W nowym programie nie pojawią się kultowe teksty Clarksona, Maya i Hammonda, gdyż są własnością BBC.
Znacie program Top Gear produkowany przez BBC? Jeśli znacie nazwiska Clarkson, May, Hammond i mówi Wam coś ksywka The Stig, to znacie. Jeśli lubiliście oglądać ten najpopularniejszy na świecie program o motoryzacji, to zapewne znacie sprawę głośnego odejścia jego trzech prezenterów. Kręcą oni teraz swój własny program, ale najprawdopodobniej nie pojawią się w nim kultowe teksty Clarksona, Maya i Hammonda.
Podobała mi się maniera, z jaką o samochodach opowiadał Clarkson, przynudzające czasem teksty Maya i naiwność Hammonda. Doskonałe zdjęcia samochodów, świetne opisy, wyprawy, przygody. Mimo iż większość z tych elementów była reżyserowana, to było to dla mnie czyste widowisko i doskonale mi się to oglądało.
Przyznam, że sprawdziłem wersje z USA i Australii, ale jakoś nie przypadły mi one aż tak do gustu jak wersja brytyjska. Może to dlatego, że jestem wielbicielem brytyjskiego poczucia humoru, wychowanym na programach i filmach grupy Monty Pythona, Hotelu Zacisze, Allo Allo, czy też Małej Brytanii.
Po ataku wściekłości „orangutana”, jak pieszczotliwie nazywali koledzy swojego współprowadzącego, jeśli ktoś nie wie, to mowa o Clarksonie, w którym zwyzywał i spoliczkował podobno producenta programu, bo dostał zimne jedzenie, czy też nie to, czego się spodziewał, został on zwolniony ze stanowiska prowadzącego program „Top Gear”. Jego koledzy, solidaryzując się z Jeremym, także odeszli z programu.
Propozycje pracy dla Jeremy’ego i spółki sypały się jak z rękawa. Długo trwały negocjacje, by w końcu okazało się, że chłopaki chcą razem robić program o… a jakże, motoryzacji. Dogadali się oni z Amazonem, który sfinansuje ich przedsięwzięcie o nazwie The Grand Tour.
Jak się okazało, mimo że nie pracują już w BBC, to stacja telewizyjna zakłada im swego rodzaju kaganiec. BBC twierdzi, że w ramach praw autorskich dotyczących programu Top Gear, trójka prezenterów nie będzie mogła używać żadnego z kilkunastu określeń i powiedzeń, z których są bardzo dobrze znani.
Podobno nie będą mogli użyć takich zwrotów jak choćby kończące odcinki „on that bombshell goodnight”, opisujące widoki „beautiful”, a także drobne przekleństwo May’a „oh cock”. W The Grand Tour nie pojawi się tablica z wynikami, które uzyskiwał zamaskowany kierowca wyścigowy, ani nikt będący jego odpowiednikiem.
Czy czeka nas wojna prawnicza Amazonu z BBC, czy też może kreatywna trójka prezenterów wymyśli i zaprezentuje serię nowych bon motów, które wejdą do języka powszechnego? Czekam niecierpliwie na ich nowe kultowe teksty Clarksona w ich nowym show, a Wy?
Jeśli masz problemy związane z operatorami telewizji kablowych, internetowymi, platform cyfrowych, a także wszelkich innych, w których chciał(a)byś uzyskać poradę prawnika, możesz skontaktować się z redakcją Bezprawnik.pl. Współpracuje z nią zespół osób specjalizujących się w poszczególnych dziedzinach, który solidnie, szybko i tanio pomoże rozwiązać Twój problem. Opisz go pod adresem e-mailowym kontakt@bezprawnik.pl, a otrzymasz bezpłatną wycenę rozwiązania sprawy.
Fot. materiał promocyjne BBC