Dał partnerce kilkaset złotych na aborcję. Ma za to pójść do więzienia na pół roku

Państwo Prawo Zdrowie Dołącz do dyskusji (427)
Dał partnerce kilkaset złotych na aborcję. Ma za to pójść do więzienia na pół roku

Pomoc w dokonaniu aborcji może wiele kosztować. Przekonał się o tym właśnie pewien 35-latek z Wielkopolski, który został  skazany na pół roku za kratkami. Wszystko dlatego, że dał partnerce kilkaset złotych na tabletkę do przeprowadzenia aborcji farmakologicznej.

Ten wyrok może wywołać w Polsce gigantyczne emocje – zwłaszcza że legalność aborcji jest u nas niejako „zamrożona” przez nieopublikowany ciągle wyrok Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej.

Jak opisuje lokalny portal lm.pl, sąd w Koninie właśnie nieprawomocnie skazał 35-letniego mężczyznę z powiatu słupeckiego za pomoc w dokonaniu aborcji swojej 19-letniej partnerce. Na czym ta pomoc polegała? Otóż mężczyzna przekazał 440 zł na tabletki do przeprowadzenia aborcji farmakologicznej.

Para zamówiła środki, gdy kobieta była w trzecim miesiącu ciąży. 19-latka zażyła cztery tabletki, trafiła do szpitala – i wkrótce potem poroniła.

Pomoc w dokonaniu aborcji surowo karana

Kobieta mówiła, że początkowo się nawet cieszyła z ciąży, ale potem stwierdziła jednak, że „dziecka nie dałaby rady wychować”. Czemu to jednak jej partner pójdzie do więzienia – o ile wyrok się uprawomocni?

Pozwala na to art. 152 Kodeksu karnego, który mówi o „udzielaniu kobiecie pomocy w przerywaniu ciąży z naruszeniem przepisów ustawy”. Za to grozi kara od miesiąca więzienia do nawet trzech lat.

Czemu w tym przypadku stanęło na sześciu miesiącach bez zawieszenia? „Oskarżony jest 16 lat starszy od  kobiety, miał większe doświadczenie życiowe i wpływ na tę decyzję. Ponadto był sześciokrotnie karany, a opinia na jego temat, po wywiadzie środowiskowym jest negatywna” – tłumaczył sędzia z Konina.

Tak surową karę nałożono mimo tego, że oskarżony przyznał się do winy i współpracował z prokuraturą.

Aborcja w Polsce to jeden najbardziej kontrowersyjnych tematów – i podobne wyroki raczej nie obniżą tu temperatury. Aborcja na życzenie jest legalna niemal we wszystkich większych krajach Europy – pewne ograniczenia są tylko w Wielkiej Brytanii oraz Szwecji. Polska na tym tle wyróżniała się nawet przed kontrowersyjną decyzją Trybunału, gdyż dopuszczała legalną aborcję tylko w kilku przypadkach. Zaostrzający przepisy wyrok jest ciągle zamrożony, ale kolejna wojna o tę sprawę wydaje się u nas jedynie kwestią czasu. Tym bardziej że zwolennicy jeszcze ostrzejszych zakazów wcale nie są usatysfakcjonowani.