Unia Europejska chce, by niezdrową żywność oznaczać na czerwono. Niektórzy widzą w tym atak na polską kuchnię

Codzienne Zakupy Dołącz do dyskusji (368)
Unia Europejska chce, by niezdrową żywność oznaczać na czerwono. Niektórzy widzą w tym atak na polską kuchnię

Czy tradycyjna polska żywność jest niezdrowa? Wydaje się, że może właśnie za taką być uznana, jeżeli uda się wdrożyć system Nutri-Score, który służyć ma ocenie żywności będącej na rynku. Kolor zielony to żywność zdrowa, czerwony zaś – nie za bardzo. Kabanosy czy oscypki raczej na zieloną ocenę nie mają co liczyć. 

Czy tradycyjna polska żywność jest niezdrowa?

Portal „wszystkoconajwazniejsze.pl”, tłumacząc słowa dra Jeana Paula Ouryego, opisuje bardzo ciekawy problem. Jeżeli uda się wdrożyć unijny system oceny żywności Nutri-Score, to tradycyjna polska żywność może zostać uznana za niezdrową.

Chodzi tutaj m.in. o kabanosy, kiełbasy czy oscypki. Najniższa ocena rodzimych produktów może wpłynąć negatywnie na polskich producentów, którzy zajmują się wytwarzaniem sztandarowych wyrobów.

Komisja Europejska pracuje nad rozwiązaniem służącym do oceny produktów spożywczych. Chodzi tutaj o rzeczony Nutri-Score, ale też systemy alternatywne. Największy wkład w realizację tej polityki ma Francja i to francuski naukowiec – przywoływany przez źródłowy serwis – dostrzega w tym rozwiązaniu zagrożenia m.in. dla Polski.

Skąd się wzięło Nutri-Score?

Nutri-Score to system oznaczania żywności, który opracowano we Francji. Funkcjonuje on w Niemczech, (rzecz jasna) Francji, Belgii, a także Hiszpanii. Włosi mają swój Nutrinform, zaś Czechy, Cypr, Grecja, Węgry, Litwa i Rumunia chcą opracowania nowego systemu bądź wyboru w drodze specjalnej procedury najlepszego rozwiązania.

Sam system wyraża się w etykietowaniu produktów literami i kolorami. Artykuł, który ma zieloną literę „A” jest najzdrowszy, zaś żywności, na której widnieje czerwone „E” należy się wystrzegać. Ma to być sposób na budowanie dobrych nawyków u konsumentów

Abstrahując od krytyki takiego rozwiązania na poziomie samego szacunku do klientów i ich rozsądku, warto wskazać na ogromny mankament, który dotyka systemu Nutri-Score. Oznakowania na produktach po prostu są, bez głębszego wyjaśnienia, skąd się one biorą.

Oliwa z oliwek – niezdrowa! Słodzony napój? Już tak

Źródłowy serwis podaje, że algorytm Nutri-Score bierze pod uwagę zawartość tłuszczu, ale robi to dosyć bezwzględnie. Problem zauważono przede wszystkim w odniesieniu do produktów śródziemnomorskich, gdzie np. oliwa z oliwek – z racji bycia tłuszczem – ma najniższą ocenę, podobnie jak szynka parmeńska.

I tutaj dostać się może polskiej kuchni, która opiera się w dużej mierze na tłuszczach zwierzęcych, ale nie tylko.

System Nutri-Score wydaje się być zatem całkowicie nieprzemyślany i wadliwy, skupiając się jedynie na makroskładnikach i to jeszcze w sposób co najmniej kontrowersyjny. Samo oznaczanie żywności niezdrowej powinno mieć miejsce, natomiast nie da się tego zrobić w prosty sposób.

Sama duża zawartość tłuszczu bądź cukru, nie powoduje, że coś staje się „niezdrowe”. Warto też pamiętać o pewnym truizmie – to, co dla jednego człowieka jest „zdrowe”, może być szalenie szkodliwe dla innego.