Grupa posłów Prawa i Sprawiedliwości, która złożyła w nocy projekt mający już dziś trafić pod głosowanie w Sejmie (czy kogoś to jeszcze dziwi?) chce między innymi znowelizować Kodeks wykroczeń. Chodzi o dwie modyfikacje – obie dotyczą kwestii budzących do tej pory największe kontrowersje i wykorzystywanych skwapliwie między innymi przez antymaseczkowców.

Według projektu ustawy zmieniony zostanie artykuł 116 Kodeksu wykroczeń. Najważniejsze jest dodanie do niego paragrafu 1a o treści:

Kto nie przestrzega zakazów, nakazów,  ograniczeń lub obowiązków określonych w przepisach o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi, podlega karze grzywny albo karze nagany.

A to oznacza, że zasłanianie ust i nosa w miejscu publicznym stanie się obowiązkiem, którego złamanie będzie wiązało się z karą grzywny. Będzie ona wynosić – tradycyjnie – od 20 do 5000 złotych. Oczywiście nie chodzi tu tylko o maseczki. Teoretycznie grzywnę będziemy mogli dostać na przykład za nietrzymanie dystansu od innych ludzi na ulicy.

To nie wszystko. Uregulowana zostanie też kwestia związana na przykład ze złamaniem kwarantanny. Do tej pory Kodeks wykroczeń mówił o karze grzywny lub nagany dla osoby, która „nie przestrzega nakazów lub zakazów zawartych w przepisach o zapobieganiu tym chorobom (zakaźnym – przyp. red.) lub o ich zwalczaniu albo nie przestrzega wskazań lub zarządzeń leczniczych wydanych na podstawie tych przepisów przez organy służby zdrowia”. Nowelizacja nieco zmienia brzmienie tego przepisu. Teraz odpowiadać będzie ten kto:

nie przestrzega zakazów, nakazów, ograniczeń lub obowiązków  określonych w przepisach o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi lub w przepisach o Państwowej Inspekcji Sanitarnej albo nie przestrzega decyzji wydanych na podstawie tych przepisów przez organy inspekcji sanitarnej.

Różnica między obu przepisami jest istotna – teraz za złamanie sanepidowskiej decyzji administracyjnej zapłacimy nie tylko karę administracyjną, ale też grzywnę.

Lepiej późno niż wcale

Niesamowite jest to, że czekaliśmy siedem miesięcy, od marca, na ustawowe uregulowanie obowiązku zakrywania twarzy. Ucierpiał na tym nie tylko polski system prawny, ale też nasze zdrowie. Bo wiele osób powoływało się na lukę w przepisach i dzięki temu ostentacyjnie łamało nakazy epidemiczne. Po uchwaleniu opisywanej ustawy stracą oni swój argument, a sądy nie będą już uchylać kar nakładanych za brak maseczki.

Dobrze, że wreszcie zrobiono ten ruch. Szkoda, że tak późno. Radziłbym rządzącym, żeby częściej zaglądali na Bezprawnika. My na prawne buble reagujemy szybko i – nieskromnie mówiąc – zwykle mamy rację. Dlatego polecamy się gorąco.