Rząd tego nie przewidział. Dodatkowy koszt dla właścicieli nieruchomości okazał się wyższy, niż sądzono

Energetyka Nieruchomości Dołącz do dyskusji
Rząd tego nie przewidział. Dodatkowy koszt dla właścicieli nieruchomości okazał się wyższy, niż sądzono

28 kwietnia weszły w życie znowelizowane przepisy dotyczące świadectw charakterystyki energetycznej. Na ich mocy osoby, które chcą sprzedaż lub wynająć nieruchomość, muszą posiadać taki dokument – wcześniej było to konieczne, jeśli nabywca lub najemca zażądali okazania świadectwa. Problem polega na tym, że generuje to dodatkowe koszty przy sprzedaży mieszkania czy domu lub wynajęciu nieruchomości – i to wyższe, niż twierdzili wcześniej rządzący.

Świadectwo charakterystyki energetycznej to dokument, w którym zawarta jest informacja o zapotrzebowaniu na energię niezbędną do zaspokojenia potrzeb energetycznych związanych z użytkowaniem części lub całości budynku. Dzięki informacjom zawartym w świadectwie można np. łatwiej prognozować koszty energii.

Od 28 kwietnia osoby, które chcą sprzedać lub wynająć nieruchomość (zarówno dom jednorodzinny, jak i lokal mieszkalny), muszą obligatoryjnie posiadać świadectwo charakterystyki energetycznej – przy zawarciu umowy sprzedaży lub najmu są zobowiązani do przekazania dokumentu (lub jego kopii) drugiej stronie umowy. Wcześniej teoretycznie obowiązek posiadania świadectwa również istniał, jednak w praktyce głównie wtedy, gdy nabywca lub najemca zażądali przedstawienia takiego dokumentu.

Konsekwencje nieposiadania certyfikatu energetycznego mogą być poważne. Oprócz pouczenia od notariusza i możliwej kary grzywny, nieprzedłożenie świadectwa energetycznego (w ciągu maksymalnie 14 dni od daty podpisania aktu notarialnego) skutkuje wadą prawną aktu notarialnego – co oznacza, że umowę można podważyć sądownie. To ogromny problem przede wszystkim dla kupującego, choć nie tylko.

Dodatkowe koszty przy sprzedaży mieszkania lub jego wynajęciu

Nic dziwnego zatem, że większość osób planujących sprzedaż lub wynajem nieruchomości – świadoma nowego obowiązku – zleca wykonanie audytu energetycznego i sporządzenie świadectwa. Sęk w tym, że jeśli ktoś nie zrobił tego na początku roku, mając na uwadze że certyfikat i tak jest ważny przez okres 10 lat, o ile nie dokonano w lokalu/domu zmian mających wpływ na zużycie energii, to teraz musi liczyć się z wysokimi kosztami. Po wejściu w życie nowelizacji ustawy cena wystawienia świadectwa charakterystyki energetycznej wzrosła (co zresztą nie powinno być szczególnym zaskoczeniem). Ustawodawca zakładał, że cena ta nie przekroczy kwoty 300 zł dla lokalu mieszkalnego i 1200 zł dla domu; w praktyce jednak część właścicieli nieruchomości, jak podaje Interia, musi liczyć się z wyższym wydatkiem. Ceny uzależnione są często od lokalizacji, ale też – rodzaju lokalu, wieku budynku czy posiadanej przez właściciela nieruchomości dokumentacji. Np. w Warszawie koszt wystawienia świadectwa dla lokalu mieszkalnego waha się w granicach 500-600 zł; to dwukrotnie więcej, niż założył ustawodawca. W innych dużych miastach stawki są zbliżone.

Właściciele mieszkań i domów muszą przygotować się nie tylko na wyższy koszt świadectwa energetycznego niż zakładali to rządzący, ale też – na próby oszustwa. Pod świadectwem mogą podpisać się wyłącznie certyfikowane osoby, wpisane na specjalną listę Ministerstwa Rozwoju i Technologii. Pozostałe osoby nie są uprawnione do sporządzania takich świadectw.