Interwencje Straży Granicznej na polskich lotniskach stają się już normą. Okazuje się bowiem, że pomimo wielu komunikatów, coraz częściej przyjeżdżamy na lotnisko z nieważnymi dokumentami lub nawet bez nich. Strażnicy nadal też wysłuchują wielu żartów o potencjalnych bombach.
Ponad 200 osób nie zostało wpuszczonych na pokład w lipcu – interwencje Straży Granicznej są już codziennością
Wydawać by się mogło, że dokumenty, na podstawie których możemy przekroczyć granicę, to pierwsza rzecz lądująca w naszym bagażu wakacyjnym. Okazuje się jednak, iż nie wszyscy mają taką praktykę. Co więcej, wielu Polaków nawet nie pofatyguje się, by zabrać ze sobą dowód osobisty lub paszport na lotnisko. Efekt jest taki, że koniec wakacji nadchodzi szybciej niż można się tego spodziewać.
Straż Graniczna apeluje, by przed podróżą sprawdzić też ważność swoich dokumentów. Na przykład panie powinny pamiętać o ich wymianie, jeśli zmienią nazwisko po ślubie. Tylko w lipcu tego roku aż 120 osób zgłosiło się bowiem do kontroli granicznej z nieważnymi paszportami. To prawie o jedną czwartą więcej niż w analogicznym okresie 2021 roku. Z kolei aż 66 osób w ogóle nie miało przy sobie żadnych dokumentów. Łącznie tylko w pierwszym miesiącu wakacji Straż Graniczna przerwał podróż 210 osobom.
Coraz częściej na lotniskach gubimy też swój bagaż. Tylko w lipcu takich sytuacji było 63. To dwukrotnie więcej niż przed rokiem. Na wzrost statystyk z pewnością wpływ ma coraz większa liczba osób przekraczająca granicę. Rok temu ze względu na pandemię ruch lotniczy był zdecydowanie mniejszy.
Alkohol przed startem często skutkuje mało śmiesznymi żartami w kierunku strażników
Wiele osób boi się latać, a swoje lęki próbuje przezwyciężyć poprzez wypicie alkoholu jeszcze przed wejściem na pokład. O ile niewielka jego ilość raczej nikomu nie zaszkodzi, to jego nadmiar mocno oddziałuje na nieodpowiedzialne zachowania niektórych pasażerów. Z danych wynika, iż 19 razy interwencje Straży Granicznej były podejmowane już na pokładzie samolotu na prośbę kapitana statku. Powodem są oczywiście awanturnicze zachowania podróżnych, a co za tym idzie niewykonywanie poleceń personelu pokładowego.
Niestety niektórzy wciąż uważają też, że żarty o bombach w naszych bagaż wywołają uśmiech na twarzach strażników. Efekt prawdopodobnie będzie zupełnie inny, a tak bezmyślne zachowanie może się skończyć mandatem oraz przedwczesnym zakończeniem wycieczki. Warto więc zapamiętać, że pomimo wakacji w pełni, nie jesteśmy zwolnieni z tego by podróżować z głową.