Jak zapłacić za najdroższy jacht świata? W dobrze znany sposób: „na zeszyt”

Gorące tematy Codzienne Zagranica Dołącz do dyskusji (70)
Jak zapłacić za najdroższy jacht świata? W dobrze znany sposób: „na zeszyt”

Prawie 150 metrów długości, 100-metrowe maszty, 8 pokładów, specjalne stanowisko do obserwacji dna morskiego pokryte szkłem o grubości 30 centymetrów. I najważniejsze: 400 milionów euro. To liczby opisujące największy i najdroższy jacht świata w historii. I ten właśnie jacht został… zajęty przez komornika, bo właściciel postanowił go kupić „na zeszyt”.

Andriej Mielniczenko, rosyjski miliarder miał marzenie: zostać właścicielem największego jachtu, jaki widział świat. Zlecił jego budowę niemieckiej stoczni Nobiskrug, a ta ochoczo zabrała się do stworzenia wielkiego, luksusowego żaglowca (wspomaganego dwoma silnikami diesla o mocy 3,600 kW każdy). I stworzyła coś, co wygląda jak statek wroga Jamesa Bonda:

Najdroższy jacht świata kupiony „na zeszyt”

Wygląda jednak na to, że, przynajmniej na jakiś czas, pan Andriej nie będzie mógł się cieszyć swoim cackiem. Jacht został bowiem… zaaresztowany w gibraltarskim porcie. Dlaczego? Jak się okazuje, właściciel jachtu, tak po prostu, za niego nie zapłacił. A konkretnie, nie uiścił ostatniej raty płatności opiewającej na, bagatela, 15 milionów euro.

Widowiskowa akcja związana z zaaresztowaniem statku wynikała z szybkiej akcji prawników wynajętych przez budowniczych jachtu. Uzyskali oni wiedzę, kiedy statek znajdzie się w porcie, i, jak można wywnioskować z informacji medialnych, uzyskali odpowiedni nakaz sądowy pozwalający na tymczasowe unieruchomienie statku na poczet zaległości.

Nie jest to rozwiązanie niezwykłe. Również w polskim prawie znajdziemy przepisy umożliwiające szybkie zabezpieczenie majątku dłużnika, który np. zalega z płatnościami za fakturę – jeszcze przed ostatecznym rozstrzygnięciem sporu przez sąd. Postępowanie zabezpieczające – podobnie jak na Gibraltarze – umożliwia np. zajęcie statku, ale również samochodu czy konta dłużnika, dzięki czemu w późniejszym czasie można

Jeśli zatem miliarder nie znajdzie tych brakujących kilkunastu milionów euro, może się okazać, że piękny jacht zostanie zlicytowany. Czy najdroższy jacht świata okaże się nieco tańszy, i znajdzie nowego nabywcę?