Stało się! Zostałem akcjonariuszem Orlenu. I teraz „w nagrodę” nie mogę korzystać z mojej ulubionej aplikacji

Finanse Moto Zakupy Dołącz do dyskusji
Stało się! Zostałem akcjonariuszem Orlenu. I teraz „w nagrodę” nie mogę korzystać z mojej ulubionej aplikacji

A, kupiłem sobie trochę akcji Orlenu. Moim zdaniem to fantastyczna, trochę niedoceniana spółka. 

Może to dlatego, że klimat polityczny wobec niej jest jaki jest. Może dlatego, że notowana jest na mimo wszystko niedocenianej przez Zachód giełdzie. Mniejsza o to, bo ja i tak inwestuję głównie dywidendowo, zamierzam trzymać te akcje do samego końca (mojego lub Orlenu), a nie ukrywam, że dodatkową motywacją był program Orlen w portfelu. Tyle tylko, że strasznie utrudniło mi to życie.

Orlen ma świetne aplikacje, kocham Orlen Pay

I wcale nie piszę tak, tylko dlatego, że jestem teraz akcjonariuszem. Orlen Pay to absolutnie fenomenalne narzędzie, które umożliwia płacenie za paliwo od razu przy dystrybutorze. Skanujemy stosowny kod QR, następnie płacimy telefonem, a na nasz adres e-mail przychodzi faktura. Zero stania w kolejce, zero czekania na hot-dogi ludzi przed nami, przyjemność. Warto też wspomnieć, że podobne systemy mają też konkurencyjne sieci stacji benzynowych, żeby daleko nie szukać, na przykład Moya.

Od jakiegoś czasu odkryłem zresztą, że Orlen Pay jest też sprzężony z aplikacją i programem lojalnościowym Orlen Vitay. Nie jest to jednak niestety zbyt intuicyjne, bo zdecydowanie za późno zorientowałem się, że aby zbierać punkty za tankowanie, trzeba ręcznie wklepać numer karty Vitay w aplikacji Orlen Vitay (tak… jakby tego nie mogła zaciągnąć automatycznie, to trochę tak jakbyśmy w aplikacji mBanku po zalogowaniu na nasze konto użytkownika, ręcznie musieli podać bankowi nasz numer konta w mBanku), w specjalnej pod zakładce o nazwie Orlen Pay. Bardzo nieintuicyjne rozwiązanie, które pewnie kosztowało mnie już kilka potencjalnych darmowych napojów energetyzujących czy płyn do spryskiwaczy. Skupmy się jednak na sednie problemu, a nie dramacie Jakuba Kralki.

Orlen Pay Vitay wszystkich, ale nie Orlen w portfelu

Rzeczą, której jednak przeboleć nie mogę, jest kolejny brak spójności orlenowskiego uniwersum. Orlen w Portfelu to wspomniany program lojalnościowy dla akcjonariuszy Orlenu, który oferuje zniżki m.in. na paliwo. Dostałem nawet kolejną, szlachetnie wyglądającą plastikową kartę, którą mogę sobie wsadzić do na przykład portfela (ok, boomer). Problem w tym, że nie mogę nijak tej karty zintegrować z moją aplikacją Orlen Pay w ramach Orlen Vitay. Co więcej, z osobną aplikacją Orlen Pay (której racja bytu jest też ograniczona) również OwP nie połączymy.

W konsekwencji aby skorzystać z promocji dla akcjonariuszy, nie ma innego wyjścia. Trzeba samochód na nierzadko zatłoczonej stacji zaparkować, następnie przemaszerować do kasy, odczekać w kolejce, wylegitymować się przy pracowniku sklepu i dopiero wtedy stosowna promocja zostanie naliczona. Wprawdzie ma to trochę sensu, bo promocja na benzynę jest tam raczej symboliczna, a na zakupy na stacji już całkiem realna, ale mimo wszystko dziwi mnie budowanie naprawdę świetnej aplikacji, intensywnie rozwijanych programów, które następnie traktują cały świat Orlenu tak wybiórczo. Jakby poszczególne działy nie zdawały sobie sprawy ze swojego istnienia.