Maseczka w samochodzie, ale nie swoim – Traficar, Panek i inne carsharingi. Jak to wygląda od strony prawnej?

Moto Zdrowie Dołącz do dyskusji (61)
Maseczka w samochodzie, ale nie swoim – Traficar, Panek i inne carsharingi. Jak to wygląda od strony prawnej?

Czy trzeba mieć maseczkę w Traficarze, czy Panku, bądź w innym carsharingu? Przepisy wydają się być jednoznaczne i w zasadzie nie określają takiego obowiązku. A szkoda, bo z jednego pojazdu może w ciągu dnia korzystać nawet kilkanaście osób.

Maseczka w Traficarze lub Panku. Czy konieczna?

Od miesięcy temat maseczek, tj. obowiązku zakrywania ust i nosa w określony sposób i w określonych sytuacjach, cyklicznie powraca na łamy Bezprawnika. Sytuacja wydaje się – od strony prawnej – wyglądać coraz pewniej, bowiem procedowana naprędce ustawa ma poprawić niedopatrzenie rządzących.

Abstrahuję oczywiście od tego, że nie padło żadne „przepraszam”, czy „pomyliliśmy się”. Rządzący twierdzą, że nakaz zakrywania ust i nosa jest i tak legalny, ale żeby „tamci” skończyli krytykować, to należy go ustanowić „legalniej”. Szkoda czasu, by się do takich tłumaczeń ustosunkowywać, natomiast faktem jest, że niedługo kary za brak maseczki staną się – całe szczęście – legalne.

Niedługo o nakazie zakrywania ust i nosa trzeba będzie pomyśleć inaczej. O ile jest to dobra praktyka, to w momencie zalegalizowania rzeczonego obowiązku trzeba oderwać się nieco od płaszczyzny rozsądku. Skupić się należy na literalnym brzmieniu rozporządzenia, bo to nie za brak rozsądku, a za łamanie prawa, grozić będą kary

Warto więc zdawać sobie sprawę z tego, kiedy maseczka jest konieczna, a kiedy przepisy jej nie wymagają. Co nie znaczy, nie noszenie jej nie jawi się jako rozsądne.

Maseczka w samochodzie

Maseczka w samochodzie jest dzisiaj zasadniczo w ogóle niepotrzebna. W aktualnym rozporządzeniu znalazł się przepis, który stanowi, iż obowiązku zakrywania ust i nosa nie stosuje się wobec:

pojazdu samochodowego, w którym przebywają lub poruszają się: co najmniej jedna osoba albo jedna osoba z co najmniej jednym dzieckiem […]

Z przepisu wynika zatem wprost, że jeżeli w samochodzie – zarówno takim, który się porusza, jak i nie porusza – znajduje się jedna osoba albo więcej, to obowiązek zakrywania ust i nosa znika. Brzmienie przepisu jest zaskakujące i niewykluczone, że jest efektem błędu.

Niemniej jednak sens przepisu jest niewątpliwy. Nie można również zapominać o tempie wprowadzania zmian w przepisach – tekst może być za kilka dni nieaktualny.

Maseczka w Traficarze, Panku, czy innym carsharingu – jest niewymagana

Mimo że samochody na minuty są wykorzystywane przez wiele osób w ciągu doby, to prawo nie przewiduje obowiązku zakrywania ust i nosa podczas poruszania się nimi. Powinno to być jednak dobrą praktyką. Podobnie jak samodzielne dezynfekowanie kierownicy, drążka zmiany biegów, klamek, czy dotykowego ekranu po każdym wypożyczeniu.

Warto też zaznaczyć, że bardzo często osoby, które udają się na covidowy test tzw. drive-thru, poruszają się właśnie autami na minuty. Dziwię się, że operatorzy carsharingowi nie informują użytkowników, by tak nie robili.

Wirus SARS-CoV-2 jest w stanie „przeżyć” na powierzchni niebędącej człowiekiem od kilku godzin aż po czas liczony w dniach. Podaje się również, że jest on w stanie przetrwać dłużej w środowisku wilgotnym i chłodnym. Wnętrza pojazdów na minuty, szczególnie w tej porze roku, takie nierzadko są.

Dbajmy o siebie nawzajem.

Źródło zdjęcia: materiały prasowe Traficar