Credit freeze to usługa jaką polska bankowość powinna wprowadzić jak najszybciej, by chronić swoich klientów

Codzienne Państwo Prawo Dołącz do dyskusji
Credit freeze to usługa jaką polska bankowość powinna wprowadzić jak najszybciej, by chronić swoich klientów

Wycieki danych nie są już niczym zaskakującym. Poniekąd jesteśmy pogodzeni z tym, że gdzieś po internecie może hasać nasz PESEL razem z imieniem i nazwiskiem. Takich przypadków będzie zresztą coraz więcej, bo i różne firmy zbierają nasze dane. Warto więc byłoby wprowadzić w Polsce prawo, które lepiej chroniłoby nasze dane. Jednym z ciekawych pomysłów jest credit freeze, czyli zamrożenie kredytowe. Ograniczyłoby to możliwość brania kredytu na dany PESEL.

Jeżeli gdzieś przekazujemy nasze dane, to musimy się liczyć z tym, że one prędzej czy później wyciekną. Oczywiście nie musi to się stać i każdy, kto takie informacje przetwarza, powinien zrobić wszystko by je chronić, ale doskonale wiemy, że co rusz zdarzają się różne wycieki. Warto też zresztą mieć świadomość, że nasze dane nie muszą się dostać w niepowołane ręce tylko przez np. wyciek z bazy internetowej. Swój PESEL przekazujemy też czasem, np. chcąc podpisać jakąś petycję na ulicy miasta, zatrudniając się w jakiejś firmie czy podpisując umowę cywilnoprawną. Z każdego takiego miejsca nasze dane mogą trafić w niepowołane ręce i często nawet się o tym nie dowiemy.

Największym zagrożeniem, którego obawia się chyba każdy, jest to, że ktoś weźmie na nasze dane jakiś kredyt bankowy i potem to my będziemy mieli problem z wyjaśnieniem tego. Dlatego przydałoby się w polskim prawie wprowadzić usługę, którą za granicą znana jest jako credit freeze, czyli zamrożenie kredytowe

Credit freeze, czyli zamrożenie kredytowe byłoby bardzo przydatne w naszym kraju i pozwoliłoby czuć się bezpieczniej

Credit freeze to usługa pozwalająca nam zablokować swój PESEL w ogólnodostępnej bazie danych, by potencjalny kredytobiorca wiedział, że nie jesteśmy zainteresowani zaciąganiem jakichkolwiek zobowiązań. Miałoby polegać to na tym, że jeżeli taki PESEL byłby zablokowany, to najpierw potencjalny kredytobiorca musiałby go odwiesić, by w ogóle móc otrzymać kredyt w banku.

Dodałoby to dodatkową formę blokady i pozwoliłoby ograniczyć wyłudzenia kredytów, do których dochodziło często w różnych parabankach oferujących chwilówki. Zwłaszcza jeżeli do odblokowania takiego numeru PESEL w bazie danych musielibyśmy użyć np. profilu zaufanego, kodu PIN, który wcześniej ustaliliśmy albo udać się do wybranej placówki.

W dodatku mogłoby uchronić wiele osób, które np. zostały oszukane przez podszywających się pod bank oszustów. Często bowiem ich metoda opiera się na tym, że dzwonią do ofiary, mówiąc, że został na nią wzięty kredyt. Taka osoba, która wcześniej postanowiła zablokować swój PESEL, byłaby bardziej odporna na to oszustwo, ponieważ wiedziałaby, że takiego kredytu nikt jej nie mógłby udzielić.

Zwłaszcza że obecnie wiele banków nie chce np. dać swoim klientom możliwości, by zablokować funkcje brania kredytów. Nie można też np. ustawić takiej opcji, by kredyt wziąć jedynie w placówce, a nie przez bankowość elektroniczną. Pokazuje to niestety, że same banki nie są zainteresowane regulowaniem tego typu rozwiązań.

Prywatne inicjatywy nie zadziałały, więc przydałaby się ustawa wprowadzająca credit freeze

Potwierdza to zresztą fakt, że istnieje już w naszym kraju coś, co działa jak credit freeze. Jest to usługa w ramach Biura Informacji Kredytowej, gdzie ktoś, kto wykupi takie usługi, może zaznaczyć opcję „zastrzeżenie kredytowe”, które sprawia, że banki nie powinny udzielać mu kredytów. Niestety do programu od drugiej strony przystąpiło tylko kilka instytucji finansowych, co sprawia, że nie jest to skuteczne.

Przydałaby się więc regulacja tego ze strony państwa i wprowadzenie przepisów, które pozwoliłyby na uzyskanie większego bezpieczeństwa naszych danych. Wszak każdy z klientów bankowości powinien mieć możliwość jasnego wskazania, co go interesuje, a co nie. Zastrzeżenie takiego numeru PESEL z informacją, że nie jesteśmy zainteresowani zadłużaniem się np. w postaci kredytów obrotowych, dawałoby większe zaufanie do systemu bankowości. Ograniczyłoby też oszustwa. Z drugiej strony nadal kredyty mogłyby brać osoby, które są tym zainteresowane i wydaje się, że pula klientów banków nie skurczyłaby się jakoś diametralnie.