Bransoletka wykrywająca pigułkę gwałtu wejdzie na polski rynek. Będzie można ją kupić już za 20 zł

Gorące tematy Biznes Społeczeństwo Dołącz do dyskusji (178)
Bransoletka wykrywająca pigułkę gwałtu wejdzie na polski rynek. Będzie można ją kupić już za 20 zł

Bransoletka wykrywająca pigułkę gwałtu pojawi się wkrótce na polskim rynku. LimeBand będzie można kupić już za 20 zł. Mechanizm działania bransoletki jest bardzo prosty. Wystarczy dyskretnie zanurzyć palec w drinku, a następnie nanieść kropelkę płynu na ozdobę. Jej zabarwienie wskaże, czy ktoś dosypał nam czegoś do napoju. 

Bransoletka wykrywająca pigułkę gwałtu

Niestety – zakup tzw. pigułki gwałtu, a następnie dorzucenie jej komuś do drinka, nie jest wcale tak trudny jak mogłoby się wydawać. Stosunkowo łatwa dostępność substancji tego rodzaju sprawia, że coraz więcej osób sięga po nie i bez skrupułów wykorzystuje następnie swoją ofiarę. Problemem jest zresztą nie tylko dostępność pigułek gwałtu, ale także fakt, że często sprawca nie zostaje w ogóle wykryty i złapany. Na rynku prędzej czy później musiały zatem pojawić się rozwiązania, które ochronią potencjalną ofiarę przed złymi intencjami innych.

Idealnym rozwiązaniem może być bransoletka wykrywająca pigułkę gwałtu. W innych krajach takie rozwiązania już funkcjonują, dlatego Polacy mogli do tej pory jedynie kupić takie akcesorium za granicą. Bransoletka została wynaleziona przez 25-letnią Niemkę.

Teraz jednak ma się to zmienić. I to dzięki trójce młodych ludzi z Krakowa, którzy zamierzają zająć się dystrybucją bransoletek na polski rynek.

LimeBand ostrzeże w porę, że coś jest nie tak

LimeBand (pod taką marką zdecydowali się działać krakowianie) będzie kosztować jedynie 20 zł – czyli mniej więcej tyle, ile wstęp do niektórych klubów lub jeden drink. Niestety, bransoletka będzie jednorazowa, ale to i tak mała cena za znaczącą poprawę bezpieczeństwa.

Jak będzie działać? Wystarczy, że zanurzymy delikatnie palec w napoju, którego zawartość chcemy sprawdzić, a następnie przyłożymy go do bransoletki. Jeśli zmieni ona kolor na niebieski, to będzie to oznaczać, że w napoju znalazła się substancja GHB, czyli ta sama, która jest składnikiem tzw. pigułki gwałtu. Zamiast palca można będzie też oczywiście użyć np. słomki – ważne jest to, by nanieść niewielką ilość płynu na bransoletkę.

Należy oczywiście pamiętać, że bransoletka wykrywająca pigułkę gwałtu (a konkretniej GHB) nie ochroni nas przed wszystkimi niebezpieczeństwami. Zwłaszcza, że GHB może mieć wiele zamienników, co oznacza, że każda substancja o działaniu odurzającym, a nie zawierająca GHB, nie zostanie wykryta przez bransoletkę. A na rynku – jak można się spodziewać – jest wiele „pigułek gwałtu” lub po prostu substancji, które zawierają inną kombinację składników.

Z tego względu warto pamiętać o tym, by podczas imprezy – mimo bransoletki na ręku – po prostu pilnować swojego drinka i bacznie obserwować, jak barman przygotowuje napój.