Kontrole w firmach mają być uproszczone i krótsze. Niestety nie wszyscy na tym skorzystają

Firma Państwo Prawo Dołącz do dyskusji
Kontrole w firmach mają być uproszczone i krótsze. Niestety nie wszyscy na tym skorzystają

Zmiany w podejściu do kontrolowania działalności gospodarczej, proponowane przez resort rozwoju, znacznie zmieniają dotychczasową optykę urzędniczą: z biurokratycznej na bardziej ludzką i zrozumiałą dla biznesu. Propozycje już spotkały się z ogólnym uznaniem wśród przedsiębiorców podkreślających potrzebę bardziej spójnego i całościowego podejścia do reform w celu uproszczenia przebiegu tego, w jaki sposób będą prowadzone kontrole w firmach. Nie oznacza to niestety, że nakreślone zmiany są pozbawione wad.

Projekt ustawy ma na celu ułatwienie funkcjonowania firm poprzez ograniczenie formalności i czasu kontroli. Resort rozwoju dąży do tego, aby prawo było bardziej przystępne i przyjazne dla firm, dzięki zminimalizowaniu obciążeń administracyjnych wywołanemu przez likwidację niektórych przestarzałych wymogów.

Miękka alternatywa dla uciążliwej kontroli

Projekt upowszechnia pojęcie „wezwań miękkich”, które mają stanowić alternatywę dla administracyjnych procedur kontrolnych. Ta zmiana pozwoli urzędom na „nieformalne” kontaktowanie się z przedsiębiorcami w celu wyjaśnienia wątpliwości bez konieczności wszczynania postępowania. Takie podejście ma na celu zredukować niepotrzebny stres przedsiębiorcom i zmniejszyć obciążenia dla firm, a także zaoszczędzić czas zarówno biznesmenów, jak i organów kontrolnych. Projekt ustawy stawia na dialog i współpracę, zamiast na konfrontację, ponieważ możliwość dobrowolnego udzielania odpowiedzi przez przedsiębiorców przedkłada nad biurokratyczny walec.

Zgodnie z Ustawą z 6 marca 2018 roku Prawo przedsiębiorców, „kontrolę wszczyna się nie wcześniej niż po upływie 7 dni i nie później niż przed upływem 30 dni od dnia doręczenia zawiadomienia o zamiarze wszczęcia kontroli”.

Transparentność kontroli w firmach to priorytet

Kolejny krok dotyczy wprowadzenia obowiązku publikacji okresowych planów kontroli oraz analiz ryzyka naruszeń prawa. Taka procedura ma za zadanie z jednej strony zwiększyć przejrzystość działań kontrolnych, a z drugiej – umożliwić przedsiębiorcom lepsze przygotowanie się do ewentualnych kontroli.

Kategoryzacja ryzyka naruszenia przepisów pozwoli na adekwatne do sytuacji planowanie kontroli, zmniejszy niepewność i zwiększy poczucie bezpieczeństwa wśród przedsiębiorców. Podmioty po przypisaniu ich do którejś z trzech grup (niskiego, średniego albo wysokiego ryzyka naruszenia przepisów) będą w założeniu kontrolowane nie częściej niż raz na dwa, trzy lub pięć lat. Przepisy mają pójść w kierunku tego, aby kontrola była nie batem na przedsiębiorców, lecz przede wszystkim uczciwym mechanizmem zapewniającym zgodność działalności firm z normami.

Kontrole w firmach mają być krótsze

Na propozycje składa się także skrócenie czasu kontroli, zwłaszcza w przypadku mikroprzedsiębiorców. Ta zmiana ma na celu ograniczenie wpływu kontroli na codzienne funkcjonowanie firm, dla których przeciągające się procedury z reguły oznaczają spore utrudnienia. Niestety nie zapowiada się na to, że wszyscy skorzystają z preferencyjnych warunków. Mają one objąć wyłącznie mikroprzedsiębiorców.

Przypomnijmy, że obecnie zgodnie z Ustawą z 6 marca 2018 roku Prawo przedsiębiorców, czas wszystkich kontroli organu kontroli u przedsiębiorcy w jednym roku kalendarzowym nie może przekroczyć 12 dni roboczych w odniesieniu do mikroprzedsiębiorców, 18 dni roboczych w przypadku małych przedsiębiorców, 24 dni roboczych, jeśli chodzi o średnich przedsiębiorców, i 48 dni roboczych w stosunku do pozostałych. Niestety zdarza się, że organy kontrolne interpretują przepisy na niekorzyść firm.

Przepisy jeszcze nie weszły w życie, a już pojawiły się wątpliwości

Mimo że przedstawione przez resort rozwoju zmiany na ogół pozytywnie przyjęto w środowisku biznesowym, to eksperci i przedstawiciele przedsiębiorców zwracają uwagę na fragmentaryczny charakter reform. Podkreślają potrzebę wypromowania bardziej systemowego podejścia, które nie tylko „gasiłoby pożary”, lecz przede wszystkim pozwoliło na trwałą poprawę ładu prawno-gospodarczego.

Przepisy mające wejść w życie z początkiem 2025 roku otwierają drogę do dalszych dyskusji nad ulepszaniem warunków prowadzenia działalności gospodarczej w Polsce. W tym kontekście ważne będzie kontynuowanie dialogu między rządem a przedstawicielami biznesu i wspólne wypracowanie optymalnej ścieżki dla bardziej spójnych i adekwatnych rozwiązań przystosowanych do potrzeb dynamicznie zmieniającego się rynku.