Upadłość konsumencka coraz popularniejsza. Decyduje się ok. 50 osób dziennie

Codzienne Finanse Społeczeństwo Dołącz do dyskusji (3)
Upadłość konsumencka coraz popularniejsza. Decyduje się ok. 50 osób dziennie

W kwietniu 2021 aż 1,5 tys. osób ogłosiło upadłość konsumencką. Patrząc dane z kwietnia zeszłego roku, można się złapać za głowę – wtedy upadłość konsumencka dotyczyła raptem niecałych 300 osób. Wbrew pozorom jednak to wszystko nie jest taką złą wiadomością, jakby się mogło na pierwszy rzut oka wydawać.

Od połowy zeszłego roku na upadłość konsumencką decyduje się wyjątkowo dużo osób. W kwietniu 1,5 tys., w marcu 1,6 tys., a w grudniu 2020 – nawet ponad 1,8 tys. A w kwietniu 2020 było to niespełna 300 osób, jak podaje Centralny Ośrodek Informacji Gospodarczej.

Efekt pandemii? Niekoniecznie – a przynajmniej nie bezpośrednio.

Upadłość konsumencka dla każdego. No i są efekty

Jeszcze do marca 2020 r. nie każdy konsument mógł tak łatwo „upaść”. O przyznaniu tego statusu decydował bowiem sąd – a ten mógł odmówić, jeśli ktoś doprowadził do niewypłacalności „umyślnie lub wskutek rażącego niedbalstwa”. Teraz ta zasada już nie obowiązuje – upadłość konsumencka jest dla każdego, choć jeśli do niewypłacalności nie doprowadziła bezpośrednio „wina” dłużnika, to może liczyć na łagodniejsze zasady spały długu.

Dodatkowo, od końca marca 2020 r. podobne zasady, jeśli chodzi o upadłość konsumencką, dotyczą przedsiębiorców i wszystkich innych. Wcześniej osoby prowadzące biznes miały gorzej – nie dotyczyło ich na przykład prawo „do otrzymania środków na zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych”.

Rozluźnienie zasad spowodowało falę upadłości konsumenckich. Jednak nie zaczęła się ona w kwietniu 2020 r., gdy weszło nowe prawo, a od czerwca 2020 (w tym miesiącu było ich już ok. 1,1 tys.). Łatwo to jednak wytłumaczyć – wejście w życie nowego prawa zbiegło się z wybuchem pandemii i lockdownami. Sądy były zamrożone, więc dłużnicy musieli trochę poczekać.

Z rozluźnienia zasad można się cieszyć – w końcu każdy zasługuje na drugą szansę, gdy powinie mu się noga. Warto jednak zauważyć, że wzrost upadłości, choć jest spory, to jednak jeszcze nie dramatyczny. Porównanie kwietnia 2020 i 2021 robi wrażenie, ale spójrzmy na inne miesiące. Na przykład w grudniu 2019 r. upadłości było 826, a w grudniu 2020 r. – 1809.

Na pewno na wzrosty miała też wpływ pandemia i to, że sporo osób potraciło biznesy czy miejsca pracy. Jednak trudno uznać, że Polacy obecnie masowo decydują się na upadłość konsumencką. Chociaż fakt, że ciągle około 50 osób dziennie decyduje się na taki krok, na pewno nie może nas też cieszyć.