Rodzice „okradli” swoje dzieci na ponad 10 miliardów złotych. Tak wygląda rodzicielstwo po polsku

Gorące tematy Codzienne Rodzina Dołącz do dyskusji (219)
Rodzice „okradli” swoje dzieci na ponad 10 miliardów złotych. Tak wygląda rodzicielstwo po polsku

Wychowanie dziecka to spory koszt – w Polsce wynoszący średnio ok. 180 tysięcy złotych. Niestety, wielu rodziców (głównie ojców) uważa, że jest inaczej – i nie płaci alimentów. Polscy rodzice zalegają z płatnościami alimentacyjnymi na ponad 10 miliardów złotych. Powiedzmy to wprost – na taką właśnie kwotę rodzice okradli swoje dzieci.

Mocne słowa? Ale jak inaczej skomentować fakt, że milion dzieci w Polsce nie otrzymuje prawomocnie zasądzonych im alimentów.

Milion dzieci.

Ta liczba robi tym większe wrażenie, że w 2015 r. było około 7 milionów młodych Polaków (w przedziale 0-17 lat). Nawet uwzględniając, że alimenty mogą być zasądzone również dla starszych potomków, to i tak co najmniej co dziesiąte dziecko w naszym kraju nie otrzymuje – wcale bądź w części – pieniędzy na swoje utrzymanie.

„Alimenty to nie prezenty”

Taka sytuacja utrzymuje się od lat. Nie pomagają kampanie społeczne, takie jak „Alimenty to nie prezenty”

W sumie około 300 tysięcy rodziców zaniedbuje swoje dzieci, nie łożąc na nie należnych im środków.

Ale niepłacenie alimentów to coś więcej, niż tylko niepoczuwanie się do obowiązków przez wyrodnych rodziców. To problem systemowy. Kiedy zaległe alimenty muszą być egzekwowane przez komornika, nagle okazuje się, że dłużnik utrzymuje się… z niczego.

Na niealimentacji cierpią zresztą nie tylko dzieci.

My, wszyscy podatnicy, dorzucamy się do kosztów wychowania tych dzieci, które są zmuszone do korzystania z pomocy Funduszu Alimentacyjnego. Sponsorujemy też koszty bezskutecznych postępowań egzekucyjnych.

Lepiej, wydaje się, nie będzie. Co prawda Ministerstwo Sprawiedliwości już jakiś czas temu rzuciło kilka pomysłów mających na celu zwiększenie ściągalności alimentów:

Mijają dni, miesiące, mija rok, a powyższe – skądinąd wielce słuszne – pomysły wciąż snują się po ministerialnych korytarzach. Być może wynika to z faktu, że dla Ministerstwa (a przynajmniej wiceministra Patryka Jakiego) ważniejsze od dobra dzieci jest stworzenie kolejnego muzeum.

Obawy o poprawę ściągalności alimentów są tym bardziej uzasadnione, że niebawem komornicy sądowi stracą wiele ze swoich uprawnień, a planowane zmiany procedury egzekucyjnej oraz nowy model opłat egzekucyjny spowodują, że system egzekucji sądowej może czekać (przynajmniej chwilowa) zapaść. Skoro nawet dziennikarka Małgorzata Kolińska-Dąbrowska – słynąca z wielu „antykomorniczych” teksów – tak zapowiada swój tekst, to coś chyba jest na rzeczy:

A nieuczciwi rodzice – albo „rodzice” – oszukujący i okradający własne dzieci będą mogli, jak nigdy dotąd, czuć się bezkarnie. To chyba największy dowód na słabość naszego państwa, które nie potrafi zadbać o dobro najmłodszych obywateli.

W każdej sprawie, dotyczącej problemów związanych z alimentami, a także wszelkimi innymi, w których chciał(a)byś uzyskać poradę prawnika, możesz skontaktować się z redakcją Bezprawnik.pl. Opisz swój problem pod adresem e-mailowym kontakt@bezprawnik.pl, a otrzymasz wycenę rozwiązania sprawy.