Koszty pogrzebu w Polsce są tak wysokie, a zasiłek pogrzebowy tak niski, że nawet twórcy Barw Szczęścia zwrócili na to uwagę. Wtorkowy odcinek serialu zakończył się stwierdzeniem, że bohaterów nie stać na umieranie.
Telewizyjna misja edukacyjna – chapter 1
Telewizyjne seriale nie przestają mnie zaskakiwać. Rozprawiają o życiu, prawie, pracy, rodzinie i pogrzebie, dzielnie realizując swoją edukacyjną misję. Wtorkowy odcinek to prawdziwa lekcja. Bohaterowie nie tylko przygotowali testament, na który twórcy zrobili kilkusekundowe zbliżenie, słusznie pouczając Polaków, że ten kawałek papieru nie oznacza od razu wyroku śmierci, a jest jedynie rozsądnym zajęciem się i uporządkowaniem swoich spraw. Bohaterowie kupili też ubrania „do trumny” – co ujęło mnie szczególnie.
Niestety po kultowym wręcz rozwodzie, Barwy Szczęścia zaliczają kolejną wpadkę (a mówiłam, że konsultant musi zostać zmieniony). Testament nie może zostać spisany wspólnie. Jest to dokument, który każda osoba musi sporządzić osobiście, nawet małżonkowie. Niestety serial próbuje przekonać nas, że jest inaczej. I kolejna wpadka.
Zasiłek pogrzebowy
Inną zabawną kwestią w emitowanym odcinku był jednak sposób, w jaki twórcy odnieśli się do kosztów pogrzebu. Wszystkie koszty, razem z wykupem miejsca na cmentarzu i nagrobkiem oszacowali na kilkanaście tysięcy (droższa wersja to nawet 16 tysięcy). Niestety te wyliczenia przerosły bohaterów do tego stopnia, że szacunki zakończyli stwierdzeniem: nie stać nas umieranie.
W sumie trudno się dziwić. Niestety w tym zakresie serialowa rzeczywistość niewiele odbiega od normalnej. Jeśli zmarły nie miał odłożonej pewnej kwoty, to jego rodzinę czeka dość spory wydatek. Koszty pogrzebu, nawet najtańszego, do najniższych nie należą. A zasiłek pogrzebowy wynosi jedynie skromne 4 tysiące złotych. Nie oszukujmy się, nie da się za to wyprawić tego typu uroczystości. Nie mówiąc już o późniejszym nagrobku.
Skromny zasiłek pogrzebowy, pomimo zmieniających się co roku warunków ekonomicznych i idących do góry cen, od kilku lat pozostaje niezmienny. I jakoś nikt nie pamięta, że może warto jednak przyjrzeć się co można, a czego nie można kupić za tę kwotę. Niestety zmarli są słabym elektoratem – może dlatego.