Ograniczenia w komunikacji miejskiej w całej Polsce coraz bardziej prawdopodobne. Samorządowcy załamują ręce

Codzienne Dołącz do dyskusji
Ograniczenia w komunikacji miejskiej w całej Polsce coraz bardziej prawdopodobne. Samorządowcy załamują ręce

Rosnące koszty energii czy paliwa już teraz przekładają się na problemy samorządów. Teraz samorządowcy alarmują, że nowe stawki energii elektrycznej prowadzą do nieopłacalności eksploatacji autobusów, tramwajów czy trolejbusów. Możliwe są zatem ograniczenia w komunikacji miejskiej w całej Polsce. 

Ograniczenia w komunikacji miejskiej w całej Polsce

Zaledwie kilka dni temu w mediach zrobiło się głośno o sytuacji w Kutnie. Miasto zostało praktycznie „ukarane” za to, że postawiło na autobusy elektryczne i zakupiło sześć takich pojazdów – MZK w Kutnie ma płacić za prąd w 2023 r. 10 razy więcej niż obecnie. Nietrudno zgadnąć, że wyjazd autobusów na drogi stanie się po prostu nierentowny. Z pewnością konieczne będzie podniesienie cen biletów.

Kutno to jednak tylko jedno z miast, w których skala podwyżek energii elektrycznej przeraża samorządowców, którzy już teraz wiedzą, że będą musieli dopłacać do komunikacji z budżetu jeszcze więcej, niż w poprzednich latach. Jak informuje „Rz”, w podobnej sytuacji jest np. Poznań. Z przetargu (który prawdopodobnie zostanie unieważniony) wynika, że MPK musiałoby zapłacić w przyszłym roku za prąd aż 178 mln zł. Dla porównania – w tym roku jest to kwota 40 mln zł. Z kolei w Lublinie jest problem ze znalezieniem dostawcy energii dla elekrobusów i trolejbusów, ponieważ poprzedni wycofał się, uznając że… zaoferował prąd po zbyt niskiej stawce.

Problemem jest jednak nie tylko rosnąca stawka za prąd. We Wrocławiu nowy dostawca diesla do autobusów będzie chciał prawdopodobnie ustalić ceny na podstawie notowań hurtowych (na które wpływ ma PKN Orlen), a nie jak dotychczas – na giełdowych. W niewiele bardziej komfortowej sytuacji znajdują się miasta, w których kursują autobusy na gaz. Te również przynoszą miastom coraz większe straty. Z tego względu już teraz można zaobserwować ograniczenia w komunikacji miejskiej w całej Polsce, a będzie tylko gorzej. Mieszkańcy muszą się liczyć nie tylko z podwyżkami cen biletów, ale również – z cięciami w rozkładach jazdy. Najbardziej nierentowne linie komunikacyjne mogą zostać całkowicie zawieszone. Trudno też oczekiwać w takiej sytuacji, by samorządy decydowały się na inwestycje w nowy tabor.

Sytuacja samorządów jest coraz gorsza

Mieszkańcy muszą mieć też świadomość, że sytuacja samorządów w całej Polsce jest coraz gorsza. Duży wpływ miał na to Polski Ład, teraz problemem są również rosnące koszty praktycznie wszystkiego. Część miast już teraz decyduje się na ograniczanie zużycia energii elektrycznej – np. poprzez wcześniejsze wyłączanie latarni. Brak światła na ulicach to jednak dopiero początek. Można się też spodziewać, że opłaty, o których decydują samorządy, wzrosną; w ten sposób władze będą chciały choć częściowo zasypać powstające w budżetach dziury.