Policjo, robisz to źle. Wasze konto na Twitterze naprawdę może być lepsze

Technologie Dołącz do dyskusji (81)
Policjo, robisz to źle. Wasze konto na Twitterze naprawdę może być lepsze

Polska policja to, przynajmniej moim zdaniem, organizacja, która ma dużo gorszy wizerunek, niż na to zasługuje. Oczywiście, wpływają na to bulwersujące sprawy, ale uważam, że większość policjantów nad Wisłą dobrze wykonuje swoją robotę. A na pewno znacznie lepiej, niż ludzie od obsługi policyjnych mediów społecznościowych.

Twitter to świetne narzędzie do dzielenia się informacjami, znacznie lepsze niż na przykład Facebook, który coraz częściej wyświetla to, co po prostu chcą reklamodawcy. Nic dziwnego, że policje z całego świata mają tam swoje konta. Mogą pomóc informować o nagłych wypadkach, przestrzegać albo szukać w ten sposób zaginionych. Jak to się robi? Wystarczy przejrzeć konto Met Police, czyli policji londyńskiej. Informacje o zaginionych, najnowsze policyjne newsy – wszystko pisane przystępnie, ale na poważnie. W końcu to policja.

Ok, zobaczyliśmy jak to się robi na Tamizą, wróćmy nad Wisłę.

Policja na Twitterze. Tu nawet nie chodzi o te słynne wpadki…

– Strasznie słabe. Ta dziennikarka podkręca i robi show – taki komentarz pojawił się na twitterowym koncie policji po tym, jak policja omyłkowo weszła do mieszkania dziennikarki Anny Rokicińskiej. To była kompromitacja, na szczęście policja przeprosiła, a wpis zniknął z konta. Ale nawet nie o to mi chodzi, jak narzekam na policyjnego Twittera. Po prostu wpisy tam nie licują z powagą instytucji.

O co mi chodzi? Oto przykładowe wpisy i retweety z policyjnego konta z ostatnich dni;

Historia o facecie, który kradł kiełbasę, by mieć zagrychę, może i jest zabawna. Ta o łosiu w Świdniku również. Chętnie bym ją przeczytał w „Fakcie” czy „Super Expressie”. Jednak tabloidów jest już chyba w Polsce wystarczająco, więc czy twitterowe konto powinno być kolejnym?

I jeszcze jedna specjalność policyjnego konta – retweety informacji z innych mediów. Po co? Chyba lepiej by było, żeby to właśnie konto policji było dla mediów źródłem, a nie odwrotnie. Tak właśnie jest w przypadku konta Met Police. Jak linkuje, to zwykle do informacji z własnej strony.

Policja na Twitterze. Emotikonki i język, hmmm… mało poważny

Osobną kwestią jest infantylny język wpisów i wszechobecne emotikonki. A jakby tego było mało, dochodzą jeszcze wstawiane wszędzie hasztagi. Oto próbka (retweetowany wpis policji z Dolnego Śląska). „Pijani ukradli #samochód, a potem rozbili się nim na drzewie – #wrocławscy #policjanci udzielili podejrzanym #pomocy, #ratując jednemu z nich #życie”.

Naprawdę szkoda potencjału. Na pewno byłoby lepiej, gdyby policja przez Twittera informowała, a nie próbowała nas bawić. Tego typu kont jest już wystarczająco dużo.