Nawet składki ZUS przedsiębiorców nie są takie straszne, jak by się mogło wydawać
Przed początkującym przedsiębiorcą otwiera cię dość szerokie spektrum możliwości. Może otworzyć jednoosobową działalność gospodarczą, wybrać jedną z trzech form opodatkowania. Jeżeli ma fantazję, to może nawet utworzyć jednoosobową spółkę. Może również stwierdzić, że w sumie to trochę się boi prowadzenia firmy na poważnie. Zdecyduje się wówczas na działalność nierejestrowaną. Tylko właściwie po co?
Działalność nierejestrowana to dość osobliwy stan zawieszenia pomiędzy przedsiębiorcą i osobą fizyczną. Jak sama nazwa wskazuje, możemy w tej formie prowadzić drobną działalność zarobkową bez rejestracji firmy w CEIDG albo spółki w KRS. Musimy się jednak trzymać miesięcznego limitu przychodów w wysokości 75 proc. wynagrodzenia minimalnego. W 2025 r. wynosi on 3499,50 zł. Warto przy tym wspomnieć, że w okresie ostatnich 60 miesięcy nie możemy prowadzić pełnoprawnej działalności gospodarczej. To rozwiązanie dla początkujących przedsiębiorców albo tych powracających do biznesu po dłuższej przerwie.
Trzeba przyznać, że działalność nierejestrowana cieszy się pewną popularnością. Podatników odprowadzających podatek dochodowy z tego tytułu za 2023 r. było dokładnie 78 976. Można się spodziewać, że w zeszłym roku było ich nieco więcej. Równocześnie nie są to liczby astronomiczne. Nie ma się co dziwić, bo działalność nierejestrowa tak naprawdę się nie opłaca.
Zacznijmy najpierw od zalet. Czy ten sposób prowadzenia własnego biznesu ma jakieś przewagi względem normalnej zarejestrowanej firmy? Ktoś mógłby powiedzieć, że nie podlegamy ubezpieczeniu zdrowotnemu i ubezpieczeniom społecznym. To prawda. Trzeba jednak pamiętać, że początkujący przedsiębiorcy mogą liczyć na naprawdę poważne ulgi składkowe. Przede wszystkim przez pierwsze 6 miesięcy działalności nie płacą ich w ogóle. Później przez 24 miesiące mogą liczyć na preferencyjną podstawę wymiaru wynoszącą 30 proc. minimalnego wynagrodzenia. Przez następne 36 miesięcy w ciągu kolejnych 60 miesięcy w grę wchodzi tzw. Mały ZUS Plus. Gdzieś tam na horyzoncie majaczą jeszcze wakacje od ZUS dla przedsiębiorców.
Działalność nierejestrowana się nie opłaca, bo tak naprawdę nie oferuje nic, czego nie miałaby pełnoprawna działalność
Co ze składkami zdrowotnymi? Akurat brak tytułu do tego konkretnego ubezpieczenia się nie opłaca. Drobni przedsiębiorcy odpowiednio wybierając formę opodatkowania, mogą zdecydowanie obniżyć wysokość swoich składek. Pod tym względem działalność nierejestrowana nie opłaca się dlatego, że alternatywę stanowi dobrowolne ubezpieczenie w NFZ, które nie należy do korzystnych rozwiązań.
Skoro już wspominam o formie opodatkowania: działalność nierejestrowana nie pozwala nam jej wybrać. Mamy do dyspozycji opodatkowanie na zasadach ogólnych. O podatku liniowym albo szczególnie atrakcyjnym dla najmniejszych przedsiębiorców ryczałcie od przychodów ewidencjonowanych możemy zapomnieć. Nie mamy też co liczyć na zwolnienie z podatku PIT do 26 roku życia. Ulga dla młodych nie obejmuje działalności nierejestrowanej. Nie będziemy też mieli dostępu do ulg podatkowych zadedykowanych przedsiębiorcom. Cały czas możemy za to liczyć na wspólne rozliczanie z małżonkiem, podobnie jak przedsiębiorca na skali podatkowej. Trzeba przyznać, że akurat posiadanie męża albo żony pozwala ułatwić radzenie sobie z ograniczeniami działalności nierejestrowanej.
Jeżeli chodzi o VAT, to obowiązuje nas dokładnie to samo zwolnienie obejmujące podatników, których wartość sprzedaży nie przekroczyła łącznie w poprzednim roku podatkowym kwoty 200 000 zł. Sytuacja nasza i pełnoprawnego początkującego przedsiębiorcy w niczym się tutaj nie różni.
Kolejnym rzekomym atutem tej formy zarobkowania jest brak obowiązków księgowych. Wciąż jednak musimy ewidencjonować nasze przychody na wypadek, gdyby trzeba było udowodnić, że nie przekroczyliśmy wyznaczonego limitu.
Tak naprawdę to właśnie przez to jedno ograniczenie działalność nierejestrowana nie opłaca się w ogóle. Musimy pilnować, żeby przypadkiem nie zarobić za dużo. Nie przetestujemy w ten sposób pomysłu na biznes, jak się często sugeruje. Trudno też mówić o jakiejkolwiek formie sprytnej optymalizacji. Ot, w najlepszym wypadku trochę sobie dorobimy do pensji albo po prostu do domowego budżetu. Równocześnie nie zyskujemy praktycznie nic, z czym nie radzi sobie na co dzień "przedsiębiorca" będący tak naprawdę pracownikiem zatrudnionym na umowie B2B.
Rejestracja jednoosobowej działalności gospodarczej nie kosztuje nic. Pod względem podatkowym właściwie nie musimy zbyt wiele zmieniać. Dojdą nam co najwyżej obowiązki składkowe, z którymi sobie możemy dość prosto poradzić. Przede wszystkim jednak: jeżeli prowadzenie firmy nam się nie spodoba, to możemy ją kilkoma kliknięciami myszki zawiesić albo zamknąć. Po co w takim razie bawić się w półśrodki?