REKLAMA
  1. Home -
  2. Technologie -
  3. Straszą "ACTA 2". Czy Unia Europejska chce zniszczyć internet, wymazać z sieci memy i wprowadzić opłatę za linkowanie?
Straszą "ACTA 2". Czy Unia Europejska chce zniszczyć internet, wymazać z sieci memy i wprowadzić opłatę za linkowanie?

Prawo Unii Europejskiej bardzo często jest źródłem kontrowersji. Wiele unijnych praw wydaje się dla przeciętnego człowieka absurdalnymi (słynne rak = ryba), inne natomiast wywracają codzienność do góry nogami jak RODO. W Parlamencie Europejskim procedowana jest dyrektywa, mająca na celu walkę z pogwałcaniem praw własności intelektualnej. W praktyce może to oznaczać cenzurę internetu.

Paweł Mering15.06.2018 17:16
Technologie

W ogromnym skrócie, według artykułów 11 i 13 wspomnianej dyrektywy ma zostać wprowadzony system autocenzury treści oraz - równolegle - podatek od linkowania. Niektóre media wskazują, iż jest to cios w niewielkie media i może przyczynić się do ich upadku. Czy skutki mogłyby być aż tak radykalne? Za wprowadzeniem tych zmian opowiada się 22 z 28 krajów, w tym Polska.

Artykuł 11: poboczne prawo autorskie

Komisja zaproponowała utworzenie instytucji zwanej "pobocznym prawem autorskim". Byłoby to w praktyce ograniczenie w zakresie linkowania, polegające m.in na możliwości pobierania opłat od osób, które udostępniają nawet niewielkie fragmenty tekstu, jak na przykład nagłówki. Czas trwania takiego prawa wynosiłby 20 lat.

REKLAMA

Takie rozwiązania w pewnej formie były wprowadzone w Hiszpanii i Niemczech. W praktyce duże korporacje, obracające treściami (jak Google) rozsądnym działaniem ukarały głupotę tych regulacji. Między innymi wyłączając usługę Google News w Hiszpanii.

Artykuł 13: przeniesienie odpowiedzialności za prawa autorskie na dostawców treści - autocenzura

Wniosek zawarty w artykule 13 dyrektywy uczyniłby odpowiedzialnymi dostawców treści (otwarte serwisy) za to co użytkownicy udostepniają. W tym przypadku w zakresie praw autorskich. Naturalną konsekwencją takiego rozwiązania byłoby wprowadzenie systemów filtrujących - swoistej autocenzury. Domyślam się, że nikt nie chciałby zostać obciążonym sankcjami, spowodowanymi niepoprawnym zachowaniem użytkownika. Bardzo możliwe, że skutkowałoby to wprowadzeniem nad wyraz restrykcyjnych filtrów i obostrzeń, które graniczyłyby z absurdem.

REKLAMA

Ale czy na pewno będzie tak źle? ACTA 2?

Trzeba przyznać, że w teorii pomysły te wydają się niebezpieczne i - wręcz - naruszające niejako wolność sieci internet. W praktyce dyrektywa jeszcze nie weszła w życie, opór różnych środowisk jest ogromny i jestem niemal pewny, że propozycje będą stanowić jedynie punkt wyjścia do poprawy przestrzegania praw autorskich. Bo w dobie globalizacji, internetu i niesamowicie szybkiego przepływu informacji prawo autorskie jest tym, które najbardziej narażone jest na jego nieprzestrzeganie. 

Dołącz do dyskusji
Najnowsze
Warte Uwagi