W Eurojackpot do wygrania 100 milionów złotych. Na co je wydać?

Gorące tematy Na wesoło Zakupy Dołącz do dyskusji (418)
W Eurojackpot do wygrania 100 milionów złotych. Na co je wydać?

W Eurojackpot można dziś wygrać 100 milionów złotych. Co można zrobić z tak ogromną sumą pieniędzy?

100 milionów złotych to sporo pieniędzy, choć warto zauważyć, że dotychczasowe, rekordowe wygrane w Eurojackpot wynosiły wielokrotnie więcej. Ale przy piątku można trochę się zrelaksować i pomarzyć o tym, co można zrobić z kwotą odpowiadającą otrzymaniu minimalnego wynagrodzenia (brutto) za pracę przez blisko 4200 lat. Tak więc wyobraźmy sobie, że kupiliśmy szczęśliwy kupon, dobrze wytypowaliśmy liczby, a dalej…

Kumulacja w Eurojackpot, do wygrania 100 milionów złotych – co zrobić z wygraną?

100 milionów złotych to, paradoksalnie, dużo i niedużo zarazem, taki Robert Lewandowski zarabia więcej w rok. Ale dla przeciętnego Polaka to przecież góra pieniędzy.

Aby rozsądnie zagospodarować naszą ogromną wygraną, warto wzorować się na ludziach, którym się udało. Z pewnością należy do nich Christian Grey, bohater 50 twarzy Greya. To co prawda postać fikcyjna, ale przecież nie o realność chodzi, a o sposób na wydatkowanie niespodziewanych środków. Co więc trzeba mieć, aby poczuć się jak multimilioner z popularnej serii?

Na początek wypadałoby zacząć od właściwego mieszkania. Najbardziej adekwatnym wyborem byłby jeden z apartamentów w najwyższym budynku mieszkalnym Warszawa. Takie mieszkanie w apartamentowcu Złota 44 kosztują nawet 16 milionów złotych, więc po zakupie można jeszcze rozejrzeć się za jakimś domkiem wczasowym. Tu z pomocą w wyborze właściwego lokum przychodzą portale ogłoszeniowe rynku nieruchomości, gdzie znajdziemy (oczywiście wybierając sortowanie wyników „od najdroższych”) np. 30-hektowarową rezydencję pod Krakowem z basenem i kortem tenisowym – 27 milionów złotych.

Komunikacja publiczna? To dla biedaków

Między naszymi nowymi nieruchomościami trzeba się jakoś przemieszczać. Co prawda z Krakowa do Warszawy można dojechać koleją, np. Pendolino, ale przecież, jak wiemy dzięki pewnej dziennikarce Gazety Wyborczej, komunikacja publiczna jest dla plebsu, którym przestaliśmy być od czasu zwycięskiego losowania. Christian Grey lubił pilotować własny helikopter, więc i my powinniśmy go nabyć, aby spokojnie, nie patrząc na korki na drogach ani nie sprawdzając rozkładów jazdy, móc spokojnie patrzeć na wszystkich z góry. Tutaj oczywiście, jak wszędzie, można wybrać rozwiązanie bardziej i mniej ekonomiczne. Mi w oko wpadł piękny, czarny Eurocopter AS350B3, co prawda używany, ale w dobrym stanie, i kosztującym raptem 6 milionów złotych.

Czasami jednak trzeba zejść na ziemię. Wtedy jedynym, logicznym wyborem będzie Audi – a najlepiej kilka Audi. Zaczniemy chyba od bezpiecznego kompromisu, czyli Audi SQ7 na wyjazdy za miasto (cena od 439 000 zł wzwyż, w zależności od dobranych pakietów) i Audi A8L na co dzień (cena od 429 000 zł, ale szybko i łatwo rośnie, gdy zagłębimy się w szczegóły konfiguratora).

Drobne przyjemności życia, czyli jacht i fortepian

A po pracy trzeba się jakoś rozerwać, na przykład: grając na fortepianie. Tu oczywiście warto postawić na sprawdzone rozwiązania i zdecydować sie na jeden z modeli  Steinway & Sons, które możemy kupić już za kilkaset tysięcy złotych. Gdy już tak się zrelaksujemy, będziemy mogli wylądować helikopterem w marinie i zasiąść za steramy żaglówki czy jachtu. Cena tak naprawdę jest czysto umowa, bo na rynku bez problemu znajdziemy pływające cuda techniki za kilka… miliardów złotych, przy których nasze (i tak już częściowo wydane) 100 milionów wygląda jak jałmużna. Ale już za 6 milionów złotych możemy kupić, zgodnie z zasadą „jestem Polakiem i pieniądze wydaję w Polsce”, katamaran Sunreef 58 Dragonfly.

Aby sprawnie organizować swoje nowe życie, trzeba mieć dobry zegarek. Tutaj już wkraczamy w strefę mody, ale przyzwoite zegarki męskie z automatycznymi mechanizmami możemy kupić już za marne kilkadziesiąt tysięcy złotych. Nad zakupem najdroższego zegarka świata trzeba by się już w naszej sytuacji poważnie zastanowić, bo Patek Phlilippe 1518 został sprzedany za 11 milionów dolarów. A wtedy nie zostałoby nam w portfelu już nic…

Po takich zakupach zostanie nam w kieszeni jeszcze nieco ponad 40 milionów złotych. Przy korzystnym ulokowaniu tych środków na lokatach o oprocentowaniu 5% w skali roku daje nam to wpływ rocznie 2 miliony złotych. Po zapłaceniu należnego podatku Belki daje nam to średni miesięczny przychód rzędu 100 tysięcy złotych. Na paliwo do jachtu i helikoptera wystarczy.