Jak obniżyć należny zachowek, gdy członek rodziny po prostu na niego nie zasługuje

Rodzina Społeczeństwo Dołącz do dyskusji
Jak obniżyć należny zachowek, gdy członek rodziny po prostu na niego nie zasługuje

Jak obniżyć należny zachowek, gdy członek rodziny po prostu na niego nie zasługuje? Nieprawdą jest, że zachowek należy się zawsze i w określonej wysokości. Uprawnienie do zachowku ma podłoże moralne i musi być, w konkretnej sytuacji, zgodne z poczuciem słuszności.

Jak obniżyć zachowek?

Zachowek jest szczególnym uprawnieniem, które uregulowano w art. 991 Kodeksu cywilnego. Jednym słowem, jest to pewne zabezpieczenie osób najbliższych, które dziedziczyłyby (w konkretnym stanie faktycznym) z mocy ustawy, ale spadkodawca w testamencie je pominął (albo przyznał  im rażąco za mało). Zachowek przysługuje zstępnym, małżonkowi, a także rodzicom. Wynosi 1/2 należnego udziału w wypadku dziedziczenia testamentowego, a 2/3, jeżeli chodzi o osoby niezdolne do pracy.

Prawa do zachowku nie ma osoba skutecznie wydziedziczona. To, czym jest wydziedziczenie, opisaliśmy jednak w innym artykule. Wysokość zachowku związana jest ściśle z wartością udziału spadkowego, ale mają na nią wpływ dokonane darowizny oraz zapisy windykacyjne dokonane przez spadkodawcę.

Ponadto nie dolicza się do wartości zachowku drobnych darowizn. Warto pamiętać, że 10-letni termin (po którym darowizny nie podlegają wliczeniu do wysokości zachowku) nie dotyczy sytuacji, gdy darowizn dokonano na rzecz spadkobierców albo uprawnionych do zachowku.

Pisząc o obniżeniu zachowku, mam na myśli sytuację, w której to my dziedziczymy i nie chcemy płacić zachowku w pełnej wysokości, której domaga się uprawniony. Co można w takiej sytuacji zrobić? Są w zasadzie dwie drogi – oparcie się na regulacjach wynikających wprost z ustawy, a także wynikająca z orzecznictwa SN możliwość miarkowania albo nawet pozbawienia prawa do zachowku w oparciu o zasady współżycia społecznego.

Czasem zachowek może w praktyce nie przysługiwać

Odnosząc się do kwestii ustawowych, przepisy określają trzy okoliczności związane z relacją zmarły-uprawniony do zachowku, które mogą wpłynąć na obniżenie należnej kwoty (podlegają zaliczeniu na należny zachowek). Wówczas przyjmuje się, że uprawniony otrzymał swój zachowek (w części, albo nawet w całości) za życia. Są to

  • darowizny, z wyjątkiem drobnych darowizn zwyczajowo przyjętych, oraz zapisy windykacyjne
  • koszty wychowania
  • koszty wykształcenia

Kwestia darowizn nie powinna budzić wątpliwości. Co do kosztów wychowania, to chodzi tutaj o wszelkie (ponadnormatywne) koszty związane z przygotowaniem do życia w społeczeństwie (zarówno w okresie dziecięcym, jak i nawet wczesnej dorosłości) oraz kosztami zapewnienia pewnych warunków materialnych. Z kolei w zakresie kosztów wykształcenia, to mówić trzeba o wszystkich etapach wykształcenia (od szkoły podstawowej, aż po studia wyższe, włącznie z kosztami utrzymania poza domem rodzinnym).

Warto też pamiętać, że na wartość spadku (od którego zależy wysokość zachowku) mogą wpływać np. nakłady poczynione na mieszkanie, które zostało później odziedziczone przez spadkobiercę zobowiązanego do zapłaty zachowku. W tej sferze można także dokonywać potrąceń, jeżeli osoba zobowiązania do zapłaty zachowku i osoba uprawniona są wzajemnie wierzycielami oraz dłużnikami.

Z kolei co do zasad współżycia społecznego, to orzecznictwo dopuszcza możliwość miarkowania (obniżenia) albo pozbawienia zachowku w sytuacjach skrajnych. Chodzi tutaj o skrajny brak opieki, konfliktowość, czy też brak zainteresowania. Jeden z sądów uznał nawet, że można pozbawić zachowku w sytuacji, gdy osoba zobowiązana do jego zapłaty odziedziczyła tylko mieszkanie, które stanowi jej jedyne źródło zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych, a nie ma innych pieniędzy.