Wrócił temat pełnego ozusowania umów cywilnoprawnych. Wiadomo już, kiedy mogłoby to nastąpić

Firma Podatki Praca Dołącz do dyskusji (25)
Wrócił temat pełnego ozusowania umów cywilnoprawnych. Wiadomo już, kiedy mogłoby to nastąpić

Od 1 stycznia 2021 r. konieczne będzie zgłaszanie wszystkich umów cywilnoprawnych do ZUS – łącznie z umowami o dzieło. To rodzi obawy, że zostaną one w pełni ozusowane. Wicepremier Gowin twierdzi jednak, że tak się nie stanie. Jednocześnie zapowiada on również, kiedy może nastąpić pełne ozusowanie umów zleceń – najwcześniej miałoby to być możliwe w 2022 r. 

Co z ozusowaniem umowy o dzieło?

W wywiadzie dla DGP wicepremier Jarosław Gowin został zapytany m.in. o kwestię ozusowania umów o dzieło i pełne ozusowanie umów zlecenia. Jeśli chodzi o te pierwsze, to minister przyznał, że nie jest zwolennikiem ich ozusowania; jego zdaniem „praca twórcza ma szczególny charakter”. Podobnie ma twierdzić minister Gliński (takie informcje pojawiały się już jakiś czas temu), dlatego istnieje szansa, że umowy o dzieło faktycznie nie zostaną ozusowane – mimo tego, że od nowego roku każdą taką umowę trzeba będzie zgłaszać do ZUS. Oficjalnie po to, by można było zbadać, czy umowa o dzieło nie powinna być np. umową zlecenia.

To właśnie ze względu na obowiązek zgłaszania umów o dzieło do ZUS od 1 stycznia 2021 r. wiele osób podejrzewało, że tak naprawdę jest to wstęp do ich ozusowania. Dziwić mógł zresztą sposób, w jaki nowy obowiązek został uchwalony. Przepis znalazł się w jednej z tarcz antykryzysowych, które w założeniu stanowiły zbiór rozwiązań umożliwiających pomoc przedsiębiorcom, którzy odnotowali straty w związku z pandemią koronawirusa.

Pełne ozusowanie umów zleceń najwcześniej w 2022 r.

Jednocześnie w tym samym wywiadzie Jarosław Gowin przyznał, że „kierunkowo i cywilizacyjnie” nie ma innego wyjścia niż pełne ozusowanie umów zleceń. Przywołał przy tym sytuację z wiosny, gdy, jak stwierdził, osoby pracujące na podstawie takich umów zostało pozbawionych „wielu elementów opieki społecznej”. Jak jednocześnie zaznaczył, pełne ozusowanie umów zleceń mogłoby nastąpić nie wcześniej niż 1 stycznia 2022 r. Jego zdaniem nie należy procedować takich rozwiązań w trakcie pandemii. Jarosław Gowin przychyla się tym samym do postulatów pracodawców i przedsiębiorców. O odłożenie wprowadzania tego rozwiązania w życie co namnie do 2022 r. apelowała m.in. Konfederacja Lewiatan.

O ile oczywiście chęć odsunięcia wdrażania nowych rozwiązań na czas po pandemii wydaje się jak najbardziej rozsądny, o tyle pytanie brzmi, jak do samej możliwości pełnego ozusowania umów zleceń podchodzą nie tylko przedsiębiorcy, ale i same osoby wykonujące pracę na podstawie takich umów. Z drugiej strony – niewykluczone, że jeszcze w trakcie pandemii (a także tuż po niej) przedsiębiorcy będą woleli zatrudniać osoby właśnie na podstawie takich umów – chociażby dlatego, że taką umowę łatwiej rozwiązać. Aby temu zapobiec, można byłoby jednak w pierwszej kolejności pomyśleć o obniżeniu kosztów pracodawcy w przypadku umów o pracę, co mogłoby sprawić, że chętniej zatrudnialiby kolejnych pracowników właśnie na podstawie UoP. Wydaje się jednak, że obecna ekipa rządząca nie rozważa wprowadzenia takich rozwiązań.