Jak wygląda praca komornika sądowego? Spędziliśmy jeden dzień w kancelarii, aby to sprawdzić

Gorące tematy Lokowanie produktu Państwo Dołącz do dyskusji (559)
Jak wygląda praca komornika sądowego? Spędziliśmy jeden dzień w kancelarii, aby to sprawdzić

Jak wygląda praca komornika sądowego? Aby to sprawdzić, spędziłem jeden dzień w kancelarii komorniczej. Okazało się, że nie ma to nic wspólnego z kreowanym przez media wizerunkiem tego zawodu. 

Jak wygląda praca komornika sądowego? Jedziemy do Wałbrzycha, aby to sprawdzić

Wałbrzych to drugie pod względem wielkości miasto województwa dolnośląskiego. Lata świetności ma za sobą, o czym świadczą porośnięte brzózkami górnicze hałdy na obrzeżach miasta i statystyki mówiące o dużym, strukturalnym bezrobociu. Ale to też miasto, które niechcący stało się scenografią dla filmu, który w dużej mierze ukształtował społeczny odbiór zawodu komornika. Chodzi oczywiście o film Feliksa Falka „Komornik”, który osobiście uważam za bardzo dobry – ale niemający nic wspólnego z rzeczywistością.

Czy jest zatem lepsze miejsce do sprawdzenia, jak ta rzeczywistość wygląda? Dlatego spakowałem laptopa, wsiadłem do pociągu i po 10 godzinach podróży dotarłem do celu: odrestaurowanego dworca kolejowego, gdzie czekała na mnie Komornik Sądowy przy Sądzie Rejonowym w Wałbrzychu Aleksandra Struzik.

Komornik prowadzi kancelarię komorniczą, zwaną dalej „kancelarią” w rewirze sądu rejonowego, przy którym został powołany (art. 5 ustawy o komornikach sądowych i egzekucji, dalej: uoksie)

Kancelaria komornik Struzik jest przykładem typowej, polskiej kancelarii komorniczej. Pracuje w niej mniej niż 10 osób, a ilość spraw, które do niej trafiają, mieści się w ramach „średniej krajowej” – około 2000 spraw rocznie. Tyle postępowań, a każde z nich to często smutna historia kryjąca się za sądowym wyrokiem.

Komornicy nie są lubiani? Taki jest charakter ich pracy

Blisko dwie godziny rozmawialiśmy o pracy komornika: skąd decyzja o wyborze takiej ścieżki zawodowej, o tym, jak wygląda codzienna praca komornika (mnóstwo papierkowej roboty to tylko wierzchołek góry lodowej), jak pani komornik radzi sobie z emocjami dłużników.

Komornicy nie są lubiani, bo wykonują pracę, która mocno ingeruje w życie dłużników. Egzekucja to dla wielu osób konsekwencja jakichś życiowych tragedii, niespłaconych kredytów, utraconych źródeł dochodów. Do mojej kancelarii trafia wiele spraw z tytułu niepłaconego czynszu za mieszkania komunalne, i to są sprawy z reguły bezskuteczne. 20% spraw skutecznych musi natomiast pokryć koszty pozostałych spraw. – mówi pani komornik. Wydruk akt, papier, toner do drukarek, pracownicy, aplikanci, koszty paliwa czy najmu lokalu – to wszystko są koszty, które pokrywane są z opłat wyegzekwowanych w tych sprawach, w których majątek dłużnika pozwolił na pokrycie długu.

Okazuje się, że – wbrew obiegowej opinii o pracy komorników – nieczułość czy obojętność nie są do końca pożądanymi cechami charakteru, a zamiast tego bardziej przydaje się wiedza (Aleksandra Struzik ukończyła aplikację sędziowską, zanim została asesorem, a po 13 latach – komornikiem) i empatia, która pozwoli lepiej dopasować sposób prowadzenia postępowania do dłużnika.

Niestety, czasami się zdarzają takie sytuacje, w których ani empatia, ani kulturalne podejście do dłużnika niewiele pomagają, bo ten i tak potrafi – dosłownie – wyskoczyć do komornika z siekierą, albo po prostu wyrzucić za drzwi. Takie sytuacje to rzadkość, ekstremum, ale nie powinno dziwić, że czynności terenowe komornik Struzik dokonuje w asyście swojego pracownika, pana Roberta – byłego policjanta.

