Nadchodzi nowelizacja ustawy antyprzemocowej. Resort chce m.in. ograniczyć dostęp do broni

Rodzina Zbrodnia i kara Dołącz do dyskusji (1)
Nadchodzi nowelizacja ustawy antyprzemocowej. Resort chce m.in. ograniczyć dostęp do broni

Nowelizacja ustawy antyprzemocowej, która zapowiedziana została przez resort sprawiedliwości, ma na celu rozszerzenie ochrony ofiar. W założeniach pojawia się jednak kilka kontrowersyjnych rozwiązań, na przykład ograniczających dostęp do broni.

Nowelizacja ustawy antyprzemocowej

Ministerstwo Sprawiedliwości opublikowało na swojej stronie internetowej wstępne założenia nowelizacji ustawy antyprzemocowej. Uchwalone w tym zakresie prawo okazało się skuteczne, sprawcy są skutecznie izolowani, zaś ofiary przemocy w rodzinie mogą liczyć na coraz lepszą pomoc i opiekę. Resort idzie za ciosem i postuluje rozszerzenie już istniejących regulacji o kilka rozwiązań.

Jak wyjaśniał wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski podczas konferencji poświęconej nowelizacji ustawy antyprzemocowej:

Prawie osiem miesięcy obowiązywania ustawy to także czas monitorowania nowych rozwiązań. Chcemy jeszcze lepiej dbać o poziom ochrony pokrzywdzonych, by mogli czuć się bezpieczne nie tylko we własnym domu, ale też w szkole, miejscu pracy, na spacerze czy podczas zajęć sportowych

Przemoc w rodzinie, choć mogąca występować w „różnych konfiguracjach”, najczęściej przejawia się w przemocy stosowanej przez mężczyznę wobec kobiety. Według GUS-u aż 80% ofiar to kobiety zaś dane Ministerstwa Sprawiedliwości są jeszcze bardziej jednoznaczne — nakaz opuszczenia mieszkania lub zakaz zbliżania się do ofiary orzeczono w 95,9% przypadków wobec mężczyzn, zaś jedynie w 4,1% przypadków wobec kobiet.

Nowelizacja ustawy antyprzemocowej nie ma na celu wprowadzania rewolucji, a raczej rozszerzenia już istniejących regulacji. Tak też zakaz zbliżania się dotyczyć będzie nie tylko lokalu, ale i w innych miejsc, w których ofiary przemocy mogą przebywać. Chodzi tutaj na przykład o sale, gdzie odbywają się zajęcia sportowe lub artystyczne, zaś informacje o wydaniu stosownego zakazu będą przekazywane właściwym placówkom.

Rozwiązanie częściowo słuszne, częściowo zaś bardzo kontrowersyjne

Wprowadzona ma zostać także szeroka ochrona przed nękaniem w sieci. Nowelizacja zakłada wprowadzenie zakazu kontaktowania się z ofiarą za pośrednictwem internetu (w tym mediów społecznościowych), czy też telefonu. Zakres ewentualnych kontaktów byłby precyzyjnie określany przez sąd.

Ciekawym pomysłem jest rozszerzenie pojmowania przemocy w rodzinie na sytuacje, w których przemocy dopuszcza się inny prześladowca, niż zamieszkujący w lokalu. Resort wskazuje, że chodzić może o byłego męża lub partnera, a także „innego członka rodziny”. Wobec takich osób można by także orzec stosowne zakazy.

Kontrowersyjną zmianą jest enigmatycznie opisany postulat, który wyraża się w możliwości nadania Policji i Żandarmerii Wojskowej uprawnienia do odebrania broni osobie dopuszczającej się przemocy w rodzinie. Jest to kontrowersyjne, bo karalność za przestępstwo umyślne już dziś jest podstawą do cofnięcia pozwolenia. Jeżeli powyższe miałoby odnosić się do możliwości pozbawienia prawa do posiadania broni jeszcze zanim domniemany sprawca zostanie ukarany przez sąd, to doszłoby do wyjątkowo kontrowersyjnej zmiany.

Oczywiście możliwej do uzasadnienia w oczach społeczeństwa — szczególnie w obliczu głośnej zbrodni (z użyciem notabene broni posiadanej nielegalnie), w związku z którą od ponad tygodnia poszukiwany jest niejaki Jacek Jaworek.

Wiceminister podkreślał, że proponowane rozwiązania są nawet lepsze niż te, które wynikają Konwencji stambulskiej (wokół której narosło wiele kontrowersji). Być może tak zdecydowane działania kierowane w stronę ofiar przemocy w rodzinie — nieco sprzeczne z forsowaną dziś zasadą „nierozerwalności rodziny” – są właśnie działaniem przede wszystkim politycznym, choć nie da się ukryć, że ustawa antyprzemocowa to pewien przełom.

Rozszerzenie ochrony ofiar zawsze wiąże się z naruszeniem pewnych czyichś swobód — i o ile jest to uzasadnione, to problemu nie ma. Możliwość orzekania wobec osób obcych zakazu zbliżania się do lokali niebędących miejscem zamieszkania domniemanej ofiary, bądź też zmiany w zakresie prawa dotyczącego broni, wydają się być jednak krokiem w niebezpieczną stronę.