Babsztyle, zdrajcy, mordy i złodzieje – komu imponuje współczesny język debaty publicznej?
Kiedy światło dzienne ujrzały taśmy z „Sowy i przyjaciół”, ludzie na chwilę wstrzymali oddech. Oto okazało się, że politycy przy wódce zachowują się jak zwykli ludzie. Problem w tym, że dużo nie brakuje, a zaczną zachowywać się tak debacie publicznej. Radykalizacja języka jest dużym problemem, ale „kupuje” głosy i kliknięcia, toteż nikt się tym nie przejmuje.
Felieton / 20.12.2017