Takie emocje są szczególnie silne podczas eksmisji – egzekucji chyba najbardziej ingerujących w życie człowieka. Dlatego właśnie takie czynności zawsze podejmowane są z pomocą Policji. Z drugiej strony, pani komornik wspomniała między innymi o eksmisji  firmy, która bezumownie zajmowała pomieszczenia w zamku Książ. Większość spraw dotyczy jednak niespłaconych należności, zatem komornik musi znaleźć majątek dłużnika, aby odzyskać dla wierzyciela pieniądze.

Jak komornicy uzyskują informacje o dłużnikach?

Takie informacje wskazują wierzyciele, a od instytucji państwowych – takich jak urząd skarbowy, ZUS, Centralna Ewidencja Pojazdów i Kierowców – pozyskują je sami komornicy.

Organ egzekucyjny może żądać od uczestników postępowania złożenia wyjaśnień oraz zasięgać od organów administracji publicznej, organów wykonujących zadania z zakresu administracji publicznej, organów podatkowych, organów rentowych, banków, spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych, przedsiębiorstw maklerskich, organów spółdzielni mieszkaniowych, zarządów wspólnot mieszkaniowych oraz innych podmiotów zarządzających mieszkaniami i lokalami użytkowymi, jak również innych instytucji i osób nieuczestniczących w postępowaniu informacji niezbędnych do prowadzenia egzekucji (art. 761 §1 kodeksu postępowania cywilnego, dalej: kpc)

– Obecnie również musimy wzywać dłużników o złożenie wykazu majątku, jednak jedynie niewielki odsetek dłużników składa takie wykazy. Zmorą jest też nieodbieranie korespondencji – to jednak raczej szkodzi dłużnikowi niż pomaga, bo egzekucja się toczy bez ich wiedzy.

Jeżeli wierzyciel albo sąd zarządzający z urzędu przeprowadzenie egzekucji albo uprawniony organ żądający przeprowadzenia egzekucji nie wskaże majątku pozwalającego na zaspokojenie świadczenia, komornik wzywa dłużnika do złożenia wykazu majątku lub innych wyjaśnień niezbędnych do przeprowadzenia egzekucji (art. 801 kpc)

Jeśli komornik ustalił majątek dłużnika, może przystąpić do jego zajęcia. Komornik może zająć:

  • ruchomości
  • nieruchomości (co ważne – tylko i wyłącznie na wyraźny, pisemny wniosek wierzyciela)
  • wynagrodzenie za pracę
  • rachunek bankowy
  • wierzytelności i inne prawa majątkowe (np. udziały w spółkach czy akcje)

Sposób dokonania zajęcia i jego skutki regulują szczegółowo przepisy kodeksu postępowania cywilnego, jak również innych ustaw i rozporządzeń (np. kodeks pracy określa kwotę wolną od zajęcia). O tym, co, jak i ile może zająć komornik, napiszemy niebawem w osobym tekście.

Choć komornik Struzik wprost przyznaje, że w swojej pracy najbardziej lubi czynności kancelaryjne, sporządzanie pism, postanowień czy zarządzeń (a takiej roboty jest mnóstwo), to z pracą komornika nieodzownie wiąże się konieczność dokonywania tzw. czynności terenowych. Na czym one polegają? Jaki jest ich cel?

Jak wyglądają czynności terenowe komornika sądowego?

Wielu dłużników „ukrywa się” przed komornikiem: nie odbierają korespondencji albo nie reagują na kolejne wezwania. Inni po prostu wyjechali np. zagranicę, pozostawiając majątek (nieruchomość). Jeśli dług nie jest spłacany, zasadne jest, aby komornik udał się osobiście do dłużnika, aby zweryfikować jego stan majątkowy i na tej podstawie podjąć decyzje co do dalszych czynności.

czynności komornicze

Pierwszych kilka dłużników, których mieliśmy „odwiedzić”, po prostu nie zastaliśmy (mimo, że oficjalnie nigdzie nie pracują). Komornik zostawiła w skrzynkach pocztowych wezwania do stawiennictwa w kancelarii – wielu dłużników po takiej wizycie faktycznie kontaktuje się z kancelarią i w miarę możliwości rozpoczyna spłatę zadłużenia.

