To strach przed reakcją antyszczepionkowo nastawionej części społeczeństwa powstrzymuje polityków przed bardziej radykalnymi posunięciami w kwestii koronawirusa. Tymczasem ewentualna legalność obowiązkowych szczepień przeciwko Covid-19 jest właściwie bezdyskusyjna.
Minister Adam Niedzielski absolutnie wyklucza obowiązkowe szczepienia przeciwko Covid-19. Przynajmniej na razie
Sytuacja epidemiologiczna kraju poprawia się od jakiegoś czasu, rząd luzuje obostrzenia, akcja szczepień idzie do przodu. Wciąż jednak sporo nam brakuje do uzyskania odporności populacyjnej. W tej sytuacji czwarta fala koronawirusa jesienią wcale nie jest czymś niemożliwym. To oznaczałoby prawdopodobnie także kolejny lockdown. Rozwiązanie mogą stanowić obowiązkowe szczepienia przeciw Covid.
Od jakiegoś czasu część środowiska medycznego zaczyna nieśmiało przebąkiwać o tym, że takie rozwiązanie może stanowić konieczność. Minister zdrowia Adam Niedzielski odpowiada, że w Polsce takich planów „na razie nie ma, absolutnie nie”. Nikogo takie postawienie sprawy nie powinno dziwić. Nigdzie na świecie nie zdecydowano się, póki co, na obowiązkowe szczepienie całej populacji.
Nasz kraj nie będzie się wyrywać w tej sprawie przed szereg. Zwłaszcza, że środowiska antyszczepionkowe są wystarczająco głośne, by koszty polityczne skutecznie zniechęcały decydentów do drastycznych posunięć. Co jednak byłoby, gdyby nasz rząd zdecydował się na taki krok? Celowość takiego posunięcia jest oczywista. Pozostaje jednak kwestia legalności obowiązkowych szczepień przeciwko koronawirusowi.
Na gruncie konstytucyjnoprawnym legalność obowiązkowych szczepień nie powinna budzić żadnych wątpliwości
Nie da się ukryć, że od czasu do czasu legalność obowiązkowych szczepień w ogóle próbują kwestionować właśnie rozmaici antyszczepionkowcy. Najczęściej wysuwanym argumentem jest art. 31 ust. 3 Konstytucji RP. Przepis ten określa kiedy władze mogą ograniczać konstytucyjne prawa i wolności. Przede wszystkim jednak „ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i praw”.
W przypadku obowiązkowych szczepień między bajki możemy włożyć art. 39 ustawy zasadniczej. Szczepienia w żadnym wypadku nie są „eksperymentem medycznym”. O wiele celniejszym argumentem byłoby przywołanie art. 41 ust. 1. W myśl tego przepisu każdemu zapewnia się między innymi nietykalność osobistą. Obowiązkowy zastrzyk niewątpliwie w jakiejś formie tę nietykalność narusza.
Warto jednak zauważyć, że art. 31 ust. 3 Konstytucji przewiduje możliwość ograniczenia konstytucyjnych praw i wolności dla zapewnienia zdrowia publicznego. Do tego dochodzi ochrona praw i wolności innych osób – a więc prawa do życia i zdrowia współobywateli.
Co więcej, art. 68 Konstytucji nakłada na państwo obowiązek zwalczania chorób epidemicznych. To wystarczająca przesłanki, by uznać prawo państwa do wprowadzenia ograniczeń za pomocą stosownej ustawy. W tym przypadku mowa o ustawie o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi.
Gdy wprowadzano obowiązek szczepień, władze nie musiały przejmować się zdaniem antyszczepionkowców
Legalność obowiązkowych szczepień opiera się w dużej mierze o art. 5 ust. 1 pkt 1) lit. b) ustawy. Zobowiązuje on osoby przebywające na terytorium naszego państwa do poddawania się szczepieniom ochronnym. Bardziej szczegółowe regulacje znajdziemy w art. 17. Warto wspomnieć między innymi o obowiązku przeprowadzenia przed szczepieniem badania w celu wykluczenia przeciwwskazań.
Czego nie znajdziemy w ustawie, to choćby przybliżonego kryterium wskazującego na choroby objęte obowiązkiem szczepień ochronnych. Szczepienia podaje się w celu sztucznego uodpornienia na chorobę zakaźną. Zgodnie z art. 17 ust. 10 stosowny wykaz sporządza minister zdrowia. Obecnie znajdziemy w nim czternaście pozycji.
Decyzja należy więc do ministra zdrowia. Wpisanie koronawirusa do stosownego rozporządzenia sprawiłoby, że takie szczepienia uzyskałyby status taki sam, jak w przypadku odry, błonicy, czy gruźlicy. Niewątpliwie mamy do czynienia z chorobą zakaźną i relatywnie niebezpieczną dla zdrowia. Do tej pory na całym świecie z powodu Covid-19 zmarło przeszło 3,29 miliona osób. W tym 70 tysięcy w samej Polsce.
Legalność szczepień obowiązkowych przeciwko Covid-19 nie ulega wątpliwości. Wprowadzenie takiego obowiązku w żadnym wypadku nie narusza konstytucyjnego obowiązku zachowania istoty ograniczanych praw i wolności obywatelskich. Można śmiało zaryzykować stwierdzenie, że wstrzemięźliwość w kwestii szczepień obowiązkowych wynika w dużej mierze z obawy przed protestami antyszczepionkowców. Kiedy wprowadzano je do systemu prawnego politycy nie przejmowali się jeszcze zdaniem zwolenników teorii spiskowych.