Podrobienie testamentu grozi nie tylko utratą możliwości dziedziczenia. Sprawcę może czekać nawet więzienie

Prawo Rodzina Dołącz do dyskusji (419)
Podrobienie testamentu grozi nie tylko utratą możliwości dziedziczenia. Sprawcę może czekać nawet więzienie

Testament ma szczególne znaczenie w całym procesie dziedziczenia, bo stanowi zapis woli osoby, która nie jest już w stanie potwierdzić jego treści. Powoduje to, że u niektórych osób pojawia się pokusa przerobienia, czy też nawet podrobienia testamentu. Ma to swoje doniosłe skutki na różnych płaszczyznach.

Podrobienie testamentu

Testament jest czynnością prawną mortis causa, tj. oświadczeniem woli na wypadek śmierci, którego przedmiotem jest rozporządzenie swoim majątkiem. Testament najczęściej jest własnoręczny, coraz częściej występuje w formie aktu notarialnego, ale może mieć także inną postać — o ile wynika ona z obowiązujących przepisów. Rodzaje testamentów w Polsce to jednak temat na odrębny wpis.

Najpowszechniejszy testament własnoręczny, zwany testamentem holograficznym, dla swojej ważności wymaga kilku elementów. Testament powinien być zatem:

  • napisany we własnym imieniu
  • sporządzony w całości pismem ręcznym przez testatora
  • zawierający rozporządzenia majątkiem na wypadek śmierci, bądź inne — przewidziane prawem — elementy związane z wolą spadkodawcy, jak na przykład wydziedziczenie
  • podpisany (treść znajdująca się pod podpisem uznawana jest za niewiążącą)
  • zawierający datę (choć brak daty nie oznacza, że testament jest automatycznie nieważny)

Jeżeli ustawa (Kodeks cywilny) nie stanowi inaczej, to brak któregokolwiek z wymaganych elementów pociąga za sobą nieważność testamentu.

Z powyższego można wywnioskować, że napisanie testamentu „za kogoś” – nawet za jego zgodą — czy też ingerencja w jego treść skutkuje tym, że testament jest po prostu nieważny. Podrobienie testamentu skutkuje zatem jego nieważnością.

Czy można dziedziczyć na podstawie sfałszowanego testamentu?

Podrobiony testament bardzo często w praktyce stanowić może podstawę do wszczęcia procedury dziedziczenia, bowiem nie zawsze od razu uda się wykryć fałszerstwo. Nieważność testamentu należy więc podnieść podczas procedury stwierdzenia nabycia spadku (z czego nie można tego zrobić przed notariuszem — należy to zrobić przed sądem).

Samo uchylenie lub zmiana postanowienia o nabyciu spadku w sytuacji, gdy osoba wskazana w postanowieniu w istocie spadkobiercą nie jest — choćby to postanowienie wydane było na podstawie sfałszowanego dokumentu — następuje bądź poprzez apelację (jeżeli postanowienie nie jest prawomocne), bądź też w odrębnym postępowaniu. Jeżeli jednak to odrębne postępowanie inicjuje strona postępowania, to musi wykazać, że dowiedziała się o nieważności testamentu już „po czasie”.

Fakt uznania testamentu za nieważny powoduje to, że zastosowanie znajduje najnowszy ważny testament (o ile taki jest), bądź też dziedziczenie następuje w drodze ustawy, gdy żadnego testamentu nie ma.

Warto też pamiętać, że na mocy art. 928 par. 1 pkt 3 k.c. osoba, która podrobiła lub przerobiła testament, może być uznana za niegodną dziedziczenia. Traktuje się ją tak, jakby nie dożyła otwarcia spadku, co oznacza, że — gdy niegodność dziedziczenia uda się stwierdzić — nie dziedziczy ona nawet w drodze ustawy.

Konsekwencje, oprócz stwierdzenia nieważności testamentu, a także uznania spadkobiercy za niegodnego, istnieją także w sferze prawa karnego.

Za podrobienie testamentu nawet do więzienia

Testament jest dokumentem, toteż przysługuje mu pewna ochrona prawnokarna. Kodeks karny w art. 270 reguluje przestępstwo fałszu materialnego. Przepis stanowi, że:

Kto, w celu użycia za autentyczny, podrabia lub przerabia dokument lub takiego dokumentu jako autentycznego używa, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

Zarówno podrobienie jak i przerobienie testamentu stanowi przestępstwo, oczywiście o ile sprawca czyni to w celu użycia testamentu jako autentycznego.

Samo podrobienie dokumentu, a następnie posłużenie się nim w procesie dziedziczenia, stanowi sytuację na tyle oczywistą, że — o ile uda się udowodnić domniemanemu sprawcy, że ten w istocie przerobił lub podrobił testament — niemalże na pewno zakończy się uznaniem winy.

Czyn ten zagrożony jest surową karą, bo aż do 5 lat pozbawienia wolności.