Tajemnica adwokacka i radcowska – czy nasze tajemnice faktycznie są bezpieczne?

Prawo Dołącz do dyskusji
Tajemnica adwokacka i radcowska – czy nasze tajemnice faktycznie są bezpieczne?

Tajemnica radcowska, czy adwokacka to podstawa relacji pomiędzy prawnikiem a jego klientem. Można to porównać do tajemnicy spowiedzi (chociaż z pewnymi wyłączeniami), ponieważ klient może powiedzieć swojemu adwokatowi, czy radcy prawnemu praktycznie wszystko, a ten nie może nikomu o tym powiedzieć. Czy jednak faktycznie możemy bezgranicznie zaufać prawnikowi?

Przyjęło, że tajemnica adwokacka i tajemnica radcowska to podstawowe prawo, bez którego relacja z klientem nie będzie możliwa. Adwokat, czy radca prawny są zobowiązani do zachowania w tajemnicy wszystkiego, czego dowiedział się w związku z udzielaniem pomocy prawnej swojemu klientowi. Wyłączenie tajemnicy zawodowej w tym przypadku teoretycznie ma miejsce tylko w przypadku, gdy prawnik dowie się czegoś na temat prania pieniędzy, finansowania terroryzmu, czy łamania niektórych przepisów ordynacji podatkowej. W praktyce jednak ustawodawca pozostawił pewną furtkę. Jest nią przepis kodeksu postępowania karnego, który mówi o możliwości zwolnienia prawnika z tajemnicy zawodowej, gdy dowodu nie da się przeprowadzić w inny sposób. Nie jest to jednak takie łatwe, a Naczelna Rada Adwokacka, czy Krajowa Izba Radców Prawnych starają się interweniować w takich sytuacjach. Dla prawników bowiem tajemnica zawodowa to rodzaj świętości i podstawy istnienia relacji z klientami.

Kiedy sąd może zwolnić z tajemnicy zawodowej?

Wielu prawników spotkało się już z sytuacją, kiedy sądy usiłowały przesłuchać ich, co do okoliczności, o których dowiedzieli się w trakcie udzielania pomocy prawnej. Sąd co do zasady może zwolnić adwokata lub radcę prawnego z tajemnicy zawodowej. Taką możliwość daje art. 180 § 2 kodeksu postępowania karnego, który stanowi, że:

Osoby obowiązane do zachowania tajemnicy notarialnej, adwokackiej, radcy prawnego, doradcy podatkowego, lekarskiej, dziennikarskiej lub statystycznej oraz tajemnicy Prokuratorii Generalnej, mogą być przesłuchiwane co do faktów objętych tą tajemnicą tylko wtedy, gdy jest to niezbędne dla dobra wymiaru sprawiedliwości, a okoliczność nie może być ustalona na podstawie innego dowodu. W postępowaniu przygotowawczym w przedmiocie przesłuchania lub zezwolenia na przesłuchanie decyduje sąd, na posiedzeniu bez udziału stron, w terminie nie dłuższym niż 7 dni od daty doręczenia wniosku prokuratora. Na postanowienie sądu przysługuje zażalenie.

Prokuratorzy więc o przesłuchanie adwokatów, czy radców prawnych wnioskują, a sądy czasem przychylają się do tych wniosków. Adwokat lub radca prawny w takiej sytuacji jednak składa zażalenie. W sprawy nie raz włączają się Rady Adwokacie lub Izby Radców Prawnych, ponieważ nadużywanie tego przepisu przez sądy może stanowić bardzo niebezpieczną praktykę, prowadzącą do ograniczenia zaufania klientów do osób, które mają reprezentować ich interesy. Nagminną praktyką, że po złożeniu zażalenia, sąd wycofuje się ze swojego postanowienia, a tajemnica zawodowa znów jest bezpieczna.

Tajemnica adwokacka i tajemnica radcowska mogą ciążyć, jednak są świętością

Postawmy się wszyscy na miejscu prawnika, który dowiaduje się od swojego klienta rzeczy, których żaden normalny człowiek nie chce wiedzieć. Może dowiedzieć się morderstwach, miejscu ukrycia zwłok, gwałtach i wielu innych rzeczach. I najczęściej nie może tego wykorzystać. Czy to sprawiedliwe? Zdania mogą być podzielone, jednak zasadniczo każdy ma prawo do obrony. To podstawa systemów prawnych w cywilizowanych krajach, ponieważ w przeciwnym razie każdego można by było obwinić i skazać o cokolwiek. Ustawodawca wychodzi z założenia, że sprawiedliwość zawsze zwycięża, a prawda wychodzi na jaw (co patrząc na to, jak mało jest zbrodni doskonałych, po części jest prawdą), tak więc każdemu trzeba dać możliwość obrony, dzięki temu procesy będą sprawiedliwe.

Odejdźmy jednak od tych drastycznych przypadków i skupmy się na nieco bardziej przyziemnych sprawach. Klient powinien być ze swoim prawnikiem szczery, ponieważ samodzielnie nie jest w stanie ocenić konsekwencji prawnych swoich czynów, ani podjąć decyzji, jakie kroki prawne podjąć (gdyby był w stanie, nie potrzebowałby prawnika). Dlatego właśnie powinien móc zaufać adwokatowi, czy radcy prawnemu, niezależnie od tego, co ma mu do powiedzenia.

Prawnik, zobowiązany tajemnicą zawodową, nie może puścić informacji zdobytych w związku z udzielaniem pomocy prawnej dalej. Nie dotyczy to tylko sądu, ale również różnego rodzaju instytucji, czy nawet rozmów prywatnych. To podstawa relacji z klientami i podstawa sprawiedliwego procesu – każdy ma prawo poznać konsekwencje prawne swoich czynów oraz każdy ma prawo bronić się przed nimi. Ciężko sobie wyobrazić lepszy system od tego, który mamy obecnie (przynajmniej jeżeli chodzi o ideały, bo w przypadku działania praktycznego kwestia jest dyskusyjna). Dlatego właśnie samorządy zawodowe adwokatów i radców prawnych dbają o to, aby tajemnicy zawodowej czyniono zadość, a sami prawnicy bardzo poważnie traktują ten temat.