Kto licytuje „Atlas kotów” Jarosława Kaczyńskiego? Same nowe konta

Na wesoło Technologie Dołącz do dyskusji (251)
Kto licytuje „Atlas kotów” Jarosława Kaczyńskiego? Same nowe konta

Podczas piątkowej, bardzo ważnej debaty w Sejmie, prezes Jarosław Kaczyński zamiast wsłuchiwać się w argumenty z sali, niemal nie odrywał się od lektury „Atlasu kotów”. Dla niektórych była to od razu PR-owa zagrywka. Po debacie prezes postanowił zlicytować książkę na cele charytatywne. Kwoty na aukcji Allegro od razy były duże, obecnie doszły do 25 tysięcy złotych. A kto licytował atlas? Niemal same nowe konta na Allegro Charytatywni. 

Nawet jeśli cała sprawa była od początku próbą ocieplenia wizerunku prezesa, to i tak można było się cieszyć, że Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami dostanie zastrzyk finansowy – bo właśnie na tą organizację mają pójść pieniądze z licytacji. Jednak użytkownicy Twittera mart801 oraz XKubiak zauważyli, że coś tu jednak nie do końca gra.

Liderami aukcji, którzy byli w stanie zapłacić za książkę z autografem samego prezesa 20 tysięcy i więcej, zostali tacy użytkownicy, jak gelsen_2004, wojtekwiktor oraz semidry7. Kiedy dołączyli do Allegro Charytatywni? 25 listopada, czyli dokładnie wtedy, kiedy wystawiono książkę. Zresztą na tej aukcji bardzo niewielu jest allegrowiczów z jakimś większym stażem w serwisie, a licytujących jest całkiem sporo.

Atlas Kotów Jarosława Kaczyńskiego

Jak to możliwe? Być może głośna aukcja, o której tyle mówi się w mediach, przyciągnęła do Allegro wielu nowych użytkowników. Nie wierzy w to jednak wspomniany użytkownik Twittera XKubiak i sugeruje, że wszystko to pomysł Pawła Szefernakera. Kto to jest? Obecnie zajmuje oficjalnie stanowisko sekretarza stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.

Jest jednak przede wszystkim znany w politycznym światku jako specjalista od kampanii internetowych. Wielu dziennikarzy i speców od marketingu politycznego uważa, że bez niego PiS i Andrzej Duda nie byliby w stanie wygrać wyborów dwa lata temu. Być może to stwierdzenie nieco na wyrost, trzeba jednak przyznać, że kampanie internetowe PiS-u potrafią być bardzo skuteczne. Nie da się też ukryć, że wzbudzają one zwykle wielkie kontrowersje.

Czy licytacja „Atlasu kotów” jest jedną z nich? Być może. Pewnie wielu Polaków zamiast o ustawach o sądach będzie rozmawiało o dwudziestu kilku tysiącach, które pójdą na zwierzęta. Ale też trzeba przyznać, że przynajmniej coś dobrego z tego wyniknie.

SPROSTOWANIE: Jak zauważyli czytelnicy w komentarzach, użytkownicy Twittera, jak i autor tekstu, nie zauważyli, że konta Allegro nie są automatycznie powiązane z kontami Charytatywni Allegro. A to oznacza, że jeśli ktoś dołączył do Charytatywnych 25 listopada, to nie znaczy, że dopiero wtedy otworzył konto w Allegro.