Netflix usuwa filmy Paramount, internauci cofają suby. Streaming jednak nie taki fajny, jak go malują

Gorące tematy Technologie Dołącz do dyskusji (195)
Netflix usuwa filmy Paramount, internauci cofają suby. Streaming jednak nie taki fajny, jak go malują

Netflix usuwa filmy ze swojej oferty. Od 1 stycznia z serwisu zniknie kilkadziesiąt filmów wyprodukowanych przez Paramount – jedno z największych studiów filmowych z Hollywood. Internauci, jak to mają w zwyczaju, zapowiadają bojkot serwisu i anulowanie subskrypcji. Streaming nie taki fajny, jak go malują?

Netflix – bóg internetowego wideo – miał spowodować, że Polacy pokochają streamingowanie wideo. Wejście amerykańskiego serwisu na polski rynek miał też zmniejszyć piractwo, choćby poprzez odebranie argumentu „płaciłbym, gdybym tylko miał taką możliwość”.

Szara rzeczywistość licencjonowania filmów spowodowała jednak, że oferta serwisu dostępna dla Polaków okazała się uboga. Dość powiedzieć, że na początku nie było można obejrzeć… House of Cards, czyli chyba najbardziej znanej produkcji Netflixa.

Netflix usuwa filmy Paramount

A gdy już wydawało się, że oferta serwisu w miarę okrzepła, a produkcje posiadają polskie napisy, okazuje się, że od stycznia internauci nie będą mogli obejrzeć kilkudziesięciu filmów. Znikają takie klasyki jak „Forrest Gump” czy „Mission Impossible”, o czym poinformował serwis Nflix.pl

Reakcje klientów? Dokładnie takie, jak można się było spodziewać:

Być może zatem część klientów – ci, których skusiła dostępność znikających właśnie z oferty filmów – zdecyduje się wypróbować na własnej skórze to, czym przyciąga Netflix: łatwym wypowiedzeniem umowy:

Netflix usuwa filmy

Warto przy tym pamiętać, że serwisy streamingowe – choćby HBO Go – na bieżąco zmieniają swoją ofertę, zatem sam fakt usunięcia tych czy innych filmów nie powinien specjalnie dziwić.

Streaming – płacisz za wygodę

Streaming czy szerzej: oferta subskrypcyjna, to coraz popularniejszy mechanizm dystrybucji dóbr. Muzyka, wideo, oprogramowanie – coraz więcej rzeczy możemy otrzymać w zamian za comiesięczną płatność abonamentu (nie licząc tego radiowo-telewizyjnego) . To wygodne, ale – w przeciwieństwie do staromodnego zakupu „na własność” utworów czy programów – ogranicza dostępność utworów do tego, co w danym momencie oferuje dystrybutor.

A oferta zależy – w dużej mierze – od treści zakupionej przez Netflixa (et consortes) licencji na poszczególne utwory. Najprawdopodobniej zatem (brak bowiem oficjalnego komunikatu w tej sprawie) „zniknięcie” filmów wynika po prostu z wygaśnięcia lub wypowiedzenia umowy licencyjnej między Netfliksem a Paramountem.

Z tego właśnie powodu co jakiś czas zdarza się słyszeć, że dany artysta będzie „na wyłączność” oferował swoje utwory w jednym tylko serwisie streamingowym. Dlatego, na przykład, na Spotify nie znajdziecie utworów Taylor Swift (za wyjątkiem filmowych soundtracków).

Takie czasy, że – aby móc oglądać czy słuchać „wszystko” – trzeba mieć wykupionych kilkanaście subskrypcji. A i wówczas znajdzie się jakiś artysta, który streaming omija z daleka. Jak żyć?

[AKTUALIZACJA, 28.12.2016 18:00]

Poniżej zamieszczamy komentarz biura prasowego Netflix:

Netflix to serwis, który stawia na treści unikalne, dlatego też oferuje tylko wybrane filmy i seriale, które dostępne są w telewizji linearnej. Jako globalna telewizja internetowa, na bieżąco powiększa swoją ofertę na całym świecie o nowe oryginalne filmy i seriale, a także tytuły na mocy uzyskanych praw od osób trzecich.

W 2017 roku Netflix planuje wydać około 6 miliardów dolarów na licencje programowe, włączając w to wiele tytułów, które dostępne będę tylko w serwisie. Oznacza to ponad 1000 godzin oryginalnych treści (400 tytułów i ponad 42 dni ciągłego oglądania). W 2017 roku dostępnych będzie ponad 30 nowych oryginalnych seriali (lub nowych sezonów dostępnych na platformie tytułów). To ponad jeden nowy sezon udostępniany co dwa tygodnie przez cały rok. Większość z nich będzie dostępna dla użytkowników na całym świecie. Dodatkowo Netflix chce rozwijać kategorię filmów, dlatego w przyszłym roku swoją premierę będzie miało ponad 10 nowych produkcji. Poszerzy się także oferta treści dla dzieci i filmów dokumentalnych.

Netflix zazwyczaj nabywa licencję do określonych tytułów na wiele lat i skupia się na szerokiej gamie wyboru.

Prawa do udostępniania filmów i seriali są pozyskiwane na określony czas. Oznacza to, że do każdego tytułu trzeba po jakimś czasie odnowić prawa. Podejmując taką decyzję, bierzemy pod uwagę różne czynniki. Rozszerzając portfolio, naszym celem jest oferowanie użytkownikom świetnych filmów i seriali, w tym także oryginalnych produkcji dostępnych tylko w serwisie Netflix.

W momencie podjęcia decyzji o odnowieniu praw do danego tytułu sprawdzamy między innymi, jak często jest oglądany, jak oceniają go użytkownicy, ile podobnych tytułów dostępnych jest w serwisie. To pomaga nam ustalić, jaką cenę jesteśmy w stanie potencjalnie zaoferować za nową licencję. Są też przypadki, kiedy wznowienie danego tytułu nie zależy od nas. Dzieje się tak, kiedy okres licencyjny dobiega końca i film czy serial pojawi się w innym serwisie VOD albo na kanale telewizyjnym. Współpracujemy z partnerami na zasadzie rotacyjnego doboru treści. Jeśli nie możemy odnowić praw do danego tytułu, inwestujemy w inne, które będą równie interesujące dla naszych użytkowników.

Biuro prasowe Netflix