Kupiłeś pierścionek z diamentem? To potężnie umoczyłeś, ekspert zwiastuje koniec kultu diamentów

Biznes Zakupy Dołącz do dyskusji
Kupiłeś pierścionek z diamentem? To potężnie umoczyłeś, ekspert zwiastuje koniec kultu diamentów

Dekadami zajmują się diamentami, ale dziś nie potrafią powiedzieć czym różni się diament od diamentu syntetycznego. To może zwiastować koniec kultu diamentów, za których nieracjonalną wartość już i tak w dużej mierze odpowiada popkultura.

Tomasz Wyłuda to znany polskim Twitterowiczom ekonomista. W jednym ze swoich najnowszych wpisów rozprawia się z bańką inwestycyjną na diamentach.

Ekspert przedstawia druzgocące przemysł jubilerski dane. Luksusowe diamenty produkowane w laboratoriach dzięki nowoczesnym technikom są wykonane w tak perfekcyjny sposób, że nawet doświadczeni gemolodzy nie radzą sobie z ich odróżnieniem ich od naturalnych diamentów pod mikroskopem. Jeszcze niedawno, za jeden karat takiego diamentu trzeba było zapłacić kilka do kilkunastu tysięcy dolarów. Obecnie można nabyć jeden karat diamentu o (znakomitej) jakości F/VS1 round za około 350 dolarów. Według przytaczanego przez Wyłudę eksperta Edahna Golana, to nie koniec spadku cen, ponieważ coraz to nowsze metody produkcji są wprowadzane na rynek.

https://twitter.com/tomaszwyluda/status/1659637928027365376

Ekonomista w swojej wypowiedzi odnosi się do jednej z największych w historii „baniek” handlowych – słynnej bańki tulipanowej, która pękła kilkaset lat temu w Holandii. Po załamaniu się rynku tulipanów, posiadacze starych cebulek twierdzili, że te stare są lepsze od nowych.

Czym różni się diament od diamentu syntetycznego?

Zwykły diament, nazywany również naturalnym diamentem, jest tworzony w naturze w procesie, który zajmuje setki milionów lat. Powstaje on w wyniku ogromnego ciśnienia i wysokiej temperatury, które panują w głębi Ziemi. Jest to najtwardszy znany minerał i posiada unikalną strukturę krystaliczną.

Diament syntetyczny, z drugiej strony, jest wytwarzany w laboratoriach przy użyciu zaawansowanych technik, których nie omówię w niniejszym artykule, by nie zanudzać czytelnika (a także dlatego, że nie mam o nich większego pojęcia). Proces ten polega na reprodukowaniu warunków, które są podobne do tych panujących w naturze, jednak jest on przyspieszony i kontrolowany. W wyniku tego procesu uzyskuje się diament o takiej samej strukturze i właściwościach chemicznych jak naturalny diament.

Różnice między zwykłym diamentem a diamentem syntetycznym są głównie związane z ich pochodzeniem i sposobem produkcji. Oto kilka kluczowych różnic:

  • Zwykły diament jest wydobywany z kopalń, gdzie występuje w naturze. Diament syntetyczny jest produkowany sztucznie w laboratoriach.
  • Proces powstawania naturalnego diamentu trwa setki milionów lat, podczas gdy diament syntetyczny jest wytwarzany w ciągu kilku tygodni lub miesięcy.
  • Diamenty syntetyczne są zazwyczaj bardziej czyste od naturalnych diamentów. Proces kontrolowanej produkcji umożliwia uzyskanie większej czystości i mniejszej zawartości inkluzji.
  • Diamenty syntetyczne mogą być łatwiej kontrolowane pod względem rozmiaru i kształtu, co daje większą elastyczność w produkcji biżuterii.
  • Diamenty syntetyczne, sam proces ich wydobycia, są mniej obciążające dla środowiska, a być może też dla społeczeństw mało zaawansowanych państw, w których dokonuje się wydobycia klasycznych diamentów.
  • Zwykłe diamenty są często bardziej wartościowe i droższe niż diamenty syntetyczne. Wartość diamentu naturalnego jest często powiązana z jego rzadkością i pochodzeniem. Problem w tym, że to się właśnie zmienia, o czym w dalszej części artykułu.

Drogie i wydobywane diamenty z ziemi odejdą do lamusa?

Choć surowce i metale szlachetne zdaniem ekspertów będą w najbliższych latach zyskiwać na wartości, tak przemysł jubilerski może się liczyć z pewnymi turbulencjami w jednym ze swoich flagowych obszarów. Pierścionki z diamentem od zawsze były produktem popkulturowym oderwanym od ich wartości.

To duży problem, ponieważ okazuje się, że diamenty i diamenty syntetyczne to z grubsza to samo, dają ten sam efekt. Granica między tym co duchowe, a tym co praktyczne, zaciera się tu o wiele bardziej niż nawet w przypadku sztuki tworzonej przez AI. Co więcej, jeśli odróżnienie diamentów syntetycznych od zwykłych diamentów staje się już niemożliwe, to wartość tych drugich będzie drastycznie spadać. To zresztą już się ponoć dzieje.

Tutaj oczywiście nasuwa się pytanie co dalej z branżą biżuterii czy pierścionków zaręczynowych. Jeśli bowiem stworzenie pierścionka z wielkim diamentem syntetycznym, którego nie sposób odróżnić od naturalnego jest już proste, tanie, a będzie jeszcze tańsze, nagle w magiczny sposób znika prestiż tych pierścionków – zarówno istniejących, jak i mających się pojawić w przyszłości.

To prawdopodobnie oznacza, że branża jubilerska w nadchodzących latach będzie musiała wytworzyć nowe „mody”, nowe modelki wyposażone w inne kamienie, których nie można w tak prosty sposób stworzyć w laboratorium. A sam fakt, że naukowcy są w stanie ścisnąć węgiel szybciej i lepiej, niż matka Ziemia, daje też do zrozumienia jak bardzo przereklamowanym przez lata gadżetem były właśnie diamenty.