Podkarpacka Okręgowa Izba Aptekarska będzie się szkolić z całkowicie nieistniejącej w obowiązującym prawie klauzuli sumienia dla aptekarzy. Nie oznacza to jednak, że odmowa sprzedaży leku przez farmaceutę nie może się nam przytrafić. Nie chodzi jednak o czyjąkolwiek religię i przekonania, ale po prostu o bezpieczeństwo obrotu lekami.
Prawo farmaceutyczne określa przypadki, gdy aptekarz może nam nie sprzedać lekarstwa
Ultrakonserwatywny instytut Ordo Iuris ma przeprowadzić w poniedziałek 25 marca szkolenie dla Podkarpackiej Okręgowej Izby Lekarskiej. Jego temat jest niezwykle ciekawy, bo chodzi o klauzulę sumienia w kontekście wykonywania zawodu farmaceuty. Prawdę mówiąc, współczuję prelegentowi. W końcu mówimy o czymś, co nie istnieje w prawie. Klauzula sumienia jest uprawnieniem wynikającym wprost z art. 39 ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty. Jest uprawnieniem przysługującym wyłącznie lekarzom, którzy mogą powstrzymać się od wykonania świadczeń, które im się z jakiegoś powodu nie podobają.
Ustawodawca analogicznego uprawnienia nie przyznał farmaceutom. Jakby tego było mało, nawet poprzedni rząd również konserwatywnego Prawa i Sprawiedliwości ani myślał cokolwiek w tej kwestii zmieniać. Czy to oznacza, że odmowa sprzedaży leku w aptece jest czymś niedopuszczalnym? W żadnym wypadku. Art. 96 ust. 5 prawa farmaceutycznego określa dość jasno, w jakich przypadkach może dojść do takiej sytuacji.
Farmaceuta i technik farmaceutyczny mogą odmówić:
1) wykonania każdej usługi farmaceutycznej, o której mowa w art. 4 ust. 3 ustawy z dnia 10 grudnia 2020 r. o zawodzie farmaceuty, jeżeli jej wykonanie może zagrażać życiu lub zdrowiu pacjenta lub innych osób;
2) wydania produktu leczniczego, wyrobu medycznego lub środka spożywczego specjalnego przeznaczenia żywieniowego, jeżeli:
a) powziął uzasadnione podejrzenie, że:
– produkt leczniczy, wyrób medyczny lub środek spożywczy specjalnego przeznaczenia żywieniowego, który ma zostać wydany w ramach usługi farmaceutycznej, może być zastosowany w celu pozamedycznym,
– recepta lub zapotrzebowanie, które mają być podstawą wydania produktu leczniczego, wyrobu medycznego lub środka spożywczego specjalnego przeznaczenia żywieniowego, nie są autentyczne,
b) zachodzi konieczność dokonania zmian składu leku recepturowego na recepcie, do których farmaceuta albo technik farmaceutyczny nie posiada uprawnień, i nie ma możliwości porozumienia się z osobą uprawnioną do wystawiania recept,
c) od dnia sporządzenia produktu leczniczego upłynęło co najmniej 6 dni – w przypadku leku recepturowego sporządzonego na podstawie recepty lub etykiety aptecznej,
d) osoba, która przedstawiła receptę do realizacji, nie ukończyła 13. roku życia,
e) zachodzi uzasadnione podejrzenie co do wieku osoby, dla której została wystawiona recepta.
Klauzuli sumienia farmaceutów nie ma, jest za to klauzula zdrowia służąca ochronie zdrowia i życia pacjentów
Jak rozumieć powyższe przepisy? Przede wszystkim ich cel jest zupełnie odmienny niż w przypadku lekarskiej klauzuli sumienia. Ta służy ochronie samopoczucia lekarza przed koniecznością wykonywania zabiegów sprzecznych z jego przekonaniami i religią. Nie ma się co oszukiwać: chodzi wyłącznie o aborcję i ginekologów. Przepisy prawa farmaceutycznego tymczasem chronią pacjenta przed podaniem mu specyfiku, który może mu zaszkodzić.
