Policja wydała zalecenia jak bezpiecznie polować na Pokemony

Gorące tematy Państwo Technologie Dołącz do dyskusji (576)
Policja wydała zalecenia jak bezpiecznie polować na Pokemony

Pokemon Go to nowa mobilna gra, której akcja rozgrywa się w „wirtualnej rzeczywistości”. Określenie to jest może nieco na wyrost, ale żeby pograć w Pokemony tym razem musimy ruszyć się z domu. 

I tak oto przechadzając się na standardowej drodze z domu do hipermarketu możemy na przykład w pobliżu studzienki kanalizacyjnej znaleźć „Pikachu”, a następnie celując w niego aparatem naszego smartfona, złapać go do Pokeballa. Odwiedzając charakterystyczne miejsca w okolicy, na przykład fontannę czy wieżę zegarową, możemy znaleźć specjalne punkty, w których ukryto przydatne dla nas przedmioty.

Wszystko odbywa się za sprawą map GPS wzorowanych na naszym ekranie na kolorowe krainy Pokemon. Sama wprawdzie jeszcze nie miałam okazji zagrać w tę grę (oficjalna premiera odbędzie się 30.07, ale polscy internauci już uzyskali do niej dostęp obchodząc blokady regionalne), ale grali już koledzy w Spider’s Web, a i młodsza młodzież w moim otoczeniu na samą myśl przebiera nogami. Zresztą, podejrzewam, że Pokemon Go będzie ulubioną grą rodziców, gdyż nie tylko oderwie dzieciaki od komputera, ale i zmusi ich do biegania po mieście w poszukiwaniu kolejnych „checkpointów”.

No właśnie – i tutaj pojawia się problem bezpieczeństwa Pokemon Go

Szczęśliwie o sprawie szybko dowiedziała się australijska policja, a dowiedziała się, ponieważ na jej posterunku… znajdował się jeden z punktów z bonusowymi przedmiotami. W specjalnym komunikacie poinformowano, że miejsce można „odblokować” także bez wchodzenia na posterunek i poproszono, by tego nie robić, ponieważ utrudnia to pracę.

Jednocześnie jednak w humorystycznym tonie policja wydała komunikat – a takich komunikatów będzie w najbliższym czasie zapewne o wiele, wiele więcej, pewnego dnia zaś niestety wydarzy się z Pokemon Go w tle jakaś tragedia. Już teraz gracze uskarżają się, że na przykład w celu zdobycia Onyxa, gra wysłała kogoś na plac zieleni oddzielający dwie jezdnie w miejscu, gdzie nie było żadnego przejścia dla pieszych.

Dobrym pomysłem jest również, by na chwilę odłożyć telefon i rozejrzeć się w obie strony przed przejściem przez ulicę. Ten Sansdhrew nie ucieknie aż tak szybko. Pilnujcie się i złapcie je wszystkie!

Tymi słowami swój apel zakończyła policja.