Polski Ład był pisany na kolanie? Proces legislacyjny to zawody na czas? Nie, w ogóle. Skąd ten pomysł?

Podatki Prawo Dołącz do dyskusji
Polski Ład był pisany na kolanie? Proces legislacyjny to zawody na czas? Nie, w ogóle. Skąd ten pomysł?

Podatkowa rewolucja wprowadziła znaczny nieład w niemalże wszystkich częściach systemu podatkowego. Rozwiązania podatkowe spod szyldu Polskiego Ładu zdążyli już skrytykować niemalże wszyscy. Prezydent Andrzej Duda uważa, że system wymaga korekt. Według badania CEBOS zaledwie 21% Polaków pozytywnie ocenia zmiany w systemie podatkowym. Prześledźmy jeszcze raz, krok po kroku jak uchwalano program, którego celem było spełnienie aspiracji Polaków. Czy Polski Ład faktycznie został napisany na kolanie?

Do napisania niniejszego tekstu skłonił oraz zainspirował mnie bardzo skrupulatny, twitterowy wątek autorstwa pewnego prawnika – Krzysztofa Izdebskiego.

Polski Ład – proces legislacyjny krok po kroku

Po raz pierwszy o Polskim Ładzie usłyszeliśmy 15 maja 2021 roku. Jarosław Kaczyński wspominał wówczas o spełnianiu aspiracji Polaków, a także ich marzeń. (Nie żeby rząd Prawa i Sprawiedliwości nie robił tego skutecznie od 2015 roku). Pośród lepszych i gorszych rozwiązań politycy partii rządzącej zapowiedzieli istotną reformę systemu podatkowego.

26 lipca 2021 roku na stronach Rządowego Centrum Legislacji pojawił się projekt ustawy o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, a także ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych oraz innych ustaw. Sumarycznie wraz z uzasadnieniem oraz oceną skutków regulacji przestawione przez PiS projekty liczyły ponad 500 stron. Dodatkowo, co może dziwić szczególnie z uwagi na liczbę zmian, stron projektów, a nade wszystko ciężar gatunkowy oraz znaczeniowy już wtedy mógł dziwić okres konsultacji, który został wskazany.

Rządzący podnieśli bowiem, że z uwagi na okoliczności, iż projekt ustawy realizuje w sferze podatków program społeczno-gospodarczy Polski Ład, który to został ogłoszony na konferencji programowej 15 maja 2021 roku, a także ze względu na pilność sprawy termin na zgłaszanie ewentualnych uwag został określony na 14 dni od udostępnienia projektu ustawy. Czyli dokładnie tyle co w przypadku apelacji oraz zwrotu niechcianych produktów zakupionych przez Internet. Cóż, że mowa o największej reformie podatkowej od lat – 14 dni i tyle, w końcu nam się spieszy.

Termin na zgłoszenie ewentualnych uwag od samego początku budził spore kontrowersje. Dlatego niespełna 3 dni później Minister Finansów obwieścił, iż okres konsultacji zostanie wydłużony do dnia 30 sierpnia 2022 roku. Tyle tylko, że najwyraźniej rządzący zupełnie zapomnieli o takim podmiocie jak Rada Dialogu Społecznego. Instytucji będącej forum dla przedstawicieli pracowników, pracodawców oraz rządu przysługuje – zgodnie z ustawą – 30 dni na zaopiniowanie projektów w zakresie zmian podatkowych.

Opinie, zgłoszenia, uwagi – a po co to komu?

Opinie dotyczące ewentualnych poprawek oraz zmian do zaproponowanego przez rząd programu regularnie napływały. Było ich ponad 200, a ponadto kolejne 100 trafiło bezpośrednio na portal Rządowego Centrum Legislacji. Mimo to, Minister Finansów zadziałał błyskawicznie i w zaledwie w tydzień po zakończeniu konsultacji społecznych przedstawił syntetyczny, 10-stronnicowy raport. W tydzień, po otrzymaniu ponad 300 zgłoszeń, do projektu liczącego ponad 500 stron Minister Finansów przygotował zwięzły raport. Pozostaje tylko się cieszyć z tego jak błyskawicznie działają krajowe instytucje.

Rządowe Centrum Legislacji 6 września 2021 roku informowało, że z uwagi na niebagatelną objętość projektu nie będzie w stanie dokonać prawno-legislacyjnej oceny. Kilka godzin roboczych analizy rozbudowanej wersji Polskiego Ładu okazało się być również zbyt krótkim okresem dla Ministerstwa Aktywów Państwowych.

Polski Ład – Ustawodawca > Legislator

8 września 2021 roku Rada Ministrów przyjęła projekt obiecując, iż wszelkie wątpliwości zostaną wyjaśnione na dalszej drodze. Dokładnie tego samego dnia – projekt został skierowany do Sejmu. Pierwsze czytanie odbyło się 17 września 2021 roku, zaś drugie i trzecie odpowiednio 29 września 2021 roku oraz 1 października 2021 roku. Dnia 4 października 2021 roku ustawę przekazano Prezydentowi i Marszałkowi Senatu. Niespełna miesiąc później, 2 listopada 2021 roku przekazano ustawę do podpisu Prezydentowi. Dnia 15 listopada 2021 roku Prezydent podpisał ustawę. Zawrotne tempo, a mówimy przecież o kluczowych zmianach podatkowych, największych od lat.