Najlepszym przykładem jest tutaj art. 96 ust. 5 pkt 1), który taką ochronę wyraża wprost. Odmowa sprzedaży leku może nastąpić, jeśli farmaceuta uzna, że mogą one zagrozić czyjemuś życiu i zdrowiu. Nie ma przy tym znaczenia, czy mamy do czynienia z lekiem na receptę. Aptekarz jak najbardziej ma prawo do zweryfikowania, czy zrealizowanie wystawionego przez lekarza dokumentu nie skończyłoby się źle dla pacjenta. Taki mechanizm prawny stanowi dodatkowe zabezpieczenia na wypadek ewentualnej pomyłki. Chodzi o upewnienie się, że specyfiki zakupione w aptece na pewno nie zaszkodzą osobie, która je zażyje.
Teoretycznie to właśnie ten punkt może stanowić punkt zaczepienia dla prawników-fanatyków. Trzeba jednak pamiętać, że tzw. aptekarska klauzula zdrowia nie ma nic wspólnego z klauzulą sumienia. W żadnym wypadku nie chodzi tutaj o ochronę „życia poczętego” czy przekonania właścicieli oraz pracowników aptek. Odmowa sprzedaży leku antykoncepcyjnego może nastąpić jedynie wówczas, gdy farmaceuta jest przekonany, że zażycie tego konkretnego specyfiku zaszkodzi pacjentce. Naprawdę trudno byłoby sobie wyobrazić odmowę sprzedaży prezerwatyw na podstawie tego przepisu.
Prawo do odmowy sprzedaży leku przez aptekę służy zapewnieniu bezpieczeństwa obrotu lekami
Pozostałe fragmenty art. 96 ust. 5 nie powinny już budzić żadnych wątpliwości co do intencji ustawodawcy. Farmaceuta może odmówić sprzedaży leku albo preparatu żywieniowego, jeśli z jakiegoś powodu podejrzewa, że klientowi wcale nie chodzi o względy medyczne. Najbardziej oczywistym przykładem wydaje się zakup w celu odurzenia się. Trzeba jednak pamiętać, że w przypadku substancji psychoaktywnych aptekarze mają obowiązek odmówić sprzedaży osobie niepełnoletniej oraz w sytuacji, gdy mają podejrzenie, że pacjentowi nie chodzi o leczenie. Wynika on z art. 71a ust. 3 prawa farmaceutycznego.
Odmowa sprzedaży następuje także wtedy, gdy pacjent przedstawia sfałszowany dokument uprawniający do zakupu danego specyfiku, na przykład fałszywą receptę. W dobie e-recept prawdopodobnie zdarza się to dużo rzadziej niż kiedyś.
Aptekarz może odmówić sprzedaży leku, jeśli zachodzi potrzeba zmiany w składzie tzw. leku recepturowego. Mowa o lekach, które są przygotowywane na miejscu w aptece. Warunkiem jest jednak to, że farmaceuta nie posiada uprawnień do dokonania takich zmian i nie ma możliwości skontaktowania się z kimś, kto mógłby wystawić nową receptę. Co więcej, jeśli od sporządzenia leku recepturowego upłynęło 6 dni, to również apteka może odmówić jego sprzedaży.
Kolejną uzasadnioną przyczyną jest wiek pacjenta. Osoby poniżej 13 roku życia w ogóle nie mogą kupować leków na receptę. Jak już wspomniałem wyżej, w niektórych przypadkach przepisy mogą wymagać od pacjenta pełnoletności. Prawo farmaceutyczne pozwala aptekarzom na domaganie się dokumentu stwierdzającego wiek danej osoby. Jeśli to nie wyeliminuje wątpliwości, to farmaceuta ma prawo do odmowy sprzedaży.