Bank Pekao jako pierwszy podpisał umowę na udzielanie kredytów hipotecznych bez wkładu własnego

Finanse Nieruchomości Państwo Dołącz do dyskusji (218)
Bank Pekao jako pierwszy podpisał umowę na udzielanie kredytów hipotecznych bez wkładu własnego

Choć przepisy o kredytach mieszkaniowych z gwarantowanym wkładem własnym już weszły w życie, to nie znaczy, że banki zaczęły ich udzielać. Bank Gospodarstwa Krajowego, który będzie gwarantem takich kredytów podpisał umowę z pierwszym bankiem. To Bank Pekao S.A. Kolejny będzie najpewniej PKO BP. Nie wiadomo jeszcze, kiedy pierwsi klienci będą mogli skorzystać z kredytu na mieszkanie bez wkładu własnego.

Mieszkanie bez wkładu własnego

Bank Gospodarstwa Krajowego poinformował, że podpisał umowę z Bankiem Pekao S.A. otwierającą drogę do uruchomienia programu „Mieszkanie bez wkładu własnego”. Bank Pekao dzięki zawartej z BGK umowie, ma możliwość w ustalonym przez siebie terminie poszerzyć ofertę o kredyty mieszkaniowe z gwarancją wkładu własnego z opcją spłaty rodzinnej.

„Cieszy mnie, że Bank Pekao jest pierwszym bankiem w Polsce, który podpisuje umowę przystąpienia do tego ważnego programu. Aktywnie przygotowujemy się do tego, żeby możliwie jak najszybciej w naszej ofercie pojawiły się gwarancje wkładu własnego BGK do kredytów hipotecznych. Mamy nadzieję, że dzięki tym rozwiązaniom znacznie więcej osób będzie mogło skorzystać z oferty kredytowej i kupić mieszkanie” powiedział Wojciech Werochowski, wiceprezes Banku Pekao S.A., nadzorujący Pion Bankowości Detalicznej.

BGK gwarantuje

Pomysł na kredyt na mieszkanie bez wkładu własnego zrodził się rok temu, jako jeden z elementów „Polskiego Ładu”. Wtedy, dla wielu młodych Polaków, problemem nie była zdolność kredytowa, ale właśnie wkład własny. Program „Mieszkanie bez wkładu własnego” ten problem rozwiązuje, o ile zostaną podniesione limity cen metra kwadratowego mieszkań w większości dużych miast. Jeśli ktoś znajdzie spełniające kryteria mieszkanie i będzie miał zdolność kredytową, BGK zabezpieczy gwarancją części kredytu zaciąganego na zakup mieszkania, domu lub budowę domu.

Gwarancja może wynosić nie mniej niż 10 proc., ale nie więcej niż 20 proc. kredytowanych wydatków na cele mieszkaniowe. Maksymalna kwota gwarancji nie może przekroczyć 100 tys. zł. Gwarancja nie jest darmowa. Kredytobiorca zapłaci za nią 1 proc. kwoty gwarantowanej, ale nie więcej niż 1000 zł.

Państwo wyręczy w spłacie

Istotnym elementem programu jest tzw. spłata rodzinna. Państwo spłaci za kredytobiorcę część kredytu mieszkaniowego. Jednym z warunków otrzymania takiej spłaty jest powiększenie rodziny o drugie albo kolejne dziecko. Spłata wyniesie 20 tys. zł w przypadku drugiego dziecka.  Natomiast w przypadku pojawienia się trzeciego i kolejnego dziecka będzie to po 60 tys. zł. Ubiegający się o spłatę rodzinną nie powinni mieć także prawa własności albo spółdzielczego prawa do lokalu mieszkalnego. Chodzi o lokal inny niż nieruchomość będąca przedmiotem tego kredytu.

„Dla klientów banków ważne jest to, że wszystkie formalności dotyczące gwarancji wkładu własnego oraz spłaty rodzinnej załatwią w banku kredytującym. Trwa proces podpisywania umów z kolejnymi  bankami. Informacje na temat banków w których dostępna jest gwarancja, będziemy publikować na naszej stronie internetowej” powiedział Tomasz Robaczyński, członek zarządu BGK.

Waldemar Buda, minister rozwoju i technologii, powiedział, że rząd pracuje nad rozszerzeniem programu. Chodzi o to, by mogły z niego skorzystać również te osoby, które posiadają środki na wkład własny. Pilna jest też potrzeba aktualizacji ustawy. By dopasować ją do sytuacji na rynku nieruchomości. W ciągu roku ceny mieszkań wzrosły dużo bardziej, niż przewidywali twórcy programu. Stąd, bez zmiany limitów cen metra kwadratowego, w niektórych miastach Polski ludzie nie będą w stanie z niego skorzystać.