Polacy muszą przygotować się na kolejne podwyżki. Tym razem nie chodzi jednak o prąd, gaz czy żywność

Finanse Państwo Dołącz do dyskusji
Polacy muszą przygotować się na kolejne podwyżki. Tym razem nie chodzi jednak o prąd, gaz czy żywność

Polacy obawiają się, że od nowego roku czekają ich podwyżki cen prądu (chociaż w tym przypadku przyszły koalicyjny rząd zapowiada akurat kontynuację zamrożenia cen), gazu czy żywności. Okazuje się jednak, że możliwe są również podwyżki opłat za wodę i ścieki. Takie mogą być konsekwencje nowego pomysłu koalicji.

Podwyżki opłat za wodę i ścieki. Wszystko będzie zależeć od samorządów?

Już kilka miesięcy temu informowaliśmy na łamach Bezprawnika, że między rządem a gminami od długiego czasu trwa przepychanka o podwyżki opłat za wodę i ścieki. PGW Wody Polskie blokowały nowe taryfy, co zdaniem gmin mogłoby doprowadzić nawet do upadku przedsiębiorstw wodno-kanalizacyjnych, obciążonych mocno przez podwyżki cen energii, paliw wynagrodzeń i kosztów utrzymania sieci. Jak łatwo się domyślić, rząd argumentował, że kolejne podwyżki mocno uderzyłyby w Polaków, którzy i tak już są dotknięci przez wysoką inflację.

Teraz jednak coraz więcej wskazuje na to, że to może być koniec wspomnianych przepychanek. Jak bowiem informuje money.pl, przyszły koalicyjny rząd rozważa likwidację Wód Polskich, mających kontrolę nad taryfami, i przekazanie kompetencji spółki w ręce samorządowców. Co ciekawe, oznaczałoby to powrót do wcześniejszych przepisów – wbrew temu co się może wydawać, Wody Polskie działają stosunkowo od niedawna, bo od 2018 r. Przed powołaniem spółki decyzja o wysokości taryf za wodę i ścieki należała właśnie do gmin.

Polacy boją się podwyżek, ale w tym wypadku uznają je… za zasadne

Ciekawe jest jednak podejście społeczeństwa do ewentualnego tematu podwyżek opłat za wodę i ścieki. Jak wynika z ankiety przeprowadzonej przez Izbę Gospodarczą „Wodociągi Polskie” większość Polaków zadeklarowała, że jest w stanie zaakceptować takie podwyżki. 65 proc. badanych zadeklarowało jednocześnie, że ma świadomość, ile wynoszą opłaty za wodę i ścieki. 25 proc. ankietowanych nie było pewnych odpowiedzi, natomiast 10 proc. wskazało, że nie wie, ile właściwie płaci za wodę i ścieki. Jak wynika z ankiety, nie miało to jednak wpływu na akceptację ewentualnych podwyżek.

Jakie podwyżki czekają Polaków?

Jeśli pomysł faktycznie zostanie wprowadzony w życie, a kompetencje Wód Polskich zostaną ograniczone (lub instytucja zostanie całkowicie zlikwidowana), to Polacy mogą spodziewać się podwyżek za wodę i ścieki. Wciąż prawdopodobny jest też wzrost cen żywności wynikający z wygaszenia zerowego VAT na żywność (rząd Zjednoczonej Prawicy nie zarezerwował na ten cel środków w budżecie państwa na rok 2024; nie wiadomo, co zrobi z tym nowy koalicyjny rząd).

Nieco lepiej przedstawia się sytuacja, jeśli chodzi o prąd i gaz – sejmowa większość szykuje ustawę, która ma zamrozić ceny do połowy 2024 r.