Popularne chińskie przekleństwo: Obyś żył w ciekawych czasach (i obyś prowadził wtedy firmę w Polsce)

Gorące tematy Finanse Firma Lokowanie produktu Dołącz do dyskusji (243)
Popularne chińskie przekleństwo: Obyś żył w ciekawych czasach (i obyś prowadził wtedy firmę w Polsce)

Za 200 lat – idę o zakład – w rankingach internetu przyszłości obok rankingów „Nie chciałbyś żyć w czasach epidemii dżumy albo II Wojny Światowej”, gdzieś tam na szarym końcu będzie się pojawiała podstrona, że nie chciałbyś prowadzić przedsiębiorstwa w Polsce na początku XXI wieku. 

Niestabilne prawo, trudne prawo, złożone prawo, dużo prawa, wysokie i niejasne podatki, nadmiar papierologii, księgowości – to tylko kilka rzeczy, z którymi każdego dnia musi się mierzyć przeciętny Polski przedsiębiorca. I pal sześć, jeśli mowa o korporacji, którą stać na wynajęcie osobnej korporacji, by tych podatków – tak najchętniej – nie płacić w ogóle, ale z podobnymi wyzwaniami musi się mierzyć także fryzjer albo taksówkarz.

Prowadzenie firmy w Polsce nie należy do zajęć organizacyjnie łatwych, ani też nie cieszy się niestety z należnym uznaniem społecznym. Populiści często sprowadzają przedsiębiorcę do roli wyzyskiwacza i oszusta, co jest bardzo krzywdzącym uogólnieniem – zwłaszcza, jeśli weźmiemy pod uwagę, że to właśnie małe i średnie przedsiębiorstwa są motorem napędowym naszej gospodarki.

Nie jest łatwo prowadzić firmę w Polsce

Kiedy zakładałem swoją pierwszą firmę, byłem przekonany, że to bułka z masłem – w końcu jestem prawnikiem, na pewno sobie poradzę. I rzeczywiście, nie było ciężko na etapie jej tworzenia czy budowania umów z pracownikami, choć… Bardzo szybko się okazało, że „jedno okienko” to wcale nie takie „jedno okienko”, no bo niby -w teorii i przepisach – wszystko działa, a jednak nikt nie zatroszczył się o podanie papierów do ZUS-u. Takich sytuacji było po drodze jeszcze kilka. Zapewne znacie je w tym lub podobnym wydaniu, jeżeli tylko chcieliście – lub sytuacja życiowa zmusiła Was do tego – dołączyć do grona polskich przedsiębiorców.

Potem pojawiły się kolejne zaskoczenia, na mojej mapie pojęciowej zaistniało po raz pierwszy zupełnie nowe słowo i nowa funkcja: księgowa. To wszystko było do nadrobienia osobiście, zapewniam jednak, że z księgowością życie jest prostsze, przyjemniejsze, a sympatyczna pani przypomni o wszystkich raportach i bilansach, które przeoczyliśmy, choć – wydawałoby się – podręcznik prowadzenia przedsiębiorstwa wykuliśmy już cały, na pamięć.

Albo jak zakładałem konta w banku dla moich spółek. Bank nigdy nie miał najmniejszych problemów z założeniem konta na podstawie aktu notarialnego dla spółek będących w organizacji, podczas gdy ten sam bank – ale w innym mieście – definitywnie odmawia takiego przywileju mojemu koledze, któremu – nie ukrywa – konto w banku bardzo by się już przydało.

Dobry bank, który rozumie przedsiębiorcę, jest na wagę złota

Mam wrażenie, że dokładnie taki, czytelny sygnał, chce wysłać swoim (oraz potencjalnym) klientom Alior Bank, który – tytułem ciekawostki nadmienię – jest też od pewnego czasu tzw. polskim bankiem, o czym warto pamiętać, jeśli patriotyzm gospodarczy jest wam bliski. Jakiś czas temu powołali do życia serwis internetowy zafirmowani.pl, który jest bardzo ciekawym sposobem promowania działalności banku – w sposób praktyczny i merytoryczny.

Pomijając już bardzo liczne artykuły merytoryczne o ciekawej tematyce związanej z prowadzeniem działalności gospodarczej (np. Jak zatrudnić osobę niepełnoletnią?), zafirmowani.pl mają też szereg innych zalet w postaci oferty bezpłatnej księgowości online czy zbioru dokumentów, które mogą się okazać przydatne niezbędne każdemu przedsiębiorcy. Od wielu lat mamy ambicję zbudować coś takiego na Bezprawniku, ponieważ naprawdę masa ludzi szuka tego w sieci – tymczasem Alior Bank niestety nas ubiegł i oferuje podobne rozwiązanie na łamach Zafirmowanych.

Podoba mi się taki kierunek wzbogacania oferty banku, który w ten sposób sygnalizuje, że rozumie z jakimi problemami musi mierzyć się dzisiejsza firma. Życie przedsiębiorcy nie jest lekkie na całym świecie (chyba, że mówimy o przedsiębiorcy, który odniósł już wielki sukces i teraz może być filantropem), dlatego warto dostrzegać i doceniać wszelkie przejawy proprzedsiębiorczych inicjatyw ze strony instytucji publicznych i prywatnych.

Artykuł sponsorowany