O ile oczywiście dłużnik faktycznie mieszka pod danym adresem. Bardzo często komornicy otrzymują od wierzycieli adresy, które są po prostu już nieaktualne, nieraz od lat. Szukając jednego z dłużników, trafiliśmy do… zamurowanej i opuszczonej kamienicy:

czynności komornicze

Dalej było już jednak lepiej. Trafiliśmy między innymi do sklepu sportowego, którego właściciel popadł w długi z powodu przeinwestowania. Komornik przyjęła wpłatę, wydała pokwitowanie i ustaliła termin kolejnej wpłaty.

§ 1. Jeżeli ustawa nie stanowi inaczej, wszelkich wpłat komornikowi można dokonać gotówką lub poleceniem przelewu na rachunek komornika, a za zgodą komornika także w inny sposób.
§ 2. Pokwitowanie komornika ma taki sam skutek jak pokwitowanie wierzyciela sporządzone w formie dokumentu urzędowego. (art. 815 kpc)

Majątek, który jest, ale jakby go nie było – bo nie podlega zajęciu

Kolejna dłużniczka zalegała za czynsz za mieszkanie komunalne. W niewielkiej kawalerce dłużniczka mieszka wraz z konkubentem i córką; w domu nikt nie pracuje, a jedyne źródła dochodu to zasiłki i świadczenie z programu 500 plus – które nie podlegają egzekucji. Wszystkie sprzęty w domu, choć przedstawiały niewielką wartość, to również nie podlegały egzekucji, z uwagi na ich niezbędność w życiu codziennym (jak lodówka czy kuchenka). Komornik nie dokonał zatem zajęcia ruchomości (co następuje w postaci protokołu zajęcia). Zadeklarowano co prawda niewielkie wpłaty, ale szanse na odzyskanie wielotysięcznego długu są raczej niewielkie.

Obserwując takie sytuacje nietrudno zrozumieć, dlaczego czasami komornik, choćby nie wiem jak się starał, to nie wyegzekwuje po prostu nic. W 2016 roku łącznie do egzekucji trafiły tytuły wykonawcze opiewające na kwotę 52 miliardów (!) złotych. Komornikom udało się odzyskać nieco ponad 8 miliardów złotych. 16% tak liczonej skuteczności to dużo lepszy wynik niż w latach poprzednich, dla porównania w 2010 r. udało się wyegzekwować 12,26% kwot zgłoszonych do egzekucji (około 5 miliardów złotych).

Jak wygląda praca komornika sądowego? Przede wszystkim jest jej dużo

Praca komornika sądowego przez wielu jest uważana za swego rodzaju zalegalizowany rabunek. „Komornik zabrał” to typowa fraza, którą znajdziemy w medialnych doniesieniach. Okazuje się jednak, że codzienna rzeczywistość działalności komorników sądowych wygląda zgoła inaczej.

Dzień spędzony w kancelarii komorniczej pozwala na dostrzeżenie, jak wiele mają oni pracy. Co wymaga podkreślenia: to chyba jedyny zawód, którego przedstawiciele za swoją pracę otrzymują wynagrodzenie raptem w 20% podejmowanych spraw, a do tego „klienci” komorników rzadko kiedy chcą współpracować.

Nie jest to zatem praca dla każdego – wymaga dużej wiedzy, doświadczenia i dobrze ukształtowanego charakteru. Komornicy podejmują rocznie kilkadziesiąt milionów czynności (zajęć, zapytań, postanowień). Profesjonalizacja tego zawodu (już od dawna wymogiem jest wykształcenie prawnicze) sprawiła, że tylko znikomy odsetek czynności komorniczych jest zaskarżanych, a jeszcze mniejszy: uchylanych przez sądy. To świetny wynik, który nie byłby możliwy, gdyby nie rzetelna praca – taka, jaką widziałem w Wałbrzychu, obserwując pracę komornika sądowego od kuchni.

Wpis powstał w ramach wspólnej akcji Bezprawnika i Krajowej Rady Komorniczej, zainicjowanej w celu popularyzacji usług oraz lepszej świadomości społecznej na temat roli komornika.