Do 2030 roku emisja CO2 przez pojazdy będzie musiała spaść o 37,5%. Czy jest to wykonalne i co się z tym może wiązać?

Moto Środowisko Zagranica Dołącz do dyskusji (501)
Do 2030 roku emisja CO2 przez pojazdy będzie musiała spaść o 37,5%. Czy jest to wykonalne i co się z tym może wiązać?

Zmiany w prawie, wynikające z członkostwa w UE, zawsze budzą pewne kontrowersje. W przypadku drastycznych zmian dotyczących kierowców – te kontrowersje rosną do rangi ogromnych. Parlament Europejski doszedł do pewnego porozumienia i stwierdzono, iż za nieco ponad 10 lat pojazdy będą musiały znacznie zredukować emisję CO2, względem stanu obecnego. Emisja CO2 a Unia Europejska.

O sytuacji donosi autogaleria.pl

Emisja CO2 a Unia Europejska

Parlament Europejski oraz przedstawiciele 28 państw członkowskich debatowali do późnych godzin nocnych o procentowej wartości docelowej redukcji CO2. Podjęcie wspólnej decyzji jest efektem skomplikowanych i rozległych konsultacji oraz dyskusji.

Powodem długich i skomplikowanych negocjacji jest brak wspólnego stanowiska krajów członkowskich Unii Europejskiej co do ilości procentowej redukcji CO2. Unia Europejska per se sugerowała wprowadzenie 40% redukcji dwutlenku węgla do 2030 roku. Francja i Holandia proponowały za to 35%. Dyskutujący poszli najkrótszą drogą i po prostu poszli oni na kompromis. Zdecydowano, że docelowa (do 2030 roku) procentowa wartość redukcji CO2 w pojazdach wynosić będzie 37,5%. Tylko do 2025 roku zakłada (a jednocześnie wymaga) się obniżenie emisji dwutlenku węgla o 15%.

Oczywiście takie regulacje są wysoce kontrowersyjne. Tak też wiele państw członkowskich wyjątkowo sprzeciwiało się aż tak drastycznym rozwiązaniom. Niemcy zwrócili uwagę na problem ewentualnej redukcji zatrudnienia, a także ogromne zagrożenie dla branży motoryzacyjnej i rynku. Francuzi natomiast wskazują na potencjalne szkody dla gospodarki.

Redukcja CO2

Czy takie regulacje mogą być bezproblemowo wprowadzone również w Polsce? Wydaje mi się, że nie. W wypadku aż tak kontrowersyjnych regulacji z pewnością znajdzie się grono kierowców, którzy zarzucą Unii bezsensowne, a co najważniejsze – obciążające portfel wymogi, które finalnie nie doprowadzą do aż tak zauważalnej poprawy stanu środowiska.

Walka z emisją CO2 jest potrzebna, ale powinna być prowadzona w odpowiedni, rozsądny i zrównoważony sposób. Oczywiście faktem jest, że aktualne technologie pozwalają na radykalne obniżanie poziomu emisji CO2 bez znacznego podnoszenia kosztów, jednak warto pamiętać, że niektóre rozwiązania prawne, mające na celu zmniejszenie emisji dwutlenku węgla, mogą mocno uderzyć w przeciętnego Kowalskiego.