Co bloger może odliczyć od podatku?

Gorące tematy Podatki Dołącz do dyskusji (140)
Co bloger może odliczyć od podatku?

Blogowanie już od dawna nie jest tylko hobby, ale dla wielu osób również sposobem zarabiania na życie. Bloger-przedsiębiorca może, jak każdy właściciel firmy, korzystać z instytucji „kosztów uzyskania przychodu” w celu zmniejszenia wysokości płaconego podatku dochodowego. Izby skarbowe kwestionują jednak taką możliwość, przynajmniej dla części wydatków. Dlaczego?

Prawo podatkowe w Polsce jest nie tylko skomplikowane, ale i niespójne. Być może wynika to z nadprodukcji prawa w naszym kraju i częstych nowelizacji – dla przykładu, w art. 22 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych i prawnych znajdziemy ustępy od 1 do 1r (przy czym 1a został uchylony). Niezależnie od przyczyn, faktem jest, że problemy z interpretację ważnych skądinąd przepisów mają nie tylko obywatele, ale i urzędy skarbowe, które te same zapisy ustawy interpretują w różny sposób.

Blogowanie to też praca

Do Izby Skarbowej w Warszawie jakiś czas temu blogerka złożyła zapytanie o następującej treści:

Czy wydatki związane z prowadzeniem bloga i tworzeniem artykułów w nim publikowanych można zaliczyć do kosztów uzyskania przychodów, zgodnie z art. 22 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych.

Tematyka bloga prowadzonego przez wnioskodawczynię zalicza się do tzw. life-style’u. Jak wskazano we wniosku:

Blog ma dotyczyć szeroko rozumianej tematyki „lifestylowej” – czyli mody, podróży, tematyki kulinarnej, gadżetów elektronicznych, motoryzacji, sportów – ogólnie stylu życia. Na blogu znajdą się m. in.:

  • recenzje filmów, spektakli teatralnych, koncertów muzycznych i innych,
  • recenzje restauracji, gabinetów kosmetycznych, hoteli, klubów fitness i innych,
  • relacje z wyjazdów turystycznych (np. do Rzymu czy innych atrakcyjnych miejsc)
  • testy produktów (np. elektroniki, kosmetyków i innych) porady, wskazówki.

Skarbówka w interpretacji indywidualnej (IPPB1/4511-1035/15-2/AM) uznała, że – co do zasady – wydatki związane z tworzeniem treści na bloga stanowią koszty uzyskania przychodu (chyba, że są to wydatki, które na mocy przepisów szczególnych nie stanowią kosztów). Jeśli są to koszty stricte związane z prowadzoną działalnością gospodarczą, a nie stanowią wydatków osobistych blogera, to mogą ona być zaliczone w poczet kosztów.

Urzędnicy uznali, że „Koszty te można porównać z wydatkami ponoszonymi przez redakcję czasopisma zajmującego się podobną tematyką„. Kosztami tymi mogą być na przykład:

  • bilety wstępu na wydarzenia artystyczne czy sportowe
  • koszty podróży
  • zakup sprzętu niezbędnego do tworzenia treści, np. aparatu fotograficznego
  • wydatki na serwer, opłacenie domeny, zakup szablonu do WordPressa

I wydawałoby się, że to stanowisko słuszne i znajdujące oparcie w przepisach. Dyrektor Izby Skarbowej w Bydgoszczy postanowił jednak wykazać się kreatywnością (jakże wskazaną w kwestiach księgowych) i na identyczne pytanie:

Czy wydatki związane z prowadzeniem bloga i tworzeniem artykułów w nim publikowanych można zaliczyć do kosztów uzyskania przychodów, zgodnie z art. 22 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych

udzielił odpowiedzi (ITPB1/4511-408/16/MR) negatywnej. Dlaczego?

W interpretacji wydanej na wniosek podatnika wskazano (słusznie), że:

uznać wydatek za koszt uzyskania przychodów, muszą być spełnione łącznie następujące warunki:

  • wydatek został poniesiony przez podatnika, tj. w ostatecznym rozrachunku musi on zostać pokryty z zasobów majątkowych podatnika;
  • poniesiony został w celu uzyskania, zachowania lub zabezpieczenia źródła przychodów;
  • pozostaje w związku z prowadzoną przez podatnika działalnością gospodarczą;
  • jest definitywny (rzeczywisty), tj. wartość poniesionego wydatku nie została podatnikowi w jakikolwiek sposób zwrócona;
  • został właściwie udokumentowany;
  • wydatek nie może znajdować się w katalogu kosztów określonych w art. 22 ust. 1 ustawy.

W dalszej części interpretacji urzędnicy dokonali niezwykle interesującego wywodu, z którego wynika, że działalność gospodarcza nie polega na prowadzeniu bloga, ale udostępnianie powierzchni reklamowej na stronie internetowej. W konsekwencji, w ocenie organu podatkowego, brak jest związku przyczynowo-skutkowego między uzyskaniem przychodu a poniesionym wydatkiem.

Stanowisko takie jest co najmniej zastanawiające. Urzędnicy w ogóle pominęli w odpowiedzi fakt, że pytanie dotyczyło nie tylko ogólnego określenia „prowadzenie bloga” ale również „tworzenia artykułów”. Już w warszawskiej interpretacji wskazano, że wydatki na napisanie artykułu sponsorowanego w oczywisty sposób spełniają kryteria uznania ich za koszty uzyskania przychodu.

Czy zatem w Bydgoszczy obowiązuje inne prawo podatkowe niż w Warszawie?