ecommerce Zakupy

Czy odbiorca musi zwrócić niezamówiony przez siebie towar?

Paweł Mering
15.02.2022
Paweł Mering
Paweł Mering
15.02.2022
Czy odbiorca musi zwrócić niezamówiony przez siebie towar?

Wyobraźmy sobie sytuację: w skrzynce pocztowej znajdujemy książkę, do której dołączona jest informacja: jeżeli jej nie odeślemy, to znaczy, że ją kupiliśmy i musimy zapłacić x złotych. Od razu nasuwają się pytania. Czy taka umowa będzie wiązać? A jak nie, to czy trzeba zwrócić niezamówiony towar? A co w wypadku, gdy towar po prostu wysłany został przez pomyłkę?

Czy trzeba zwrócić niezamówiony towar?

Immanentną częścią rynku ecommerce jest dostawa towarów, z którą wiązać może się szereg problemów. Jednym z nich jest kwestia niechcianej lub niezamówionej przesyłki, która trafia do adresata. Tę płaszczyznę podzieliłbym na dwa różne warianty. Po pierwsze, gdy mamy do czynienia z tzw. świadczeniem niezamówionym, po drugie zaś – gdy chodzi o zwykłą pomyłkę. Co w obu sytuacjach mówi nam obowiązujące prawo?

Celowe dostarczanie świadczeń niezamówionych zasadniczo stanowi nieuczciwą praktykę rynkową. Zgodnie z treścią art. 9 pkt 6 ustawy regulującej tę problematykę, jest nią m.in. żądanie natychmiastowej lub odroczonej zapłaty za produkty bądź zwrotu lub przechowania produktów, które zostały dostarczone przez przedsiębiorcę, ale nie zostały zamówione przez konsumenta

W tym kontekście chodzić może także o naliczanie opłat za usługi, na które klient nie wyraził zgody (co zdarza się w telekomunikacji). Pamiętajmy też o prawach konsumenta. Art. 5 ustawy o prawach konsumenta wprost stanowi, że spełnienie świadczenia niezamówionego przez konsumenta następuje na ryzyko przedsiębiorcy i nie nakłada na konsumenta żadnych zobowiązań.

Wracając do tytułowego przykładu z książką. Konsument nie musiałby w zasadzie nic robić. Mógłby nawet zachować sobie rzeczoną książkę nie płacąc, a na pewno nie miałby obowiązku zwrotu rzeczy. Gdyby jednak przedsiębiorca dostarczył niezamówione świadczenie na rzecz innego przedsiębiorcy, to, choć ochrona konsumencka nie miałaby zastosowania, to z pewnością byłoby to sprzeczne z zasadami współżycia społecznego.

A co w wypadku błędu?

Za dopuszczanie się nieuczciwych praktyk rynkowych Prezes Urzędu Konkurencji i Konsumentów może nałożyć na przedsiębiorcę karę pieniężną. Jej wysokość stanowić może nawet 10% obrotu w roku poprzedzającym. Możliwe jest także nałożenie kary grzywny obok administracyjnej kary pieniężnej.

Gdyby niezamówiony towar był przesłany przez pomyłkę, to powyższe nie miałoby zastosowania. Nie zostałaby zawarta żadna umowa, a właściciel rzeczy – wysyłając ją przez pomyłkę – w dalszym ciągu byłby właścicielem. Własność przenosi się najczęściej w drodze umowy, a skoro takiej nie było, to odbiorca towaru jest w istocie bezpodstawnie wzbogacony. Wówczas powinien – po uprzednim wezwaniu – zwrócić towar na koszt nadawcy.

Także możliwe byłoby uznanie, że doszło do przywłaszczenia rzeczy – gdyby odbiorca miał świadomość, że nie jest jej właścicielem. To jest z kolei wykroczeniem albo przestępstwem i skutkować może odpowiedzialnością. Warto też pamiętać o istnieniu elektronicznego rejestru sprawców wykroczeń przeciwko mieniu.