W trakcie tych błyskawicznych prac Biuro Legislacyjne wielokrotnie zgłaszało swoje stanowisko. Wskazując, iż – projekt jest niezwykle obszerny, ponieważ wraz z autopoprawką liczy ponad 260 stron. Z tego, co przeanalizowaliśmy jest to chyba największa nowelizacja, najobszerniejsza nowelizacja ustaw podatkowych w historii polskiego parlamentu przynajmniej po 1989 roku. 

Cóż, w przypadku podobnych uwag zgłaszanych przez legislatorów wydawać by się mogło, że ustawodawca, któremu przecież zależy na wprowadzeniu klarownych i nade wszystko skutecznych rozwiązań pójdzie po rozum do głowy i nieco dłużej zastanowi się nad projektem. Szczególnie, że Biuro Legislacyjne podkreśliło, że – nie jest możliwa pełna analiza legislacyjna tego projektu, ocena spójności projektowanych rozwiązań, czy też tego, czy zachowane są wymogi dotyczące rozwiązań wprowadzonych w podatku dochodowym od osób fizycznych i podatku dochodowym od osób prawnych, które powinny być wprowadzone równolegle w obu ustawach.

Twitter > Rządowe Centrum Legislacji

Jeśli na tym etapie byliście delikatnie zdziwieni procesem legislacyjnym, to należy jeszcze wspomnieć o jednym. Ważną zmianę dotyczącą ulg dla klasy średniej dla osób prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą zapowiedział 29 września 2021 roku poseł Łukasz Schreiber, za pośrednictwem Twittera.

Następnego dnia, tj. 30 września legislatorzy po raz kolejny starali się wskazać rządzącym, że – ponownie, ze względu na bardzo małą ilość czasu na analizę projektu i poprawek – ledwo co udało się zrobić zestawienie poprawek na posiedzenie Komisji – nie udało nam się ich przeanalizować pod kątem legislacyjnym, nie mówiąc już o analizie merytorycznej. Z tego co zauważyliśmy, wiele poprawek zachodzi na siebie, proponuje konkurencyjne rozwiązania. Nie wszystko niestety udało się zauważyć. To, co udało się nam zauważyć, jakąś bezprzedmiotowość, konkurencyjność pewnych poprawek, czy też ich łączność, będziemy sygnalizować. Natomiast nie jesteśmy w stanie stwierdzić, że udało nam się wyłapać wszystkie zależności pomiędzy poprawkami. Mimo wskazanej powyżej treści opinii legislatorów, dnia 1 października Sejm ustawę uchwalił oraz przekazał do Senatu. Izba wyższa zgłosiła co prawda sporo poprawek, które posłowie zdecydowali się odrzucić i następnie 2 listopada 2021 roku przekazali ustawę Prezydentowi do podpisu.

Polski Ład pisany na kolanie – w imię czego, w jakim celu?

Trudno nie oprzeć się wrażeniu, że wszelkie normy zostały brutalnie podeptane. W jakim celu w demokratycznym państwie istnieją te wszystkie instytucje, tj. Rządowe Centrum Legislacji, Rada Dialogu Społecznego? Przecież zapewne 3/4 obywateli i tak o nich nie słyszało. O specyfice procesu legislacyjnego zapewne pojęcie ma mniej niż 0,1% z 38 mln Polaków. Mimo wszystko w jakimś celu został on opracowany. Jego działanie oraz regulacje miały zapewnić właściwe oraz możliwie najbardziej jasne stosowanie prawa w praktyce.

Tak, aby normy opracowywane przez rządzących, przy udziale legislatorów mogły realnie zmieniać życie obywateli. Trudno w tym wypadku nie oprzeć się jednak wrażeniu, że coś poszło nie tak. Abstrahując od wszelkich sympatii politycznych, pomijając dyskusję o zagrożonej demokracji, czy kontrowersyjnych zmian w sądownictwie warto zastanowić się czy właśnie tak powinien przebiegać proces stanowienia prawa w państwie w XXI wieku. Czy w ramach systemu demokratycznego jakakolwiek władza dysponuje mandatem pozwalającym jej na odrzucenie wypracowywanych przez lata norm w celu wyłącznie realizacji założeń partyjnych?

Czy w dalszym ciągu, przy tak znaczącej radykalizacji postaw rządzących oraz działań właściwych autorytarnym rządom możemy dalej ignorować gwałtowny skręt w kierunku autorytaryzmu, w których to systemach gwałcenie wypracowywanych przez lata norm stanowi wyłącznie środek do osiągnięcia celu? Jednocześnie, należy pamiętać, iż wszelkie działania rządzących, które jawnie gwałcą obowiązujące regulacje sprawiają, iż w znaczny sposób spada poziom zaufania społecznego.