Lekarz kazał pacjentce się pomodlić, zamiast udzielić profesjonalnej porady i pomocy medycznej. Kobieta poczuła się bezsilna. Warto zastanowić się, czy prawo w ogóle pozwala na jakąkolwiek reakcję, gdy lekarz – mówiąc delikatnie – zachowuje się niekonwencjonalnie i nie do końca zgodnie ze sztuką.
Lekarz kazał pacjentce się pomodlić
O sprawie pisze portal Ofeminin. Pewna kobieta podejrzewała u siebie fibromialgię, która objawia się przewlekłymi bólami mięśni i stawów. Poszła więc do lekarza – reumatologa – by skonsultować dokuczliwe objawy, które odczuwała od miesiąca. Lekarz – a konkretnie lekarka – nie zbadała jednak kobiety, a wprost zapytała, czy ta jest chrześcijanką.
Potem nakazała jej się modlić, mówiąc:
Masz tu kochaniutka, módl się, Pan Bóg ci pomoże
Lekarka miała się ponadto spóźnić na wizytę, tłumacząc to wizytą w kościele. Oprócz zaleceń modlitewnych, lekarka zapisała pacjentce amantadynę a także witaminy w sporych dawkach. Wręczyła jej także broszurę o sile Eucharystii.
Sprawa wygląda wręcz absurdalnie. Oczywiście nie zarzucam źródłowemu Ofeminin nierzetelności, ale mi – osobiście – trudno uwierzyć w taki przebieg wydarzeń. Trzeba jednak pamiętać, że wszystko jest możliwe, więc i tacy lekarze, którzy na wszystko zapisują amandatynę, witaminy i modlitwę, zapewne istnieją.
Rzeczpospolita Polska jest jednak państwem świeckim, a zadaniem lekarza jest – cóż – leczenie. I to nie byle jakie, a zgodne z pewną sztuką. Czy pacjentowi – w tym wypadku pacjentce – przysługują jakieś narzędzia prawne?
Co może zrobić niezadowolony pacjent?
Lekarz podlegać może różnym reżimom odpowiedzialności. Można mówić o odpowiedzialności cywilnej, odpowiedzialności karnej (gdy popełni przestępstwo), a także niezależnej od wcześniej wskazanych odpowiedzialności zawodowej. Ta ostatnia wynika ze złamania przez lekarza zasad etyki i przepisów ustawy o zawodzie lekarza. Kodeks etyki lekarskiej stanowi w art. 3 ust. 1, że
Naruszeniem godności zawodu jest każde postępowanie lekarza, które podważa zaufanie do zawodu
Artykuł 6 z kolei stanowi, iż
Lekarz ma swobodę wyboru w zakresie metod postępowania, które uzna za najskuteczniejsze. Powinien jednak ograniczyć czynności medyczne do rzeczywiście potrzebnych choremu zgodnie z aktualnym stanem wiedzy.
To tylko pewne przykłady. Etyka nakazuje także poszanowanie godności klienta, w tym jego wyznania – a w konsekwencji także bezwyznaniowości. Postępowania dyscyplinarne lekarzy prowadzone są przez odnośne organy działające przy izbach lekarskich. To tam należy szukać pomocy, ale warto w pierwszej kolejności skontaktować się z Rzecznikiem Praw Pacjenta, gdy podejrzewamy, że nasze prawa – jako pacjenta – mogą być naruszone.
Ponadto z tego co wiemy, to lekarka z opisywanej powyżej historii przyjmowała prywatnie. Warto więc przypomnieć o prawie cywilnym, bo prywatna konsultacja medyczna jest jednak usługą, co do której zakładamy, że zostanie zrealizowana poprawnie. Pacjent, który stwierdzi, że lekarz się z umowy nie wywiązał – udzielając porady zupełnie niemedycznej – może domagać się na przykład zwrotu kosztów.
Oczywiście znacznie upraszczam problem. Sama strategia działania powinna zostać ustalona w oparciu o charakter sprawy, a także cel, który – jako pacjenci – chcemy osiągnąć.