Projekt zmian w niemieckim prawie zakłada obowiązkowe spacery z psem. Podobne regulacje funkcjonują już w Polsce

Zagranica Dołącz do dyskusji (327)
Projekt zmian w niemieckim prawie zakłada obowiązkowe spacery z psem. Podobne regulacje funkcjonują już w Polsce

Obowiązkowe spacery z psem to projekt regulacji, które prawdopodobnie znajdą się w niemieckim porządku prawnym. Podobne regulacje funkcjonują już w Polsce i nie ma w nich nic dziwnego. Prawa zwierząt nie powinny w 2020 roku bulwersować.

Obowiązkowe spacery z psem

Niemcy chcą, by do porządku prawnego wprowadzono obowiązkowe spacery z psem. „Polsat News” przytacza zarazem projekt rozporządzenia, który przedstawiła minister rolnictwa Julia Kloeckner z partii CDU. Zgodnie z propozycją przepisów właściciele psów musieliby zapewnić swoim zwierzętom co najmniej dwa spacery w ciągu dnia, łącznie przez minimum godzinę.

Julia Kloeckner zauważyła, że znaczna część z ok. 10 mln psów w Niemczech nie ma zapewnionych odpowiednich warunków jak ćwiczenia, czy bodźce, które dostarczane poprzez m.in. spacery i stanowią nieodłączny element prawidłowego rozwoju i funkcjonowania czworonogów. Kloeckner powiedziała również agencji dpa, że

Zwierzęta nie są maskotkami, ich potrzeby należy brać pod uwagę

I o ile powyższe wydaje się być tak oczywistym stwierdzeniem, że większego truizmu w odniesieniu do zwierząt nie da się wskazać, o tyle zwierzęta przez brak wiedzy co do ich wychowania de facto w bardzo wielu przypadkach traktuje się jak zabawki – najczęściej nieświadomie bądź wskutek ignorancji.

Prawa zwierząt w Niemczech

Nowe prawo funkcjonować by miało od przyszłego roku. Co ciekawe, pojawią się także zmiany w zakresie praw zwierząt wyrażające się w surowszych karach za nieodpowiedni transport zwierząt, czy nielegalną hodowlę psów. Projekt zakłada także obowiązek opiekowania się szczeniętami przez co najmniej cztery godziny dziennie, a także ograniczenie do maksymalnej liczby miotów, którymi można się jednocześnie zajmować.

Zakazane będzie także trzymanie psów na uwięzi poza enumeratywnie wskazanymi wyjątkami. Kontrolowanie przestrzegania nowych przepisów przekazane będzie właściwym instytucjom konkretnych landów. „The Guardian” wskazuje, że właściciele czworonogów niezbyt optymistycznie podchodzą do nowych regulacji. Wskazują oni, że niektóre zwierzęta nie powinny na przykład wychodzić na długie spacery.

Tego rodzaju zmiany wydają się jak najbardziej rozsądne. Psy są zwierzętami, które cechują się swoistą inteligencją, a sam gatunek nie różni się aż tak bardzo od innych ssaków, w tym – człowieka. Psy, podobnie jak ludzie, by odpowiednio się rozwijać i funkcjonować, muszą mieć zapewniony szereg odpowiednich bodźców przez całe życie.

Słuszna idea, ale czy nie jest ona przesadą?

Komentarze właścicieli czworonogów są oczywiście zasadne. Każde zwierze jest inne, więc narzucanie liczby i czasu spacerów niezależnie od wszelkich okoliczności wydaje się być przesadą. Nie wiem jak w praktyce wygląda system ochrony praw zwierząt w Niemczech, ale patrząc na naszą ustawę, można uznać, że rodzime rozwiązania są chyba lepsze.

Polski obowiązek odpowiedniego obchodzenia się ze zwierzętami można częściowo wysnuć z przepisów, które traktują o tym wprost. Wynika on także – przez analogię – z przepisów karnych. Zabronione jest m.in. znęcanie się nad zwierzęciem, które to może przyjąć dowolną formę. Oznacza to, że uporczywe niezaspokajanie fundamentalnych potrzeb psa – ale i każdego kręgowca – skutkować może właśnie popełnieniem przestępstwa.

Czy rozwój systemu praw zwierząt jest potrzebny? Oczywiście, że tak. Umiejętność okazania empatii innym istotom – które przecież są zdolne do odczuwania bólu, czy stresu – to dowód na prawdziwe człowieczeństwo. Już nie wspominając o tym, że zwierzę, względem którego zbagatelizowano proces wychowania, ale i szereg obowiązków, może stanowić zagrożenie.