W powszechnej świadomości historycznej Włosi raczej nie są ofiarami niemieckiego nazizmu. Wręcz przeciwnie, to przecież włoski dyktator Benito Mussolini utorował Hitlerowi drogę do władzy i był jego ważnym sojusznikiem. Okazuje się jednak, że i tak niektórzy Włosi uważają, że Niemcy powinni im wypłacić… odszkodowania wojenne.
O masakrach w Toskanii, którymi sprawcami byli niemieccy naziści, nie słyszeli często ludzie bardzo interesujących się historią II wojny światowej. Rodziny ofiar jednak chcą, by to nie zmieniło. I przede wszystkim chcą, by Niemcy wypłacili wreszcie za te zbrodnie odszkodowania wojenne.
List w sprawie domagania się odszkodowań wystosowały właśnie rodziny zabitych w malowniczej Toskanii, podaje PAP. Chodzi na przykład o masakry w Fucecchio i Fivizzano. W tej drugiej miejscowości 75 lat temu naziści zabili 174 osoby. Co ciekawe, w sierpniu odwiedził ją prezydent Niemiec, Frank-Walter Steinmeier.
Odszkodowania wojenne dla Włoch. Kaczyński dał im przykład?
List najpierw ma trafić do regionalnych władz w Toskanii. Rodziny ofiar chcą jednak, by te władze poszły ze sprawą do włoskiego premiera. Ten ma już negocjować bezpośrednio z Niemcami.
W sprawie 30 tysięcy ofiar masakr odbyło się jedynie 20 procesów, z nielicznymi wyrokami skazującymi na dożywocie, które nigdy nie zostały zrealizowane. Obecnie dwóch albo trzech skazanych żyje w Niemczech. Obowiązkiem państwa jest zagwarantowanie tego, aby odbyli kary – czytamy w liście.
Co ciekawe, na razie rodziny nie mówią o tym, jakiej wysokości miałyby być to rekompensaty. Jeszcze ciekawsze jest to, że Włosi mówią wprost, że inspirują się… Polakami oraz Grekami.
Grecja i Polska proponują zwrócenie się o setki miliardów euro i nikt nie oskarża ich o to, że zagrażają pokojowi czy Europie – piszą Włosi.
Czarny sen Niemców się spełnia?
Polacy mają bardzo niewielkie szanse za uzyskanie reparacji. Niemieckie władze właściwie wprost mówią, że sprawa jest zamknięta. Trochę trudno im się zresztą dziwić, bo to samo przez lata mówiły władze polskie, w tym na przykład premier Belka. O reparacjach dla Greków Niemcy wypowiadają się już bardziej dyplomatycznie. Jak zareagują na żądania Włochów? Można chyba założyć, że odszkodowań dla nich będzie.
Bo gdyby Niemcy się na to zdecydowali, to dochodzić odszkodowań zaczęłaby pewnie niemal każda rodzina, która ucierpiała w czasie wojny. A tego niemiecki budżet mógłby nie przetrwać.
Jednak i tak można uznać, że czarny sen Niemców się spełnia. Przez kilka dekad próbowali oni przekonać cały świat, że nauczyli się wiele z najnowszej historii. A świat im chyba uwierzył. Jednak teraz historia do Niemców wraca. I kraj będzie musiał robić wiele dyplomatycznych i retorycznych szpagatów, by wyjaśniać, czemu płacić za swoje zbrodnie nie zamierza.
Wesicie do roboty i przestańcie żebraci
Domaganie się odszkodowania za faktycznie poniesione szkody, to nie żebractwo.
Osobno nie ma szans, ale gdyby do Polski, Grecji i Włoch dołączyło jeszcze kilka państw i stworzyłyby „koalicję wierzycieli”, Niemcy przestaliby mówić, że sprawa jest zamknięta.
Pozdrawiam.
Taaa leniwej dupy do roboty nie chce się ruszyć tylko wyciąganie kasy.
Polska powinna o odszkodowania zwrócić się do Rosji.
Zgodnie z Traktatem Poczdamskim – Polska miała od Rosji otrzymać 15% wszystkich reparacji z Rosyjskiej strefy okupacyjnej na terenie Niemiec hitlerowskich.
Razem z Królewcem.
Największy problem takiej gadki nie polega na winie Niemiec. Tylko na nieudolności i zakompleksieniu państw które o czymś takim przebąkują.
Bo Niemców trzeba było najebać i oskubać do zera, kiedy była okazja…
Dobrze, że nie było takiej :)
Ale właśnie tak się stało po II wojnie światowej.
Rosja wywoziła kompletne fabryki. Zgodnie z traktatem poczdamskim Polsce przysługiwało 15% tych reparacji.
Więc to do Rosji się trzeba zwrócić o kasę nie do Niemiec.
Rosja za to ma wielkie długi.
Ludzie są głupi nie tylko w Polsce, a dla populistów temat reparacji to woda na młyn
Ja proponuję, żebyśmy wzięli od Niemców ogromną pożyczkę, a potem odmówili jej spłaty i potraktowali ją jako wypłacone odszkodowania za wojnę:)
Wiesz to nazywa się fundusze unijne
Przecież są sądy, niby te brukselskie są uczciwe i niezawisle, jaki problem coś z tym zrobić? To wszystko to polityczna sciema
Reparacji nie będzie i szkoda w ogóle gadać o tym. Jak co roku, Polacy się łudzą, że Niemcy nam wypłacą miliardy tytułem odszkodowania a USA zniosą wizy.
Warto by jednak powalczyć o zwrot skradzionych dzieł sztuki. Wojna się skończyła, wiadomo kto przegrał, nie ma żadnego etycznie słusznego powodu, dla którego mają pozostawać w niemieckich muzeach.
Tylko #IIRP ma dostać kasę a nie to Jałtańskie żydostwo.