Mieszkaniec Rybnika dostanie zadośćuczynienie za oddychanie smogiem. Czy teraz każdy z nas może o to pozwać państwo?

Państwo Prawo Środowisko Dołącz do dyskusji (82)
Mieszkaniec Rybnika dostanie zadośćuczynienie za oddychanie smogiem. Czy teraz każdy z nas może o to pozwać państwo?

Po 6 latach sukcesem zakończyła się sądowa batalia mieszkańca Rybnika ze Skarbem Państwa. W pozwie wykazał jak bardzo szkodzi mu smog . Zażądał 50 tys. zł  zadośćuczynienia za naruszenie swoich dóbr osobistych z powodu zanieczyszczenia powietrza w mieście. W sprawie było wiele zwrotów. Ostatecznie wczoraj, tj, 9 grudnia, Sąd Okręgowy w Gliwicach przyznał mu rację. Czy teraz każdy może pozwać Skarb Państwa o zadośćuczynienie?

Każdy może pozwać Skarb Państwa?

Rybnik jest w czołówce najbardziej zanieczyszczonych polskich miast. Jeden z jego mieszkańców uznał, że państwo powinno zrobić znacznie więcej niż robi, by zapewnić obywatelom możliwość oddychania czystym powietrzem. Złożył pozew do Sądu Rejonowego. Wskazał, że w okresie jesienno-zimowym nie może wietrzyć domu, bo gdy otwiera okno, wdziera się smród. Musi zatykać klatki wentylacyjne. Uszczelniać drzwi. W jego domu cały czas pracuje oczyszczacz powietrza, co rodzi koszty. Powietrze jest tak fatalne, że nie może wychodzić na spacer z rodziną. Nie może uprawiać sportu. Nie może zabrać dzieci na sanki ani lepić z nimi bałwana. Być może dla mieszkańców innych regionów Polski ten opis wydaje się przesadzony, ale wierzcie mi, przesadzony nie jest.

Mieszkaniec Rybnika powołał się w pozwie na naruszenie przez państwo prawa do zdrowia, ochrony życia prywatnego i mieszkania, a także do swobodnego przemieszczania się i życia w czystym środowisku. Tej argumentacji nie podzielił Sąd Rejonowy w Rybniku.  Sąd przyznał, że powietrze w mieście jest często zanieczyszczone, ale nie można tego uznać za naruszenie dobra osobistego w postaci zdrowia. Prawa do życia w czystym środowisku sąd w ogóle nie uznał za dobro osobiste podlegające ochronie. Jeśli zaś chodzi o prawo do swobodnego przemieszczania się, to w opinii sądu nie zostało naruszone, bo z Rybnika można się wyprowadzić.

Warto być upartym

Rybniczanin nie poddał się. Do sprawy przyłączył się Rzecznik Praw Obywatelskich, który uznał że brak możliwości oddychania czystym powietrzem jest naruszeniem dóbr osobistych. Gdyby przekroczenia poziomu zanieczyszczeń zdarzały się okazjonalnie, to można by uznać, że skarżący przesadza. W sytuacji, gdy poziom pyłu PM10 przekroczony był blisko przez jedną trzecią roku, trudno przyjąć, że mieści się to w ramach powszechnie akceptowalnej miary. Jak uważa RPO,

Ochrona środowiska jest jedną z podstaw ustrojowych Rzeczypospolitej (art. 5 Konstytucji). Co pokazuje, jak duże znaczenie przyznał jej ustrojodawca. Konstytucja nakłada na władze obowiązki prowadzenia polityki zapewniającej bezpieczeństwo ekologiczne współczesnemu i przyszłym pokoleniom oraz ogólny obowiązek ochrony środowiska (art. 74 ust. 1 i 2 Konstytucji). Zły stan środowiska – sprzeczny z art. 13 dyrektywy CAFE (dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2008/50/WE z 21 maja 2008 r. w sprawie jakości powietrza i czystszego powietrza dla Europy) jest źródłem naruszenia dóbr osobistych powoda. Z dyrektywy wynika jednoznacznie obowiązek doprowadzenia do odpowiedniej jakości powietrza. Dyrektywa nie obliguje do podjęcia konkretnych działań. Określa cel, jaki ma zostać osiągnięty i w takim zakresie wiąże państwa członkowskie. Uchybienie temu obowiązkowi jest oczywiste.

Prawo do czystego powietrza

Sąd Okręgowy w Gliwicach, do którego trafiła apelacja od wyroku, zapytał Sąd Najwyższy czy prawo do oddychania czystym powietrzem, zwłaszcza w miejscu zamieszkania, jest dobrem osobistym podlegającym ochronie Kodeksu Cywilnego. Odpowiedź Sądu Najwyższego była negatywna. Równocześnie jednak SN wskazał inną ścieżkę. Skutki zanieczyszczenia środowiska można zwalczać, powołując się na takie dobra, jak prawo do zdrowia, wolności czy prywatności.

Sprawa wróciła do Sądu Okręgowego, który uwzględnił apelację i przyznał mieszkańcowi Rybnika 30 tys. zł zadośćuczynienia. Sąd wskazał, że w latach 2012-2015 (tego okresu dotyczył pozew) zaniechania Skarbu Państwa, których skutkiem była tragiczna jakość powietrza w Rybniku, doprowadziły do naruszenia dóbr osobistych powoda. Wymienił w tym kontekście: zdrowie, wolność, nietykalność mieszkania. W ocenie sądu rybniczanin dowiódł, że doznał krzywdy i to o znacznych rozmiarach. Zaś bezprawność zaniechań Skarbu Państwa została potwierdzona wyrokiem TSUE.

Czy po tym wyroku każdy z nas może pozwać Skarb Państwa za życie w zanieczyszczonym środowisku? Każdy pewnie nie, ale ta sprawa jasno pokazuje, kiedy szansa na uzyskanie zadośćuczynienia jest możliwa.