Filmiki nagrywane samochodowymi kamerami nie mogą być rozpowszechniane, gdyż legalnie można je wykonywać jedynie na własny użytek, do domowego archiwum. Wiele osób jednak wykorzystywało go przy wszelkiego typu zdarzeniach drogowych, dzięki czemu policjanci mogli lepiej ocenić, kto jest sprawcą, a kto ofiarą wypadku czy stłuczki.
Ustawa o ochronie danych osobowych nakazuje zarejestrowanie wszelkiego typu nagrań u generalnego inspektora danych osobowych. Dlatego nie można bezkarnie upubliczniać filmików nagranych w taki sposób, by osoby na nich się znajdujące nie wiedziały, że są filmowane, a także zawierających adresy firm, czy rejestracje samochodów.
Z dniem 1 lipca wejdzie nowelizacja prawa, która stwierdza, że:
Sprawdź polecane oferty
RRSO 21,36%
Dzięki temu przepisowi, sąd nie powinien brać pod uwagę nagrań dokonanych na własny użytek przez kierowcę, bo w przypadku zademonstrowania go na sali rozpraw, byłoby to złamaniem przepisów – publicznym odtworzeniem nagrań.
Jak dowodzą jednak prawnicy, nagranie z kamery samochodowej będzie można zademonstrować przed sądem, w przypadku, gdy będą one mogły dowieść czyjejś winy lub niewinności. Jako że nadal obowiązuje zasada swobodnej oceny dowodów, to sędzia może taki dowód uznać lub odrzucić.
Jak w takim przypadku będzie z legalnością istnienia adresów udostępnionych przez policję, gdzie każdy może wysłać nagranie dokonania wkroczenia lub przestępstwa przez uczestników ruchu drogowego? Nie jest to uznawane jako rozpowszechnianie, a jedynie jako obywatelski obowiązek, gdyż każdy winien informować o łamaniu prawa.
Masz problemy prawne związane ze zdarzeniem drogowym lub wskazaniem sprawcy wypadku i chciałbyś uzyskać poradę prawnika? Z redakcją Bezprawnik.pl współpracuje zespół prawników specjalizujących się w poszczególnych dziedzinach, który solidnie, szybko i tanio pomoże rozwiązać Twój problem. Opisz go pod adresem e-mailowym [email protected], a otrzymasz bezpłatną wycenę rozwiązania sprawy.
Zdjęcie z serwisu shutterstock.com
