W ramach akcji SMOG policjanci kontrolują pojazdy specjalnymi urządzeniami do mierzenia poziomu spalin. Przy badaniu pojazdów z silnikiem diesla urządzenia nie sprawdzają składu chemicznego spalin, a przepuszczalność światła, czyli zadymienie spalin. Kontrola wymaga aby kierowca wcisnął gaz do dechy na biegu jałowym. Czasami badanie wymaga paru prób. Wiele osób martwi się, że może to powodować uszkodzenia w silniku. Inną sprawą jest, że do zatrzymania dowodu rejestracyjnego pojazdu policjant, nie potrzebuje żadnego urządzenia i poziom spalin będzie oceniał… na oko.
Smog nad Polską a spaliny samochodowe
Podstawową przyczyną smogu nad Polską pozostaje tzw. sektor komunalno-bytowy, który obejmuje gospodarstwa domowe, lokalne kotłownie, różnego rodzaju warsztaty i zakłady usługowe. Spaliny samochodowe mają być odpowiedzialne, w większej mierze, za smog w miastach. I tak np. w Warszawie to emisja spalin wydzielanych przez pojazdy jest główną przyczyną zanieczyszczeń powietrza.
Eksperci alarmują, że Polska normy smogu na tle Europy znacznie przekracza. Nic dziwnego, że rząd prowadzi aktywną politykę antysmogową. Pomysły są różne, na łamach Bezprawnika pisaliśmy między innymi o rejestrze pieców, zaostrzeniu kar za usunięcie filtra cząsteczek stałych z pojazdów, czy zakazie wjazdu pojazdów do centrów miast.
Akcja SMOG na polskich drogach. Kiedy mandat za spaliny?
Polska policja przeprowadza akcję SMOG na polskich drogach co najmniej raz w miesiącu. Całe przedsięwzięcie wycelowane jest w pojazdy niespełniające norm emisji spalin. W ramach akcji, policjanci wykorzystują analizator spalin, który mierzy zawartość składników gazowych w pojazdach z silnikami o zapłonie iskrowym oraz dymomierze dla pojazdów z silnikami diesla.
W razie negatywnego wyniku badania, policja może nałożyć na kierującego pojazd mandat za spaliny do 500 zł oraz zatrzymać dowód rejestracyjny. Ponadto, po stwierdzeniu, że pojazd przekracza dopuszczalne normy, kierujący nie tylko dostanie mandat za spaliny, ale także nie pojedzie dalej, co wiąże się z dodatkowymi kosztami holowania lub lawety.
Kontrowersje wokół badania spalin samochodowych
Kontrola może wymagać kilkukrotnego wprowadzenia silnika na wyższe obroty. Dziennikarze programu „Raport” emitowanego w TVN Turbo zwrócili uwagę na to, że wprowadzanie pojazdu na wyższe obroty może być niezdrowe dla silnika, szczególnie gdy jest nierozgrzany. Dr inż. Wojciech Jarosiński z Instytutu Transportu Samochodowego w wypowiedzi dla programu wskazywał, że „statystyki są takie, że raz na kilkanaście tysięcy takich badań silnik nie wytrzymuje i ulega uszkodzeniu”. W programie wskazano, że badanie może dostarczyć nieprawidłowe wyniki, jeżeli policjant przeprowadzi je w trakcie procesu wypalania filtra cząstek stałych. Prawidłowe wyniki badania dymomierzem zależą od temperatury, która powinna przekraczać 5 stopni Celsjusza. W tych samych warunkach należy przeprowadzać badania przy okazji okresowych badań technicznych pojazdów, co wynika wprost z rozporządzenia w sprawie zakresu i sposobu przeprowadzania badań technicznych.
Pomiaru zadymienia spalin nie powinno się dokonywać w warunkach atmosferycznych niekorzystnych w stopniu mogącym wpływać na wynik pomiaru. Temperatura otoczenia powinna być wyższa niż 5°C.
Ocena emisji spalin samochodowych „na oko”
Inną sprawą jest, że policjant czasami może ocenić, czy pojazd nie przekracza dopuszczalnej emisji spalin „na oko”. Jeżeli funkcjonariusz dojdzie do takiego przekonania, może zatrzymać dowód rejestracyjny. Zgodnie z art. 132 ust. 1 pkt 1 lit. c ustawy prawo o ruchu drogowym, policjant (…) zatrzyma dowód rejestracyjnym w razie stwierdzenia lub uzasadnionego przypuszczenia, że pojazd (…) narusza wymagania ochrony środowiska. Podstawę do „uzasadnionego przypuszczenia” będzie właśnie ocena metodą „na oko” dokonana przez zatrzymującego. O ile w przypadku niektórych kopciuszków poruszających się po polskich drogach, nie trzeba być fanem motoryzacji, żeby mieć uzasadnione przypuszczenie, co do przekraczania przez nie norm spalin, tak niewątpliwie kwestia może być dyskusyjna w indywidualnych przypadkach. Co ciekawe, nie ma przy tym znaczenia ważność badania technicznego pojazdu. Nawet w przypadku, gdy samochód posiada ważne badanie techniczne, policja i tak może zatrzymać dowód rejestracyjny.
Czy przed mandatem można się bronić?
Co można zrobić, gdy już dostanie się mandat za spaliny? Na pewno kierowcy pojazdów z silnikiem diesla powinni zwrócić uwagę na to, czy badanie przeprowadzane jest w prawidłowych warunkach. Oczywiście, ewentualne dowodzenie, że warunki nie zostały zachowane, będzie wymagało najprawdopodobniej rozprawy sądowej, z udziałem biegłego, który oceni prawidłowość badań. Takie rozwiązanie generuje koszty, a wynik pozostaje niepewny. Mniejsze pole do dyskusji mają kierowcy tradycyjnych pojazdów, gdzie badanie wykonywane jest pewniejszym analizatorem spalin, nie dymomierzem. Dyskusyjne jest też to, jak dalece ocena poziomu przepuszczalności światła, jest adekwatna dla oceny poziomu zanieczyszczeń. Zgodnie z informacjami podanymi przez dziennikarzy TVN Turbo, sprawie przygląda się Komisja Europejska.
Cała sprawa może też nasuwać pytanie co z obowiązkiem okresowych badań technicznych pojazdu. Kierowca ma i powinien mieć obowiązek bieżącego kontrolowania stanu technicznego pojazdu, ale nikt nie ma przecież w domu specjalistycznej aparatury. Wydawałoby się, że po opuszczeniu stacji kontroli pojazdów powinniśmy się czuć bezpiecznie. Wszyscy wiemy, że badania techniczne pojazdów często nie wyglądają tak, jak powinny. Przerzucanie tego ciężaru na kierowców jest wątpliwym rozwiązaniem.