Apple nie chce pomagać FBI. A służby nie są w stanie sobie poradzić z zablokowanym iPhone’m

Prywatność i bezpieczeństwo Technologie Dołącz do dyskusji (553)
Apple nie chce pomagać FBI. A służby nie są w stanie sobie poradzić z zablokowanym iPhone’m

Dużej grupie konsumentów Apple kojarzy się ze sprzedawaniem zwykłych produktów po znacznie zawyżonych cenach. Zwolennicy marki często podkreślają, że płaci się za sprawność i bezpieczeństwo. Jak się okazuje, nawet FBI nie może sobie poradzić z zablokowanym iPhone’m.

Odblokowanie iPhone przez FBI

Wielu z was z pewnością pamięta historię iPhone’a, pozostałego po zamachowcu-samobójcy, łączonego z ISIS. Amerykańskie służby śledcze i wywiadowcze usiłowały uzyskać dostęp do urządzenia. Było to tak trudne, że służby poprosiły o pomoc Apple, które to nie było skore do pomocy.

Ostatecznie rozmowy z producentem skończyły się fiaskiem, jednak urządzenie zostało odblokowane. Nieoficjalnie mówi się, że pomogła jedna z izraelskich firm – notabene konkurent producenta systemu Pegasus – toteż urządzenie zamachowcy zostało finalnie odblokowane. Co swoją drogą kosztowało niemałą sumę, liczoną w milionach dolarów.

Co prawda we wspomnianej sprawie Apple zaoferowało pomoc, oferując dane z konta iCloud zamachowcy, ale nie zgodziło się na opracowanie specjalnego oprogramowania, pozwalającego na dostęp do urządzeń przez służby, właśnie z obawy na możliwość wycieku takiego narzędzia.

Jak się okazuje, Apple zaktualizowało swoje zabezpieczenia, bo FBI znowu prosi Apple o pomoc w odblokowaniu iPhone’a – co opisuje serwis ithardware.pl. Tym razem chodzi o urządzenie Mohammeda Saeeda Alshamraniego. Alshamrani zabił w zeszłym miesiącu kilka osób w amerykańskiej bazie wojskowej, po czym został zastrzelony. Zastrzelony terrorysta był właścicielem dwóch iPhone’ów, które udało się odzyskać.

Pomoc Apple

United States Attorney General, William Barr (prokurator generalny USA), na wczorajszej konferencji prasowej powiedział, że Apple nie chce pomóc FBI w złamaniu zabezpieczeń iPhone’ów. FBI zwróciło się do właściwego sądu w celu uzyskania zgody na sprawdzenie zawartości smartfonów, zgoda została uzyskana, co jednak spotkało się z zupełną obojętnością ze strony producenta urządzenia.

Cała sytuacja pokazuje pewien konflikt pomiędzy wartościami. Z jednej strony wywyższanie bezpieczeństwa danych nad bezpieczeństwo publiczne wydaje się być działaniem sprzecznym z moralnością, jednakże udostępnienie narzędzi, pozwalających na pozbawione mechanizmów kontrolnych zaglądanie w urządzenia obywateli może prowadzić do nadużyć.

Takie sytuacje pokazują, że przynajmniej urządzenia od Apple są względnie bezpieczne. Nawet system Pegasus prawdopodobnie nie pozwala na uzyskanie dostępu do najnowszych systemów iOS, ale tego oczywiście nie sposób jest potwierdzić. Nie oznacza to jednak, że tego typu rozwiązania nie pojawią się w niedalekiej przyszłości.