Przyzwyczailiśmy się, że jeśli Polska jest w czymś liderem, to chodzi raczej o niechlubne statystyki – jak choćby oprocentowanie kredytów hipotecznych. Nie zawsze jednak tak jest. Przykładem jest walka z szarą strefą tytoniową; wyniki naszego kraju są świetne, a działania przynoszą pożądane efekty. Czego nie można jednocześnie powiedzieć o całej Unii Europejskiej.
Sukces Polski w walce z szarą strefą tytoniową. UE mogłaby się uczyć
Nikt chyba nie ma wątpliwości, że nielegalny obrót papierosami wciąż ma miejsce. Okazuje się zresztą, że Unia Europejska wciąż średnio radzi sobie z walką z szarą strefą tytoniową; z raportu KPMG wynika, że w 2023 r. szara strefa sięgnęła w UE aż 8,3 proc. całego rynku. To natomiast przekłada się na ok. 35 mld sztuk nielegalnych wyrobów i aż 11,6 mld euro utraconych wpływów budżetowych. Za utracone wpływy można byłoby zrealizować wiele inwestycji lub przeprowadzić reformy, mające ogromny wpływ na codzienne funkcjonowanie społeczeństwa.
Najgorzej spośród wszystkich państw europejskich radzi sobie Francja – to zresztą ten kraj jest w dużej mierze winny aż tak złym unijnym statystykom, ponieważ odpowiada on za blisko połowę nielegalnych wyrobów tytoniowych w UE. Francuzi przodują również, jeśli chodzi o wypalanie takich wyrobów (33 proc.), chociaż wysoko uplasowali się też Irlandczycy (28 proc.) czy Grecy (24 proc.).
Warto przy zauważyć, jakie właściwie są źródła szarej strefy w UE – a okazuje się, że są to nie tylko przemyt czy nielegalna sprzedaż, ale też nielegalna produkcja papierosów. Co więcej, to właśnie ta ostatnia rośnie najszybciej, co jest szczególnie niepokojące, ponieważ walka z nielegalnymi wyrobami tytoniowymi musi być prowadzona jednocześnie na wielu frontach. Co, jak można zauważyć, Unii specjalnie nie wychodzi.
Jednocześnie okazuje się, że nie wszystkie kraje UE radzą sobie źle. Są takie, które statystyki wyraźnie zawyżają – i jednym z takich państw jest… Polska.
Polska w gronie 7 europejskich państw z najniższą szarą strefą tytoniową
3,6 proc. – taki był udział szarej strefy tytoniowej w całym rynku tytoniowym w Polsce. Na tle UE to świetny wynik; potwierdza to zresztą fakt, że Polska znalazła się jednocześnie w gronie 7 europejskich państw z najniższą szarą strefą tytoniową. Co więcej, Polska konsekwentnie poprawia swój wynik już od dłuższego czasu. W 2022 r. nielegalne wyroby tytoniowe stanowiły 4,2 proc. rynku; w 2021 r. – 4,9 proc. Wcześniej wyniki były jeszcze gorsze. Poprawa sytuacji była możliwa m.in. dzięki skoordynowanym działaniom służb, rozwijającym grupy przestępcze zajmujące się nielegalną produkcją papierosów i ich późniejszą dystrybucją. Tylko w 2023 r., według danych CBŚP, zlikwidowano aż 22 nielegalne fabryki i 7 wytwórni tzw. krajanki tytoniowej, co przełożyło się na przejęcie ponad 340 mln sztuk wyrobów tytoniowych i ponad 317 ton tytoniu.
Do budżetu państwa spływa więcej pieniędzy. Ale rządzący mogą w końcu przesadzić
Wraz z malejącym udziałem szarej strefy tytoniowej w polskim rynku, wzrosły wpływy budżetowe z tytułu akcyzy na wyroby tytoniowe. O ile w 2021 r. wyniosły one 23,3 mld zł, o tyle dwa lata później – już 27,5 mld zł. Należy mieć jednak na uwadze, że to wynik nie tylko walki z szarą strefą, ale też przyjęcia przez rząd tzw. mapy drogowej podwyżek akcyzy na wyroby tytoniowe w latach 2022-2027. Miała ona w założeniu zapewnić stopniowy i równy wzrost akcyzy na wszystkie wyroby tytoniowe (a zatem papierosy, tytoń do palenia i nowatorskie wyroby tytoniowe, takie jak IQOS) o 10 proc. r/r.
Ostatecznie jednak rządzący zmienili zdanie – i podwyżki akcyzy nie będą równe i stopniowe tak, jak to wcześniej zapowiadano. W 2025 r. najmniej wzrośnie akcyza na… papierosy, bo o 25 proc.; 38 proc. na tytoń do palenia i aż 50 proc. (!) na nowatorskie wyroby tytoniowe, które są oceniane jako alternatywa dla tradycyjnych papierosów. Skumulowane podwyżki akcyzy na wyroby tytoniowe (w latach 2021-2027) wyniosą, według wyliczeń Krajowego Stowarzyszenia Przemysłu Tytoniowego, 109 proc. w przypadku papierosów, 165 proc. na tytoń dla palenia i aż 401 proc. na nowatorskie wyroby tytoniowe. Branża tytoniowa już teraz alarmuje, że tak wysokie stawki mogą przynieść skutek odwrotny do zamierzonego, czyli ponowny wzrost udziału szarej strefy, a co za tym idzie – spadek wpływów z akcyzy. Zaskakująca wydaje się też drastyczna dysproporcja między wzrostem akcyzy na tradycyjne papierosy, a na pozostałe wyroby tytoniowe. Trudno ją właściwie wytłumaczyć, również jeśli chodzi o skutki społeczne i zdrowotne.
Jaki jest z tego wniosek? Polska wyjątkowo dobrze, zwłaszcza na tle innych państw UE (i Europy), radzi sobie z szarą strefą tytoniową. Może się jednak okazać, że nadgorliwość rządzących w kwestii kolejnych, drastycznych podwyżek akcyzy sprawi, że polskie statystyki ostatecznie się pogorszą – a Polska nie będzie już jednym z liderów unijnej walki z nielegalnymi papierosami.