Emerytura lidera Bayer Full, Sławomira Świerzyńskiego, wyniesie 386 zł. Na emerytury mogą narzekać nie tylko artyści

Finanse Praca Dołącz do dyskusji
Emerytura lidera Bayer Full, Sławomira Świerzyńskiego, wyniesie 386 zł. Na emerytury mogą narzekać nie tylko artyści

Emerytury artystów to temat regularnie podnoszony w debacie publicznej. Teraz dowiedzieliśmy się, że emerytura Sławomira Świerzyńskiego wyniesie zawrotne 386 zł. Większości społeczeństwa trudno wykrzesać choćby odrobinę współczucia wobec bogatych celebrytów narzekających na niskie emerytury. 

Emerytura lidera Bayer Full to śmieszne grosze. To u artystów zdecydowanie częste

Ile to razy słyszeliśmy narzekania artystów na wysokość ich emerytur? Trzeba przyznać, że to dość medialny temat, który budzi w społeczeństwie emocje. Trudno jednak spodziewać się tutaj tych pozytywnych, skoro przywoływane są przykłady z samego szczytu artystycznej piramidy. Jeszcze trudniej byłoby współczuć komuś dużo zamożniejszemu niż nawet statystyczny Kowalski, gdy ten narzeka, że będzie dostawać świadczenie w symbolicznej wręcz wysokości.

Teraz dowiedzieliśmy się dzięki Super Expressowi, że emerytura Sławomira Świerzyńskiego wyniesie 386 zł. Sam artysta nie wydaje się tym faktem jakoś specjalnie oburzony i najwyraźniej traktuje pismo z ZUS niczym całkiem zabawny żart.

Dostałem pisemko, w którym ZUS po 37 latach płacenia wymaganych stawek gwarantuje mi 386 zł emerytury. Nie mogłem w to uwierzyć. (…) Moja żona się śmiała, że nawet łódki nie zatankuje za te pieniądze, nie mówiąc już o samochodzie

Sytuacja wydaje się co najmniej dziwna. Całe 37 lat opłacania składek i głodowa emerytura? Coś tu się nie zgadza. Najprawdopodobniej emerytura Sławomira Świerzyńskiego jest tak niska, bo w jego zawodzie wymaganych składek zbyt wiele nie było. Nie jest tajemnicą, że środowisko artystyczne dość często pracuje na podstawie umów cywilnoprawnych. W tym przypadku nie chodzi nawet o sprytne unikanie stosowania przepisów kodeksu pracy przez pracodawcę. Ot, umowa o dzieło w przypadku jednorazowego koncertu wydaje się po prostu najbardziej adekwatnym rozwiązaniem.

Warto jednak zauważyć, że zespół Bayer Full jest obecnie prowadzony w formie działalności gospodarczej, zarejestrowanej właśnie przez Sławomira Świerzyńskiego. Przedsiębiorcy składki emerytalne już powinni odprowadzać. Z ogólnodostępnych danych wynika, że firma istnieje od 1992 r. Bayer Full teoretycznie gra od 1984 r.

Sprawę trudno byłoby wyjaśnić niezłożeniem przez Świerzyńskiego wniosku do ZUS o wyliczenie kapitału początkowego. Dlaczego więc emerytura Sławomira Świerzyńskiego jest tak niska? Pełnymi danymi na ten temat dysponuje chyba tylko Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Sprawa wydaje się jednak dość reprezentatywna dla problemu emerytur artystów.

Emerytury artystów to jedynie element składowy większego problemu z systemem ubezpieczeń społecznych w Polsce

Ten wydaje się nie do rozwiązania, pomimo pokracznych pomysłów rządzących w rodzaju podniesienia opłaty reprograficznej i skierowania części środków na ten cel. Gdybyśmy tylko mieli jakiś osobny system emerytalny uwzględniający sezonowy charakter wykonywanego zawodu z korzystniejszą wysokością składki!

Hipotetyczne przeniesienie artystów do KRUS mogłoby zakończyć narzekania tych przedstawicieli zawodów artystycznych, którzy nie mają tyle dystansu do siebie co lider Bayer Full. Warto jednak zauważyć, że w bardzo podobnej sytuacji są także przedstawiciele innych grup zawodowych. Co gorsza, wszystko wskazuje na to, że system emerytalny w Polsce siedzi na bombie, która cichutko sobie tyka.

Pracujący na umowach cywilnoprawnych, w szczególności na umowach o dzieło, są praktycznie wyłączeni z systemu. Teoretycznie istnieją ubezpieczenia dobrowolne. Trzeba przyznać, że to emerytalne ustawodawca skonstruował w sposób zauważalnie mniej wrogi ubezpieczonemu niż dobrowolne ubezpieczenie zdrowotne. Minimalną podstawę stanowi tutaj najniższa krajowa, a nie średnie wynagrodzenie. Nie mamy też do czynienia z waloryzacją jej wysokości co kwartał.

Teoretycznie nic więc nie stoi na przeszkodzie, by nawet pracując na „śmieciówkach” odprowadzać sobie składki na przyszłą emeryturę. Zakładając oczywiście, że zarabiamy dostatecznie dużo, by po odprowadzeniu składek zostało nam jeszcze na życie. Nie ma się co oszukiwać: priorytetem w takiej sytuacji najczęściej będzie ubezpieczenie zdrowotne.

Traktowanie umów cywilnoprawnych jako korzystniejszy dla pracodawcy zamiennik umowę o pracę sprawia, że emerytura w podobnej wysokości co świadczenie Sławomira Świerzyńskiego może w nadchodzących latach czekać wielu Polaków. Różnica jest taka, że zdecydowana większość z nich nie może liczyć na zarobki lidera Bayer Full. Państwo zaś do tej pory nie garnęło się zbytnio do szukania rozwiązania. Być może zmienią to negocjacje w sprawie KPO. Polska zaproponowała w końcu ozusowanie także umów o dzieło. Marna to jednak pociecha dla tych, którzy dzisiaj mogą liczyć na śmieciową emeryturę.